Hehe , a ja stanełem szachownicą 100m dalej w lesie ( co by załogi bardziej nie nie wkurzać). Tylko nam TV w lesie słabo odbierało a akurat była transmisja F1benes pisze:Ale mało kto wie (bo już wszyscy kibice poszli) łada niwa wjechała na ostatni odcinek, na poligonie w wołczkowie i 500m od mery nagle zgrzyt i staneła... wszyscy safeciarze mieli miny nie tengie bo póki ona nie zjedzie to oni nie mogą zejść... po minucie ruszyłą wydając dziwne dzwięki i tak dojechała do mety

Łada kończyła się totalnie. Na dojazdówce do mety zaczęła strasznie dymić. Ruszanie na skrzyżowaniach powodowało zasłonę dymną... Ale dojechali. Generalnie załoga fajna, pilotka przesympatyczna.