www.forum4x4.pl

Z drugiej strony grupa rekonstrukcji historycznej to z reguły kilka, kilkanaście osób. Czyli coś ok drużyny, załogi, czasem plutonu. Nikogo chyba nie stać, aby zrobić pełną rekonstrukcję bitwy np nacierającej brygady na broniący się batalion, nie mówię już o ilości potrzebnego sprzętu.

Taka rekonstrukcja odpowiada potrzebom widowni, która ma to oglądać. Jakby te czołgi stanęły w realnej odległości strzału to nikt by ich nie zauważył - a na pewno obu na raz. Choć zapewne w realnych warunkach IIWŚ akcje na odległości 200-300m też się zdarzały.

Odnośnie silnika - to były w nich montowane dwa rodzaje. Jeden to "Jamz" - taki sam jak w Krazie. Więc tu problemu wielkiego nie powinno być. Tego drugiego typu silnika nie pamiętam.

A może mitsubishi L300, L400?

Wielkością przestrzeni wnętrza zdecydowanie rodzinne, no i 4x4 z Pajero. Tylko pewnie oponki trzeba by zmienić i (ewentualnie) delikatnie podnieść.

Odnośnie testów - tych poprzedników BM-21 było i jest nieporównywalnie więcej. Nie ma tego co porównywać np z Migami czy f16. Chodzi mi o zastosowanie taktyczne. Wr-40 w żadnej brygadzie czy pułku artylerii chyba nie stanowi wyposażenia całego dywizjonu. Tu pluton (3 szt), tam bateria... Dlatego pis...

40 szt to raczej niewiele - jak zauważysz w 23 brygadzie mają wr40, bm21 i wr70, więc nie jest to sprzęt jednorodny. Nie wiem ile ich mają ale pewnie nie więcej niż na jedną baterię - to nazywam testami. Nie testuje się tylko jednej sztuki, ale właśnie też minimum jakie się używa - np baterię.

To spóźniona modernizacja posowieckich BM21. Ta sama wyrzutnia tylko nosiciel zmieniony. Wcześniej to na Uralu albo Zile było. Poprawili podobno pociski, w znaczeniu zasięg. Wojsko, jeżeli już to raczej testuje.