Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Moderator: Mroczny
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Panie, życzę powodzenia. Ja odkąd kupiłem Mustanga - to do merola nie wsiadłem. Zajefajna fura. Wszędzie wjadę - i zewsząd wyjadę. I co ciekawe, już dwa razy przydał mi się trzeci rząd foteli. Teraz, to i trochę nawet żałuję, że od razu nie zainwestowałem w terenówkę. Ale co zrobisz.....
pozdrawiam
M.P.
pozdrawiam
M.P.
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Niech Ci się sprawuje jak najlepiej
.
U mnie będzie za moment miesiąc postu od Gallopera i już mnie delikatnie skręca. Tyle miejsc do odwiedzenia, no i popadało ostatnio
.

U mnie będzie za moment miesiąc postu od Gallopera i już mnie delikatnie skręca. Tyle miejsc do odwiedzenia, no i popadało ostatnio

Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
W zasadzie to czekam już zimy i mrozów, żeby zobaczyć jak się będzie Mustang sprawował. Najbardziej obawiam się tego,że jak słupek rtęci opadnie poniżej 20 stopni - to go po prostu nie odpalę.
pozdrawiam
pozdrawiam
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Póki ciepło sprawdź sobie wszystkie świece. W razie wątpliwości wymień wszystkie - pasują od Patrola, więc po wymianie +5 w terenie .marcus pisze:W zasadzie to czekam już zimy i mrozów, żeby zobaczyć jak się będzie Mustang sprawował. Najbardziej obawiam się tego,że jak słupek rtęci opadnie poniżej 20 stopni - to go po prostu nie odpalę.
pozdrawiam
Z drugiej strony to nie ma takiego silnika, którego plak nie ruszy

Ostatnio zmieniony śr lip 27, 2016 9:39 am przez Marcingalloper, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Helou
Tu znowu wątkotwórca. Co do chińskich głowic - nie mam z tym złych doświadczeń. Mam taką założoną w Momtereyu, w silniku 4JG2. Głowica jak dotąd wytrzymała około 30 tys km. W tym mieści się wybuch rozrządu i zassanie wody. Wciąż działa. Natomiast wracając do początku wątku i przegrzewania się Gallopera. Naprawa zakończyła się przepłukaniem chłodnicy i wymianą korka...życie nie jest jednak bajką, wczoraj obróciła się panewka. Dobrze chociaż że pod domem, a nie pod Murmańskiem...

Rocky--->T II --->Samurai--->Jeep XJ 4.0--->Monterey/Galloper 

-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Napisz jaki przebieg i co ile zmieniałeś olej.
Obrócona panewka jeszcze nie tragedia. Trzymam kciuki
Obrócona panewka jeszcze nie tragedia. Trzymam kciuki

Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Olej 10W40 dochodził do 7 tys km i właśnie miał być zmieniony. Galloper czeka na reanimację u Vandali, zobaczymy co będzie 

Rocky--->T II --->Samurai--->Jeep XJ 4.0--->Monterey/Galloper 

-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
W tych przypadkach co znam właściciele śmigali na mineralnym oleju i odkładali wymiany na 10tys.km.
Myślałem że tu może być jakiś związek.
Nadal trzymam kciuki że będzie dobrze.
Pisz o postępach, Vandale ogarną, jak potrafili Saaba zrobić to i tu dadzą radę
.
Myślałem że tu może być jakiś związek.
Nadal trzymam kciuki że będzie dobrze.
Pisz o postępach, Vandale ogarną, jak potrafili Saaba zrobić to i tu dadzą radę

Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Witam,Marcingalloper pisze:Napisz jaki przebieg i co ile zmieniałeś olej.
Obrócona panewka jeszcze nie tragedia. Trzymam kciuki
Wyszedł wał korbowy w dwóch częściach niestety

Dzięki za odpowiedź
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Jak szukałem silnika to szukałem i z Pajero, w jednym z nich siedział silnik z Gallopera.
Niestety muszę Ci też życzyć powodzenia, bo przy szukaniu silnika będzie bardzo potrzebne. Sam obejrzałem kilka jeśli nie kilkanaście, nie kupiłem żadnego bo wszystko gruz.
To ten od Vandali?
Niestety muszę Ci też życzyć powodzenia, bo przy szukaniu silnika będzie bardzo potrzebne. Sam obejrzałem kilka jeśli nie kilkanaście, nie kupiłem żadnego bo wszystko gruz.
To ten od Vandali?
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Tak od Vandala
.
Pytam aby zaspokoić swoją ciekawość z silnikiem

