Na zlot dotarłem w czwartek po 22.30 zaraz po zarejestrowaniu się zaczeliśmy szukać miejsca na
DWA małe namioty i Uaza. Miejsca było sporo ale jak tylko pojawialiśmy się na takim wolnym terenie zaraz ktoś na nas naskakiwał że to "teren prywatny" albo że zajęte, że jutro przyjedzie reszta. Skoro zapłaciłem za zlot to mam takie samo prawo do terenu jak inni zlotowicze, prawda? i stwierdzenie że to jest teren prywatny jest śmieszne...
OK rozumiem że niektórzy chcieli mieć kawałek prywatności... ale bez przesady żeby 6 osób grodziło sobie teren na którym zmieściłoby się około 10 namiotów ! ! ! blokując w ten sposób dojście do głębiej położonych obozowisk - ponieważ jak tylko weszło się na czyjś teren od razu bardzo niekulturalnie wypraszano (to jak do misia wacława miałem dojść do swojego namiotu skoro dookoła mnie zagrodzono ? ? ?)
Uważam że tworzenie takich wielkich zamkniętych enklaw jest dużym nietaktem itp. Dlatego proszę organizatora aby na następnym zlocie zwrócił na to uwagę.
A tak poza tym wody z cysterny nie brakowało, tojtoje nie były przepełnione a co ciekawe nawet czysto w nich było hehe, jak dla mnie tankodrom przygotowany świetnie, parada też mi się podobała - zwłaszcza ten błotny odcinek przez pola

Pokaźne zaplecze gastronomiczne funkcjonowało niemalże 24h/dobę, klimat zayebisty, ludzie suuuper...
Z przyjemnością piszę że to był
najfajniejszy zlot na jakim byłem

Gratulacje dla organizatorów
Tylko ta pogoda... dała ciała troche