nowe idzie...
Moderator: Pasza
Dziwne bo jakoś dość często widziałem samochody P.B.Ludwiczaka i moim skromnym zdaniem dużo tam było drutów i tyrtyrek. Oczywiście nie dorównał nigdy Stankowi, ale servisowanie takiego pojazdu w stodole miało swoje odbicie. Nawet Stecowie stwierdzili, że ich wszystkie rajdówki to druciaki a do ich pojazdów mam pełen szacunek. Co do samego kierowcy to jest to przemiły człowiek i fajnie, że mimo wieku chce mu się jeszcze szukać nowych wyzwań.
- Patryk
-
- Posty: 173
- Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Kraków / Warszawa
- Kontaktowanie:
Po pierwsze on nawet nie mo¿e startowaæ w KJST, bo ma licencjê. Poza tym wiêkszo¶æ rajdówek w Polsce jest lepiej lub gorzej "drutowana", tylko jednym to je¼dzi, a innym nie. Mnie zawsze fascynowa³y w aucie Ludwiczaka pó³o¶ki, które by³y podobno robione cha³upniczo, a wytrzymywa³y ogromny moment tego potworka.
Ja strasznie siê cieszê, ¿e dochodzi kto¶ "nowy" do tej dyscypliny, a tym bardziej, ¿e mo¿e przyci±gnie swoj± osob± trochê wiêcej zainteresowania do tej dyscypliny, co jak widaæ, ju¿ ma miejsce.
Ja strasznie siê cieszê, ¿e dochodzi kto¶ "nowy" do tej dyscypliny, a tym bardziej, ¿e mo¿e przyci±gnie swoj± osob± trochê wiêcej zainteresowania do tej dyscypliny, co jak widaæ, ju¿ ma miejsce.
Bardzo mądre ostatnie zdanie pan Ludwiczak jest w stanie przyciągnąć do RMPST wielu kibiców jak tak srasznie potrzebnych sponsorówPatryk pisze:Po pierwsze on nawet nie może startować w KJST, bo ma licencję. Poza tym większość rajdówek w Polsce jest lepiej lub gorzej "drutowana", tylko jednym to jeździ, a innym nie. Mnie zawsze fascynowały w aucie Ludwiczaka półośki, które były podobno robione chałupniczo, a wytrzymywały ogromny moment tego potworka.
Ja strasznie się cieszę, że dochodzi ktoś "nowy" do tej dyscypliny, a tym bardziej, że może przyciągnie swoją osobą trochę więcej zainteresowania do tej dyscypliny, co jak widać, już ma miejsce.

Proponuje przyciągnięcie Hołowczyca a za nim przyjdą dziennikarze co z niego zrobią gwiazde Mistrzostw.
Cytuje jednego z nich ( WRC nr. 41 luty 2005 str.24)
" Ostatecznie Olsztynianiń zajął 60 miejsce, poprawiając ubiegłoroczny wynik Łukasza Komornickiego o jedno oczko.To był najlepszy rezultat polskiego kierowcy samochodowego w historii Dakaru."
Wojciech Garbarz.
Gebels nie miał takiego tupetu.
Jeżeli artykuł o Ludwiczaku to początek kampanii ,to marnie to widze
Cytuje jednego z nich ( WRC nr. 41 luty 2005 str.24)
" Ostatecznie Olsztynianiń zajął 60 miejsce, poprawiając ubiegłoroczny wynik Łukasza Komornickiego o jedno oczko.To był najlepszy rezultat polskiego kierowcy samochodowego w historii Dakaru."
Wojciech Garbarz.
Gebels nie miał takiego tupetu.
Jeżeli artykuł o Ludwiczaku to początek kampanii ,to marnie to widze
Kolejny kwiatek.
Dnia 24.01.2005, 22:29, mimek zamieścił(/a) następujący komentarz:
Do wszystkich "znawcow" - przytocze fragment wypowiedzi Holka o aucie cyt. "Jestem bardzo zły na Raliart, długo biłem się z myslami, czy o tym opowiadać, ale to przekroczyło wszelkie granice przyzwoitosci. My ten samochód zamówilismy nie u Jasia Kowalskiego, ale w Raliarcie, czyli profesjonalnej firmie, która przygotowuje auta rajdowe. Jak zobaczyłem to auto w Barcelonie, jak otworzyłem maske to niemalże umarłem. Moi mechanicy by się z wstydu spalili, gdyby zobaczyli tak zamontowane wiazki. Zaczeliśmy wszystko poprawiac. To byl pierwszy szok, ale pozniejsze byly jeszcze wieksze. Zanim dojechalem na badanie techniczne, to juz cos walilo w silniku. Ja: Co się dzieje? Oni: Spokojnie, długo jechał na przyczepie, olej spłynął, tu są hydrauliczne popychacze, jeszcze nie nabrały oleju, będzie OK Ja; Ale wali cały czas. Oni: Zmienimy olej, bedzie dobrze. Zmienilismy i dalej to samo, no to rozbiorka silnika. Pracowalismy całą noc, okazało się, że odwrotnie zamontowano popychacze
!!!!!!." Takich kwiatkow opisal Holek wiecej wiec to wielkie szczescie ze dojechal do Dakaru.
Dnia 24.01.2005, 22:29, mimek zamieścił(/a) następujący komentarz:
Do wszystkich "znawcow" - przytocze fragment wypowiedzi Holka o aucie cyt. "Jestem bardzo zły na Raliart, długo biłem się z myslami, czy o tym opowiadać, ale to przekroczyło wszelkie granice przyzwoitosci. My ten samochód zamówilismy nie u Jasia Kowalskiego, ale w Raliarcie, czyli profesjonalnej firmie, która przygotowuje auta rajdowe. Jak zobaczyłem to auto w Barcelonie, jak otworzyłem maske to niemalże umarłem. Moi mechanicy by się z wstydu spalili, gdyby zobaczyli tak zamontowane wiazki. Zaczeliśmy wszystko poprawiac. To byl pierwszy szok, ale pozniejsze byly jeszcze wieksze. Zanim dojechalem na badanie techniczne, to juz cos walilo w silniku. Ja: Co się dzieje? Oni: Spokojnie, długo jechał na przyczepie, olej spłynął, tu są hydrauliczne popychacze, jeszcze nie nabrały oleju, będzie OK Ja; Ale wali cały czas. Oni: Zmienimy olej, bedzie dobrze. Zmienilismy i dalej to samo, no to rozbiorka silnika. Pracowalismy całą noc, okazało się, że odwrotnie zamontowano popychacze