Pytam aby zaspokoić swoją ciekawość z silnikiem

-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Robić się tego nie da?
Mocne zniszczenia?
Mocne zniszczenia?
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Kurde.
Przypomnieliscie mi ze mi kapie z silnika, ale kapie tylko i wylacznie przez jakis czas po jezdzie. Jak postoi dluzej to nie kapie. Kapie na miske przedniego dyfra, cos jakby z przedniego uszczelniacza walu. Mozliwe to?
Przypomnieliscie mi ze mi kapie z silnika, ale kapie tylko i wylacznie przez jakis czas po jezdzie. Jak postoi dluzej to nie kapie. Kapie na miske przedniego dyfra, cos jakby z przedniego uszczelniacza walu. Mozliwe to?
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Bardzo możliwe. Zwalaj obudowę i paczaj.
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Obudowę rozrządu, tam gdzie są koła i uszczelniacze.
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Przegrzałem dziada 2.5TCI , opisywałem w dziale Mitsubishi.Przy długim i stromym podjeździe zaczął tracić moc , coś rzegotało w rozrządzie.Zacząłem nastepny podjazd ale coś było nie tak .Wskaźnik temeratury w górę .Chlodziłem na wolnych ale za krótko i się zagotował konkretnie.Pękĺ zbiornik wyrównawczy
.
Po 3 godzinach stygnięcia , naprawy zbiorniczka ,zalałem wodą i na 3 garkach udało się zjechać z górek i dojechać 150km do mechesa.Po zdjęciu pokrywy zaworów pęknięta dźwigienka dolotu 1 cyl.Meches założył dźwigienkę , spuścił 20l mieszanki olej/diesel z miski ,wyregulował luzy i motorek zaczął normalnie chodzić ale kopcił.Po 3 dniach zdechł .Po zdjęciu pokrywy zaworów : zniszczony przez stojącą rolkę dźwigienki zaworowej ,wałek rozrządu na 1 cyl wydech ,oraz zniszczony wałek przez stojącą rolkę dźwigienki dolotu 4 cyl w mniejszym stopniu..Na wszyskich rolkach luz za wyjątkiem tej wymienionej.Czy rozrzedzony olej skasował skutecznie rolki dźwigienek ?Tylko ta zmieniona chodziła "normalnym" oleju.
Pzdr

Po 3 godzinach stygnięcia , naprawy zbiorniczka ,zalałem wodą i na 3 garkach udało się zjechać z górek i dojechać 150km do mechesa.Po zdjęciu pokrywy zaworów pęknięta dźwigienka dolotu 1 cyl.Meches założył dźwigienkę , spuścił 20l mieszanki olej/diesel z miski ,wyregulował luzy i motorek zaczął normalnie chodzić ale kopcił.Po 3 dniach zdechł .Po zdjęciu pokrywy zaworów : zniszczony przez stojącą rolkę dźwigienki zaworowej ,wałek rozrządu na 1 cyl wydech ,oraz zniszczony wałek przez stojącą rolkę dźwigienki dolotu 4 cyl w mniejszym stopniu..Na wszyskich rolkach luz za wyjątkiem tej wymienionej.Czy rozrzedzony olej skasował skutecznie rolki dźwigienek ?Tylko ta zmieniona chodziła "normalnym" oleju.
Pzdr
https://www.youtube.com/watch?v=f_4R5xrpqt4
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Dziwi mnie pęknięcie zbiornika wyrównawczego, bo to otwarty układ pomijając korek chłodnicy działający na 0,9Bar.
Ciśnienie oleju Ci się nie zapalało? , znam przypadek przytarcia silnika na stromym podjeździe - przy niskim stanie oleju pompa nie zasysała a samochód stał tak chyba z 10min na odpalonym silniku aż sam zgasł.
Inna sprawa że mam silnik w którym jest pęknięty wałek i zatarte panewki, dlaczego nie wiem i poprzedni właściciel też nie.
Drugą głowicę mam od znajomego tu z forum. Kupiłem od niego trochę gratów w których była ta głowica też z zatartymi panewkami wałka i pękniętym jednym mostkiem.
Ciśnienie oleju Ci się nie zapalało? , znam przypadek przytarcia silnika na stromym podjeździe - przy niskim stanie oleju pompa nie zasysała a samochód stał tak chyba z 10min na odpalonym silniku aż sam zgasł.
Inna sprawa że mam silnik w którym jest pęknięty wałek i zatarte panewki, dlaczego nie wiem i poprzedni właściciel też nie.
Drugą głowicę mam od znajomego tu z forum. Kupiłem od niego trochę gratów w których była ta głowica też z zatartymi panewkami wałka i pękniętym jednym mostkiem.
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Myslałem że rd 28t to wadliwy silnik
ale tu jest chyba lepiej ...
Pęknięcie zbiorniczka to zagadka.Istnieje opcja że wcześniej był pęknięty
Dobra.Rozumiem ze ten silnik trzeba kontrolować częściej.Jesli dół przeżył to widziałem nowa czapkę koreańską rzekomo , od goscia z łodzi na aledrogo.
1650 pln .warto ?

