www.forum4x4.pl

za A.K. Polskim z 8.11.06:
Waldek Jakubaszek był jednym z nas, działaczy, którzy pasjonują się sportem samochodowym. Sędziował wiele rajdów, lecz tak naprawdę Jego miłością były samochody terenowe. Waldek specjalizował się w wyszukiwaniu tras rajdowych dla tych samochodów - na piaszczystych poligonach i innych trudnych terenach. W latach 90-tych był głównym organizatorem cyklu rajdów terenowych pn.: „Cztery pory roku”, na które przyjeżdżali najlepsi kierowcy z Polski. Był On również autorem tras słynnego Rajdu „Polskie Safari”.

Rajd „Rykowisko” na terenie Ryk też był Jego dziełem. Przy organizowaniu rajdów brał na siebie najtrudniejsze zadania, ale nigdy nie zawiódł, ponieważ był człowiekiem energicznym, precyzyjnym w działaniu i konsekwentnym. Zawsze uprzejmy, miły dla innych, pogodny. Jego marzeniem było zorganizowanie 6-godzinnego wyścigu pojazdów terenowych. Przygotował i opracował już całą trasę w okolicach Dęblina, ale niestety nie doczekał się realizacji swojego marzenia. Przedwczesna śmierć zabrała Go nam. Żegnamy Cię, Drogi Przyjacielu. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci...
Ja go pamiętam jako wesołego,energicznego faceta,miał plany...eeehhh...

wczoraj sie dowiedziałem... smutne...

Dla nas, ludzi związanych bardziej lub mniej ze sportem samochodowym odejście takiego działacza to wielki cios. Wielokrotnie się spotykałem z panem Waldkiem i na zawsze zapamietam go jako prawego człowieka. Uczcijmy chwilą zadumy jego odejście

I kto z Edkiem Nowickim wytyczy teraz nowe OS-y,kto w nocy przed rajdem sprawdzi - czy wszystko jest O.K. Kto wytnie hektar krzaków oby uatrakcyjnić i utrudnić rozgrywkę.
Przecierz Waldek był w tym prawie niezawodny.
Braknie GO bardzo w następnych SAFARI i innych rajdach.


Ż E G N A J WALDEK

Spotkałem go kilkukrotnie przy okazji rajdów w Rykach. Czasem wzbudzał emocje ale zawsze wielka szkoda gdy odchodzą ludzie tak zafascynowani i oddani sportom samochodowym.

"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...."

( wiem nie, moje- ale bardzo słuszne)




wieczne odpoczywanie.......
smutne

Przykro..
Miałem okazję poznać Go podczas Rykowisk...
i na rundach

[ i ]

Znałem go bardzo dobrze od wielu lat.Zawsze go bede pamiętał jako człowieka bardzo uczynnego i prawego.Jest mi bardzo przykro,wiele razy mi pomógł i to całkowicie bezinteresownie.Wielka szkoda,że musiał odejść.