- Patryk
-
- Posty: 173
- Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Kraków / Warszawa
- Kontaktowanie:
Komornikowi samochód rzeczywi¶cie przygotowywa³ "RalliArt" w postaci Pana B. z Piaseczna, ale Ho³kowi RalliArt niemiecki, co raczej by³o z korzy¶ci± dla tego pierwszego.¿eber pisze:a mo¿e chcecie jaki¶ pikantny szczególik z servisu Pajero za czasów upalania Komornickiego ? Bo ten Rally Art... co przygotowywa³ pojazd do Dakaru to znajduje siê w... PiasecznieA znaj±c topowego mechanika servisuj±cego Komornickiemu ten pojazd to nie dziwiê siê, ¿e Ho³ek siê zmartwi³.
Widziałem pana B. w trakcie prac przy tym aucie i nie dziwię się, że może walić drutem. Bidak nie mógł wyjąć skrzyni biegów z tego pojazdu. Jak już zrobił ją i poprosił mego kolegę o założenie to ... Właśnie wtedy byłem w jego garażu (bo nie warsztacie) i byłem świadkiem odpalenia tego urządzenia. Auto stało na kobyłkach i G. zaczął jechać w powietrzu. Przy trzecim biegu strzeliło, pekło i się skrzynia posypała. Koszt nowych 3 cześci do tej skrzyni to 55.000zł. Mało ze śmiechu nie pękłem, ale G. nie było do śmiechu.
znając życie nie ma możliwości takiej pomyłki a zawory mimo wszystko są na popychacze, ale tak jest z plotkami. Ktoś coś powie a potem się robi ciekawa historia, którą rozkoszują się forum-owicze. Gadając z Hołkiem szybko się zorientowałem jaki ma poziom wiadomości mechanicznych. Mimo tego jest dalej moim idolem ze wzgledu na medialność i wyczyny z rajdów płaskich.
Kiedyś się zamieniało w rajdówkach popychacze hydrauliczne na zwykłe by nie wybuchało tak często, ale teraz technologia poszła troche do przodu. Co do KIT-ów to napewno są tylko kwestia z czyich ust wypływają.
Hołek mógł coś powiedzieć a dziennikarze to przerobili na własną modłę. Już nie raz to przerabiałem i nawet sam p. G. się awanturował z gazetami jak opisywali jego wystepy w Rallycrossie.
Hołek mógł coś powiedzieć a dziennikarze to przerobili na własną modłę. Już nie raz to przerabiałem i nawet sam p. G. się awanturował z gazetami jak opisywali jego wystepy w Rallycrossie.
Miałem się tu nie odzywać, ale dialog zszedł z tematu trochę
@WyRC
Tak się składa, że ładnych kilka lat, byłem, powiedzmy "bliżej" rajdów samochodowych płaskich. Poznałem Krzyska "od kuchni" i od strony mediów także.
I powiem Ci, że zaczynasz gadać jak ta banda małolatów z kilku innych stron zazdroszczących mu wyników z tych kilku lat i jeżdżaca po nim jak po łysej kobyle kiedy tylko robi coś innego, albo ( nie daj Boże) pokaże siew jakies reklamie. A musisz wiedzieć, że ten człowiek tak wiele już sobie w życiu udowodnił, że ma naprawdę dużo luzu, a już na pewno po kazdej imprezie mniej udanej nie kręci intrygi ( w przeciwienstwie do żądnych pożywki "kibiców"
)
To jest własnie takie typowo polskie. Komuś coś sie udaje, a do tego jest super, hiper medialny, to trzeba go j..ać, bo na pewno oszust i złodziej, a do tego niełuk i na farcie leci
I musisz wiedzieć, że wcale nie musi znać sie super na mechanice, wystarczy pracować kilka lat z róznymi tunerami, aby móc potem swobodnie wyrażać o nich opinie, jego rola tutaj to JECHAĆ, a ich dać mu taką szansę. Widziałem wielokrotnie pracę prodrive-u, i wiesz mi, że po takim doświadczeniu, chce się, a nawet trzeba wymagać. Zwłaszcza od Ralliartu.
Nie zamierzam, Cię tu przekonywać, ale to trochę już smieszne i trąca myszką wyjeżdżać z Chipsem
No chyba, że to jest metoda na leczenie psychy. Bo "on" jest słaby, ale czips mu dał kase to mu wyszło. A "ja" kasy nie mam, bo czipsami, czy mlekiem przecież się nie zhańbię, ale jak bym miał, to by mi mógł buty pastować co najwyżej
Aha, pismaki z WRC-a, to jeden z najbardziej wiarygodnych teamów gazetowych na rynku, wierz mi