Pęknięcie zbiorniczka to zagadka.Istnieje opcja że wcześniej był pęknięty



Dobra.Rozumiem ze ten silnik trzeba kontrolować częściej.Jesli dół przeżył to widziałem nowa czapkę koreańską rzekomo , od goscia z łodzi na aledrogo.
1650 pln .warto ?
https://www.youtube.com/watch?v=f_4R5xrpqt4
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Koreańskie to one są z nazwy
.
Wiem że te co jest ich pełno na allegro są robione w odlewniach na Tajwanie (w mojej był świstek z daty odlewu, serii i coś tam jeszcze) - te patrolowe głowice też idą z tych samych odlewni
.
Na allegro czasem ukazuje się nowa, oryginalna głowica do Pajero w pudełku ze znaczkami Mitsu - cena niestety lekko z dupy bo jak ja pytałem to chciał 3700zl. Proponowałem mu 2500zł co i tak było drogo jak za sam odlew bo głowica nie miała niczego a Ty u siebie masz i tak wszystko zniszczone więc nie przełożysz .
Ja kupiłem kompletną tylko do przykręcenia za niecałe 1800zł z gwarancją u mnie w mieście a nie gdzieś w internetach - w razie czego wiem gdzie jechać i kogo za uszy wytarmosić i Tobie radzę poszukać podobnie
.
Głowicę chyba mogę polecić, chyba bo ma dopiero 8msc i lekko ponad 10tys/km przejechanych, ale nie ma też i lekko. Jak silnik był niecałe 600km po remoncie to już targałem Patrola z błota po progi. Gdy miał 1400km byliśmy na rajdzie a później już co niedziela dospawał po piździe nad Narwią, Bugiem i piaskarniach typu Kołbiel i nadal wszystko działa.
Jeszcze o temperaturach. U siebie dodałem do silnika temp. płynu tuż przy 4cylindrze (zamiast śruby spustowej płynu z bloku), i temperaturę oleju na wyjściu z silnika do chłodnicy. Będąc w Rumunii i dość mocno się wspinając przy ponad 30C upale oryginalny wskaźnik nawet nie drgnął z miejsca stojąc na połowie. Dodam że on na połowie skali staje gdy na 4cyl. jest już około 65-70C a czasami też i ponad 120C to on też stoi w tym samym miejscu. Oryginalny czujnik mam nowy a i tak wali w jajo.
Gdy mam na tym dokładanym liczniku temp. w okolicach 100C wisco jest już spięte na stałe i silnik wyraźnie gorzej wchodzi na obroty. Największą temperaturę jaką widziałem to ok. 125C woda i ponad 130C olej - to było na żwirowni w Kołbieli podczas pałowania ale płyn w zbiorniczu nie wrzał co zdarzało mi się kiedyś jeszcze przed remontem.

Wiem że te co jest ich pełno na allegro są robione w odlewniach na Tajwanie (w mojej był świstek z daty odlewu, serii i coś tam jeszcze) - te patrolowe głowice też idą z tych samych odlewni

Na allegro czasem ukazuje się nowa, oryginalna głowica do Pajero w pudełku ze znaczkami Mitsu - cena niestety lekko z dupy bo jak ja pytałem to chciał 3700zl. Proponowałem mu 2500zł co i tak było drogo jak za sam odlew bo głowica nie miała niczego a Ty u siebie masz i tak wszystko zniszczone więc nie przełożysz .
Ja kupiłem kompletną tylko do przykręcenia za niecałe 1800zł z gwarancją u mnie w mieście a nie gdzieś w internetach - w razie czego wiem gdzie jechać i kogo za uszy wytarmosić i Tobie radzę poszukać podobnie

Głowicę chyba mogę polecić, chyba bo ma dopiero 8msc i lekko ponad 10tys/km przejechanych, ale nie ma też i lekko. Jak silnik był niecałe 600km po remoncie to już targałem Patrola z błota po progi. Gdy miał 1400km byliśmy na rajdzie a później już co niedziela dospawał po piździe nad Narwią, Bugiem i piaskarniach typu Kołbiel i nadal wszystko działa.
Jeszcze o temperaturach. U siebie dodałem do silnika temp. płynu tuż przy 4cylindrze (zamiast śruby spustowej płynu z bloku), i temperaturę oleju na wyjściu z silnika do chłodnicy. Będąc w Rumunii i dość mocno się wspinając przy ponad 30C upale oryginalny wskaźnik nawet nie drgnął z miejsca stojąc na połowie. Dodam że on na połowie skali staje gdy na 4cyl. jest już około 65-70C a czasami też i ponad 120C to on też stoi w tym samym miejscu. Oryginalny czujnik mam nowy a i tak wali w jajo.
Gdy mam na tym dokładanym liczniku temp. w okolicach 100C wisco jest już spięte na stałe i silnik wyraźnie gorzej wchodzi na obroty. Największą temperaturę jaką widziałem to ok. 125C woda i ponad 130C olej - to było na żwirowni w Kołbieli podczas pałowania ale płyn w zbiorniczu nie wrzał co zdarzało mi się kiedyś jeszcze przed remontem.
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
No i zonk bo uszczelka i czapka nie ruszona , jedynie małe pęknięcia na granicy komór wstępnych.Wygląda na to że tylko klawiatura była na wykończeniu , dobita rozrzedzonym olejem.
https://www.youtube.com/watch?v=f_4R5xrpqt4
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
U mnie też były pęknięcia tylko i wyłączenie pod komorami, bo one zaczynają od tego miejsca co skutkuje przedostawaniem kompresji w układ chłodzenia - na początku tylko powyżej 3000obr/min.montero pisze:No i zonk bo uszczelka i czapka nie ruszona , jedynie małe pęknięcia na granicy komór wstępnych.Wygląda na to że tylko klawiatura była na wykończeniu , dobita rozrzedzonym olejem.
O ubytkach płynu powyżej tych obrotów możesz poczytać i na POC, tu na forum Ale i na ruskim forum.
Ja w poniedziałek jadę na kontrolę ustawienia zaworów

Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
U mnie pęknięcia są tylko na komorach wstępnych 2,3 cyl 3 i 4 mm .Olewam to .Zakładam wałki, dźwigienki sprawdzę luzy wałków i , planowanie , uszczelka, paski ,pompa wody i ma jeździć.Regulacja zaworów w tym silniku to banał niemniej należy chyba to robić często.Łatwe nawet na wyjeździe.
Rumun co mi dźwigienkę sprzedawał mówił coś o kącie wyprzedzenia zapłonu w kontekście pękania dźwigienek.Drugi mówił że to częsta przypadłość i warto mieć dźwigienki ze sobą .Koleś mocno katuje te silniki w różnych Mitsu.Ja pojeżdżę trochę jeszcze i ten silnik chyba jednak wywale bo mi się nie podoba
Rumun co mi dźwigienkę sprzedawał mówił coś o kącie wyprzedzenia zapłonu w kontekście pękania dźwigienek.Drugi mówił że to częsta przypadłość i warto mieć dźwigienki ze sobą .Koleś mocno katuje te silniki w różnych Mitsu.Ja pojeżdżę trochę jeszcze i ten silnik chyba jednak wywale bo mi się nie podoba

https://www.youtube.com/watch?v=f_4R5xrpqt4
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Przecież pisałem że u mnie było tak samomontero pisze:U mnie pęknięcia są tylko na komorach wstępnych 2,3 cyl 3 i 4 mm .Olewam to .Zakładam wałki, dźwigienki sprawdzę luzy wałków i , planowanie , uszczelka, paski ,pompa wody i ma jeździć.Regulacja zaworów w tym silniku to banał niemniej należy chyba to robić często.Łatwe nawet na wyjeździe.
Rumun co mi dźwigienkę sprzedawał mówił coś o kącie wyprzedzenia zapłonu w kontekście pękania dźwigienek.Drugi mówił że to częsta przypadłość i warto mieć dźwigienki ze sobą .Koleś mocno katuje te silniki w różnych Mitsu.Ja pojeżdżę trochę jeszcze i ten silnik chyba jednak wywale bo mi się nie podoba




Weź chociaż pospawaj. Nie powinno się ale ludzie spawają, nawet mój znajomy w Pajero też pod komorami pospawał i jeździ.
Re: Przegrzewanie silnika 2.5 TCi
Elo elo,
Ja przegrzałem silnik podczas zwykłej jazdy. W efekcie głowica pęknięta w 3 miejscach, nie do spawania. Cała naprawa zamknęła się w kwocie 3600pln.
Głowicę zakupiłem ze sklepu internetowego z częściami do pajero. Ktoś tu powiedział coś w stylu , że właściciele galloperów dzielą się na tych co jeszcze nie robili silnika i tych co już robili
Teoria mechanika jest taka: samochód sprowadzony niedawno z południa francji i tam jeździł na wodzie w układzie chłodzenia.Po zakupie zalałem płyn chłodniczy, który sukcesywnie wypłukiwał osad i korozję do momentu zapchania się kanałów i przegrzania.
Jedno co mogę powiedzieć to to , że jakiś czas po zakupie ( i wymianie płynów w tym chłodniczego) w zbiorniczku wyrównawczym zaczął pojawiać się brązowy osad i było go coraz więcej. Kto wie, może gdybym szybko zareagował i przepłukał porządnie cały układ nic by się nie wydarzyło.
Czy Wy tez macie takie momenty że jest tylko jedna myśl, sprzedać i mieć spokój
Ja nawet mam folder ze zdjęciami do ogłoszenia, ale jakoś do tej pory tego nie zrobiłem.
Pozdro.
PS.
właśnie przy tej naprawie nakłady na samochód w ciągu 2 lat zrównały się z cena zakupu.
Ja przegrzałem silnik podczas zwykłej jazdy. W efekcie głowica pęknięta w 3 miejscach, nie do spawania. Cała naprawa zamknęła się w kwocie 3600pln.
Głowicę zakupiłem ze sklepu internetowego z częściami do pajero. Ktoś tu powiedział coś w stylu , że właściciele galloperów dzielą się na tych co jeszcze nie robili silnika i tych co już robili

Teoria mechanika jest taka: samochód sprowadzony niedawno z południa francji i tam jeździł na wodzie w układzie chłodzenia.Po zakupie zalałem płyn chłodniczy, który sukcesywnie wypłukiwał osad i korozję do momentu zapchania się kanałów i przegrzania.
Jedno co mogę powiedzieć to to , że jakiś czas po zakupie ( i wymianie płynów w tym chłodniczego) w zbiorniczku wyrównawczym zaczął pojawiać się brązowy osad i było go coraz więcej. Kto wie, może gdybym szybko zareagował i przepłukał porządnie cały układ nic by się nie wydarzyło.
Czy Wy tez macie takie momenty że jest tylko jedna myśl, sprzedać i mieć spokój

Pozdro.
PS.
właśnie przy tej naprawie nakłady na samochód w ciągu 2 lat zrównały się z cena zakupu.
Galloper
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość