Cieknąca pompa wtryskowa - Galloper

[Marcingalloper]

1 Koła jak patrzę od przodu stoją tak jak pisałem \ /, widać to wzrokowo ale po podłączeniu maszyn od zbieżności w dwóch różnych zakładach jest wszystko tak jak powinno być na zielonych polach.

2 Nie do końca podkręcałem. Po zrobieniu całego zawieszenia ustawiłem wysokość na palec , nad dolnym odbojem. Po kilkudniowej jeździe przód trochę opadł, do tego stopnia że leżał cały czas na odbojach i podkręcić musiałem. Ustawiłem znów wysokość na palec (grubość wskazującego) nad dolnym odbojem i jak do tej pory jest .

3 U siebie mam dwie podkładki. Jedna ma grubość 3mm a druga 1mm. Jeśli ujmę do grubości 2mm na stronę koła o wiele wyraźniej się pochylają \ / i na maszynie jest dość znaczne wychylenie na oznaczone na czerwono pole, czyli poza wartościami zalecanymi. Pisałem z kimś na PW, niestety zapomniałem niku a wiadomości skasowałem, i dostałem informację że przy dużym lifcie zawiasu, czyli po podkręceniu drążków potrzebne było zastosowanie ponad centymetrowych podkładek - jak pamiętam wykonanych z aluminium. Wiem że samochód brał udział w kilku rajdach i wszystko było OK, nic się nie urwało.

Z remontu jestem zadowolony, i to bardzo. Zawieszenie pracuje cicho, nie ściąga. Do tej chwili zrobiłem niecałe 3000tys km i wszystko się ułożyło. Przed zimą jeszcze raz zrobię geometrię by spać spokojniej .

[қzh]

.

[Marcingalloper]

podkrecenie drazkow nie ma zadnego wplywu na zbieznosc. w sprawnym aucie. poniewaz wysokosc do jakiej mozna podkrecic jest naturalna wysokoscia do jakiej dochodza kola podczas skoku zawieszenia. jezeli u ciebie jest inaczej to masz cos krzywe.

No na zbieżność nie bo i jak, ale na kąt pochylenia koła ma każdy ruch śruby regulacyjnej drążków skrętnych.
Żeby było jaśniej, każde podkręcenie drążka w jedną lub drugą stronę zmienia wartości pochylenia koła - i to dość znacznie, sam zbieżność pozostaje bez zmian.

[қzh]

.

[Marcingalloper]

podkrecenie drazkow nie ma zadnego wplywu na zbieznosc. w sprawnym aucie. poniewaz wysokosc do jakiej mozna podkrecic jest naturalna wysokoscia do jakiej dochodza kola podczas skoku zawieszenia. jezeli u ciebie jest inaczej to masz cos krzywe.

No na zbieżność nie bo i jak, ale na kąt pochylenia koła ma każdy ruch śruby regulacyjnej drążków skrętnych.
Żeby było jaśniej, każde podkręcenie drążka w jedną lub drugą stronę zmienia wartości pochylenia koła - i to dość znacznie, sam zbieżność pozostaje bez zmian.

owszem zmienia ale w granicach tolerancji. jezeli zmienia ci poza zakres to jak wyzej.

Oj, długo popiszemy .

Miałem maszynę do dyspozycji plus nielimitowany czas. Aby ustawić kąt pochylenia koła (będę to nazywał dalej KPK) musiałem najpierw ustalić sobie wysokość przodu bo demontowane było wszystko. Ustawiłem na przysłowiową grubość palca wskazującego kręcąc śrubą regulacyjną naprężenia drążka skrętnego. Później stawiałem koła na obrotnice maszyny ustawiania zbieżności i po założeniu głowic na koła robiliśmy kalibrację. Po skalibrowaniu widzieliśmy jakie są wszystkie parametry zawieszenia włącznie z KPK który wymagał regulacji - w moim przypadku dołożenia podkładek dystansowych pomiędzy ramę a nowe Pajerowskie wahacze. Po włożeniu podkładek i skręceniu wahacza do ramy stawialiśmy koła na glebę i przetaczaliśmy samochód ruszając kierownicą w prawo i lewo naprzemiennie by się zawias ułożył. Po tym znów przód w górę, na obrotnicę, montowaliśmy głowicę, kalibracja i odczyt. Gdy zbliżyliśmy się do dobrych wartości zamiast podkładać kolejne podkładki podkręciłem o niecałe dwa obroty śrubami naprężenia drążków i parametry wskoczyły na zielone pola - jest tu w temacie zdjęcie.
Ponowne sprawdzenie i ustawienie KPK zrobiłem jak wspomniałem po tym jak nowe części zawieszenia uległy "ułożeniu" (przód siadł na odbojach), tylko tym razem regulowaliśmy już tylko naprężając drążki skrętne. Zbieżność tak jak piszesz nie ulegała zmianie a jedynie kąt pochylenia koła.