@WyRC
Tak się składa, że ładnych kilka lat, byłem, powiedzmy "bliżej" rajdów samochodowych płaskich. Poznałem Krzyska "od kuchni" i od strony mediów także.
I powiem Ci, że zaczynasz gadać jak ta banda małolatów z kilku innych stron zazdroszczących mu wyników z tych kilku lat i jeżdżaca po nim jak po łysej kobyle kiedy tylko robi coś innego, albo ( nie daj Boże) pokaże siew jakies reklamie. A musisz wiedzieć, że ten człowiek tak wiele już sobie w życiu udowodnił, że ma naprawdę dużo luzu, a już na pewno po kazdej imprezie mniej udanej nie kręci intrygi ( w przeciwienstwie do żądnych pożywki "kibiców"

To jest własnie takie typowo polskie. Komuś coś sie udaje, a do tego jest super, hiper medialny, to trzeba go j..ać, bo na pewno oszust i złodziej, a do tego niełuk i na farcie leci

I musisz wiedzieć, że wcale nie musi znać sie super na mechanice, wystarczy pracować kilka lat z róznymi tunerami, aby móc potem swobodnie wyrażać o nich opinie, jego rola tutaj to JECHAĆ, a ich dać mu taką szansę. Widziałem wielokrotnie pracę prodrive-u, i wiesz mi, że po takim doświadczeniu, chce się, a nawet trzeba wymagać. Zwłaszcza od Ralliartu.
Nie zamierzam, Cię tu przekonywać, ale to trochę już smieszne i trąca myszką wyjeżdżać z Chipsem

No chyba, że to jest metoda na leczenie psychy. Bo "on" jest słaby, ale czips mu dał kase to mu wyszło. A "ja" kasy nie mam, bo czipsami, czy mlekiem przecież się nie zhańbię, ale jak bym miał, to by mi mógł buty pastować co najwyżej

Aha, pismaki z WRC-a, to jeden z najbardziej wiarygodnych teamów gazetowych na rynku, wierz mi

łoś też człowiek
Tu nie o psyche chodzi ,tylko o poważne traktowanie czytelnika.
Jeżeli czytelnik jest traktowany tylko jako płacący za gazete to ja dziękuje.
Dla niezorientowanych Komornicki zajął miejsce 14 w Dakarze 2004 a w/g
nowego WRC był 61 . Dziwne jest to że autorem relacji z Dakaru 2004 jest ten sam autor i pisał on w nr.29 z lutego 2004 na stronie 25 że Komornicki był 14 (tabela)
Jaja sobie robią , to jest wiarygodność ?
Jeżeli czytelnik jest traktowany tylko jako płacący za gazete to ja dziękuje.
Dla niezorientowanych Komornicki zajął miejsce 14 w Dakarze 2004 a w/g
nowego WRC był 61 . Dziwne jest to że autorem relacji z Dakaru 2004 jest ten sam autor i pisał on w nr.29 z lutego 2004 na stronie 25 że Komornicki był 14 (tabela)
Jaja sobie robią , to jest wiarygodność ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość