www.forum4x4.pl

Do pierwszych startów w polskich rundach jeszcze sporo czasu, w sam raz , by się zastanowić po jak długich trasach chcielibyśmy jeździć. Nie zaszkodziłoby jakby każdy członek tej grupy wypowiedział się ilu kilometrowe Osy chciałby pokonywać na Polskich rundach, jak często powinny być serwisy.
Informacje takie napewno pomogłyby organizatorom przy planowaniu, i byłyby bardziej konstruktywne niż narzekanie po fakcie.

Osobiście podobałoby mi się:
piątek: BT i prolog
sobota: OS 150-180km, serwis 1h i ten sam OS 150-180km jechany w przeciwnym kierunku, serwis 1-2h
niedziela: OS 50-80km, serwis 1h i ten sam OS 50-80km jechany w przeciwnym kierunku

I mamy piękną Baje 400-520km

1 dzien: BT i prolog - serwis 1h
2 dzien: OS 200km, serwis 1h i OS 100km, serwis 4h
3 dzien: OS 100km, serwis 1h i OS 200km, serwis 1h

Dojazdowki bez znaczenia, byle serwis byl w jednym miejscu podczas imprezy.

W Hiszpanii i Portugali dają radę zrobić dluższe i więcej odcinków, więc w naszym wydaniu to takie minimum.

Biga pisze:1 dzien: BT i prolog - serwis 1h
2 dzien: OS 200km, serwis 1h i OS 100km, serwis 4h
3 dzien: OS 100km, serwis 1h i OS 200km, serwis 1h

Dokladnie jak piszesz.
domator

Dodam jeszcze, że OS'y mogą być jechane w przeciwnych kierunkach, ale zawodnicy nie mogą mieć prawa do posiadania własnych gps'ów. Osobiście nie lubię jechania tych samych odcinków wielokrotnie w tym samym kierunku podczas jednej imprezy, ale jeśli ten sam OS jest następnego dnia to jest jeszcze ok. Można też jechać ten sam OS w tym samym dniu w kierunku przeciwnym. To też jest ok. Oczywiście jeśli z powodów logistycznych OS'y mogą mieć np. tylko po 100km to też jest ok, ale OS'y poniżej 50km są moim zdaniem bez sensu w Cross Country. To przeczy ideii tego sportu.

W Cross Country im zawodnik i pilot mniej wie o trasie tym lepiej, bo o to w tym sporcie chodzi. Nie ma zapoznania z trasą i tak powinny być układane odcinki specjalne, żeby jechać cały czas "nowe".

Biga pisze:Dodam jeszcze, że OS'y mogą być jechane w przeciwnych kierunkach, ale zawodnicy nie mogą mieć prawa do posiadania własnych gps'ów.

O ile sie nie myle posiadanie JAKIEGOKLWIEK GPSa na pokladzie (oprocz urzadzen dostarczanych przez organizatora) jest zabronione przez FIA we wszystkich rajdach. Czyz nie tak?

domator

domator pisze:

Biga pisze:Dodam jeszcze, że OS'y mogą być jechane w przeciwnych kierunkach, ale zawodnicy nie mogą mieć prawa do posiadania własnych gps'ów.

O ile sie nie myle posiadanie JAKIEGOKLWIEK GPSa na pokladzie (oprocz urzadzen dostarczanych przez organizatora) jest zabronione przez FIA we wszystkich rajdach. Czyz nie tak?

domator

Oczywiście, że tak. Napisałem to jednak po obserwacjach i prostym przeglądaniu zdjęć z dotychczasowych imprez. Niestety ten przepis nie był konsekwentnie respektowany przez sędziów.

Biga pisze:

domator pisze:

Biga pisze:Dodam jeszcze, że OS'y mogą być jechane w przeciwnych kierunkach, ale zawodnicy nie mogą mieć prawa do posiadania własnych gps'ów.

O ile sie nie myle posiadanie JAKIEGOKLWIEK GPSa na pokladzie (oprocz urzadzen dostarczanych przez organizatora) jest zabronione przez FIA we wszystkich rajdach. Czyz nie tak?

domator

Oczywiście, że tak. Napisałem to jednak po obserwacjach i prostym przeglądaniu zdjęć z dotychczasowych imprez. Niestety ten przepis nie był konsekwentnie respektowany przez sędziów.

Bo niestety/stety przy dzisiajszym poziomie techniki to trudne lub nawet niemozliwe
domator

Co Ty wypiszujesz Oczywiście, że możliwe.

Chodzi o to żeby zawodnicy nie mieli przed sobą GPS'a z trasą przejechanego odcinka na ekranie.

Nie wspominam o względach bezpieczeństwa.

Biga, prosze cie...
Dzisiaj GPS sa w zegarkach a screeny LCD mozesz nakleic na plasterek szynki w kanapce i jechac
Ja sie ogolnie z toba zgaadzam w tym co piszesz tylko uwazam ze mozliwosci silowego ograniczenia gps sa trudne.
Moze jednak isc jakos w legalne UZYCIE GPS? Rajd Albertowy w Maroko gdzie jechalismy od waypointa do waypointa byl super nawigacyjnie. I wielu sie gubilo majac po 3 gps-y na pokladzie.
domator

Oczywiście, że możliwości oszukiwania są wszędzie, ale nie o to przecież chodzi.

Są rajdy gdzie jeździ się na punkty GPS i jest tam twój GPS. W rajdach amatorskich jest on wręcz wskazany, bo inaczej wszscy by się pogubili

W formule Cross Country jest to błędne założenie i tak też interpretuje to FIA. Na wszystkich europejskich rundach FIA był GPS organizatora (w celach bezpieczeństwa wyłącznie) i były kontrole czy ktoś nie ma swojego. Nie jest to trudne. Tym bardziej nie jest to trudne, jak trasa nie prowadzi tymi samymi szlakami podczas jednej rundy.

U nas wiadomo, że z terenem jest słabo i pewnie będzie trzeba jechać ponownie tą samą trasę. W tym przypadku ważna jest świadomość zawodników. Czy chcą wygrać za wszelką cenę, czy umieć dobrze przejechać odcinek bez niedozwolonej pomocy. To jest kwestia sumienia i celów które chce się osiągać oraz kontroli i kary w wykonaniu organizatora.

Na Dakarze też jest GPS i to mocno używany, ale nie po to żeby oszukiwać, tylko właśnie w odwrotnym celu. Pewnie wiesz jak to działa, więc nie będę bił piany na ten temat.

Moim zdaniem legalne użycie swojego GPS nigdy nie powinno zostać dozwolone w przepisach FIA (tak jest teraz). Dla załogi wykładnią jest roadbook! Jak jest "do duszy" to wszyscy błądzą, jak jest dobry to ci co lepiej nawigują są lepsi. To powoduje, że w rajdach CC tak bardzo potrzebny jest dobry pilot.

Reasumując. Rajdy amatorskie GPS=OK. Rajdy FIA GPS=tylko GPS organizatora, reszta zabroniona.