[қzh]

.

[Marcingalloper]

nie popiszemy, poniewaz to co ja pisze to fakty a nie domysly domoroslych fahofcóf. nie musisz sie zgadzac, zwisa mi to.

ps. zamiana wahaczy na p2 jest plug&play - wahacze sa identyczne co do milimetra.

Nad czym tu gdybać.
Kręcąc śrubą regulacji napięcia drążków skrętnych jedynym parametrem jaki się zmienia prócz samej wysokości przodu jest tylko kąt pochylenia koła. Faktem jest że w granicy tolerancji KPK można te dwa czy trzy centymetry z wysokością pokombinować i nadal powinno być w tolerancji.
Takie moje zdanie, fachofcem nie jestem, ale i nie głupkiem i mogę sam wywnioskować co się dzieje gdy kręcą tą czy tą śrubką .

[қzh]

.

[Marcingalloper]

juz ci napisalem i nie skumales. ile bys nie krecil drazkiem to nie ma prawa wyjsc poza tolerancje. kumasz czy nie ? jak podkrecisz drazki na max to jest to samo jakbys wjechal jednym kolem do rowu i by wisialo w powietrzu. ma prawo w tej sytuacji spieprzyc sie kat czy cokolwiek innego ?

Tak. Kąt pochylenia koła ulega zmianie podczas podnoszenia na drążkach skrętnych - i ja to też napisałem i też nie skumałeś lub nigdy nie robiłeś tego tak jak ja.

W takim razie po uj podkładki regulacyjne KPK , skoro kąt jest stały niezależnie od wysokości przodu . W innych samochodach np. ten parametr podlega tylko kontroli (jest wyświetlany przez maszynę) ale Nie Podlega Regulacji jak np. w Renault Laguna I.

[қzh]

.

[Marcingalloper]

ja piedrole.....baw sie

I vice versa.

[қzh]

.

[Marcingalloper]

ja sie juz nabawilem, stad moje prawdy objawione.
syfa sie pozbylem i nie zamierzam wiecej. zajebista ulga pozbyc sie zgnilego goowna, tylko kasy zal....oj duzej kasy, wlozonej bezpowrotnie. mialbym za to zajebista niepsujaca sie toyote zibiego na super niebieskich chinskich sprezynach (niebieskich... przypadek? haha)

Słuchaj, generalnie samochód służy tak dobrze jak dobrze jest serwisowany. Być może właśnie przez to że nie wyregulowałeś KPK po uprzednim lifcie i zaczęły się Twoje problemy. Stąd jakieś naprężenia a co za tym idzie wystąpienie korozji na naruszonych elementach. Sprężyny pecły bo ruda została z przodu przewiana na tył i ot cała filozofia. Było napisać, ktoś by Ci zawsze doradził, podpowiedział .

Wiesz, każdy się tak bawi na ile go stać. Mnie było stać na zgniliznę, cieszę się że go mam i trochę posłuży. Ile, czas pokaże.

[Hinek]

A i jeszcze jedno, po remoncie zauważyłem luz na maglownicy, na wprost jest OK, a pojawia się jak np. skręcę koła o jeden obrót w którymś z kierunków i zacznę ruszać lekko w prawo i lewo kierownicą to jest wyczuwalny luz. Nie wiem czy nie pokręcić magiczną śrubą kasacji luzu,

Tak musi być. To wynika z konstrukcji przekładni.

[Marcingalloper]

A i jeszcze jedno, po remoncie zauważyłem luz na maglownicy, na wprost jest OK, a pojawia się jak np. skręcę koła o jeden obrót w którymś z kierunków i zacznę ruszać lekko w prawo i lewo kierownicą to jest wyczuwalny luz. Nie wiem czy nie pokręcić magiczną śrubą kasacji luzu,

Tak musi być. To wynika z konstrukcji przekładni.

Chyba mi nie napiszesz że w każdej bo szukam nówki - i w niej też tak będzie .
Dzwoniłem w sprawie regeneracji pod dwa adresy, koło tysiaka za zrobienie to pewnie w tych piniondzach dostanę nową .

[Marcingalloper]

Dwa lata mija i pompa se cieknąć zaczęła .



Cieknie spod zaznaczonego dekielka przykręconego na dwa ampulaki. Niestety wszystko jest od strony silnika więc dostępu praktycznie brak.
Muszę ściągać pompę, i teraz nie wiem czy dać ją znów do uszczelnienia skoro cieknie tylko w tym miejscu, czy spróbować to odkręcić i samemu uszczelnić. Tylko czy nić mi spod tego dekielka nie powypada , nic się w ustawieniach pompy nie zmieni .

[Marcingalloper]

Dzwoniłem dziś do regeneratorów pomp , pińćset za uszczelnienie. Mówię im że cieknie mi tylko spod tego dekielka - nadal pińćset.
Rozłączyłem się, no co będę z idiotami gadał.

Jak człowiek dobrze poszpera to i pompę do oględzin znajdzie .





Może ktoś dysponuje manualem pompy Zexel i wie jakiej wielkości jest ten oring.
Albo numer jakiś.

[Misiek Cypr]

A suwmiarke posiadasz?

Zmierz gniazdo, glebokosc rowka i bez trudu wydedukujesz rozmiar oringu. Dobierzesz w sklepie.

Wazne, zeby przekroj oringu mial nieco mniejsze pole powierzchni niz rowek

[jarekstryszawa]

Miałeś na myśli średnicę oringa?

[Misiek Cypr]

Nie. Znajac srednice, znasz promien, a z tego pierkwadrat i masz pole powierzchni. Porownujesz pole powierzchni rowka z powierzchnia ringu, jego przekroju.

Srednica o ringu musi byc wyzsza niz glebokosc rowka, ale pole przekroju mniejsze niz pole przekroju rowka. Inaczej sie nie zmiesci, albo nie doszczelni

[Misiek Cypr]

Slowem, to ze sie nie miesci luzem, nie znacze ze jest zly.

[jarekstryszawa]

Byłem ciekaw, bo czasem trzeba coś dopasować nie znając rozmiaru, dobrze wiedzieć jak zrobić to fachowo.

[Misiek Cypr]

Tylko tu pisalem o grubosci oringu, a nie srednicy calej uszczelki. To musisz zmierzyc. Lepiej mylic sie w dol, znaczy ciasniej. Chyba ze o ring w gniezdzie zenskim jest...

[Marcingalloper]

To pompa z Pajero jedynki, więc typ pompy do 97r, po już były inne pompy. Tą rozebrałem chcąc zobaczyć co tam jest, a szukam numeru tego oringu

[Jogi4x4]

Cześć, odgrzeję trochę obiad. Wzięła franca i zaczęła podciekać. Zlokalizowałem dwójkę podejrzanych, albo króciec do którego jest przykręcana rurka ale raczej po teście kartki śrubka zaznaczona na foto. Kartkę podłożyłem tylko i wyłącznie pod końcówkę tej śruby na imbus i spod niej leci ON, jakoś nie chce mi się wierzyć żeby mogła ona podciekać, kropla zawsze spada na łeb śruby którą pompa jest przykręcona i są one idealnie w linii, wszystkie krćce, rurki, wtryski, gniazda suche. Gallops żadnych innych objawów nie ma, pali normalnie, jedzie normalnie. Czy króćce do których przychodzą rurki mają w pompie jakiś oring, podkładkę, cokolwiek czy tylko są wkręcone? Bronie się całymi siłami przed zwalaniem pompy bo mi auto teraz potrzebne
Może drogie Bravo wywróży z fusów