problem z zapłonem

wszystko o niwce

Moderator: Albert_N

popo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 42
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: popo » czw paź 04, 2007 5:42 pm

witam

Potrzebuję szybiej podpowiedzi

Jak ustawić zapłon w niwie. Najlepiej tak krok po kroku i bez stroboskopów i innych wynalazków.
Będę barsoooo wdzięczny

Awatar użytkownika
Janek 44
Posty: 2385
Rejestracja: śr lut 21, 2007 8:43 pm
Lokalizacja: Podlasie.

Post autor: Janek 44 » czw paź 04, 2007 6:22 pm

popo pisze:witam

Potrzebuję szybiej podpowiedzi
Myślę, że powinieneś to mieć.
http://niva.kawasoft.pl/niva_katalog.pdf
http://niva.kawasoft.pl/niva_schematy.zip
http://niva.kawasoft.pl/niva_ksiazka.zip
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."

popo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 42
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: popo » czw paź 04, 2007 10:25 pm

Dzięki........ ale to już mam i nawet przestudiowane dość dogłębnie(czasami pomocne).
Wymieniłem cały aparat zapłonowy na nowy i teraz nie wiem jak to ustawić dlatego szukam tu pomocy.
1)Może zacznijmy od kolejności zapłonu 1,4,2,3 ?
2)czy tłok na cylindrze ma być ustawiony w skrajnym momencie sprężania
czy na początku procesu.
3) jak w stosunku do tego ustawić palec rozdzielacza.
4)czy widać znaki o których mowa w książce bez wyjmowania silnika bo kurcze ja ich nie zobaczyłem ale może dlatego że zaczęło się ściemniać i musiałem odpuścić a może trzeba coś wiedzieć.
5) a jak nie widać to pomocy!!!!

Jutro walki ciąg dalszy

Popo

Awatar użytkownika
Sniper
Posty: 2028
Rejestracja: ndz sie 08, 2004 8:11 pm
Lokalizacja: Posen Parkwirtschaft Solatsch
Kontaktowanie:

Post autor: Sniper » pt paź 05, 2007 12:44 pm

Napisze Tobie mniej więcej jak ja to robię w swojej nivce - nie wiem jaki masz typ aparatu zapłonowego - bo było kilka współdziałających z okreslonymi gaźnikami.
Ja to robię posiłkując się korba a nie stroboskopem :)21
Więc do ustawienia zapłonu:

1. Wykręć świece z silnika i zdejmij kopułkę aparatu zapłonowego.

2. Do pierwszego otworu świecy włóż kółko wycięte wczesniej z grubszej tektury tak aby stanęło zablokowane przy jego wyjściu.

3. Następnie wsać korbę i obracaj zgodnie z ruchem wskazówek zegara az do wypchnięcia tego wczęsniej wsadzonego kółeczka.

4. Znak na kole ustaw na 5 stopni, tj. kreska pośrodku.

5. Ustawić rozdzielacz na jak największą przerwę i dokręcić.

Po tym powinno być OK :)2 8)
Ręce precz od GENERAŁA!...
Obrazek

popo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 42
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: popo » pt paź 05, 2007 2:25 pm

Witam
i na dzień dobry dzięki

Zadziałało

Teraz pozostał tylko gaźnik i w zasdzie flaki będą cacy.

To chiba koniec.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję.

Popo

Awatar użytkownika
Janek 44
Posty: 2385
Rejestracja: śr lut 21, 2007 8:43 pm
Lokalizacja: Podlasie.

Post autor: Janek 44 » pt paź 05, 2007 4:02 pm

Sniper pisze:
1. Wykręć świece z silnika i zdejmij kopułkę aparatu zapłonowego.
Całkowicie się zgadzam.:)2
cytat pisze:2. Do pierwszego otworu świecy włóż kółko wycięte wczesniej z grubszej tektury tak aby stanęło zablokowane przy jego wyjściu.
A co będzie jak poprzedni właściciel odwrócił kolejność zapłonu, i ostatni będzie pierwszy? Istnieje prawdopodobieństwo, że ten krążek wpadnie co wtedy?
cytat pisze:4. Znak na kole ustaw na 5 stopni, tj. kreska pośrodku.
Do gazu już na początek proponuje więcej nawet 10, ostatnia kreska.
cytat pisze:5. Ustawić rozdzielacz na jak największą przerwę i dokręcić.
Tego nie rozumiem. Największa przerwa?

Ja robię to troszeczkę inaczej. Zdejmuje kopułkę z aparatu, ustawiam znaki na pokrywie (jeszcze nie widziałem Niwy, która ich nie ma), patrzę na który cylinder palec wskazuje(powinien na pierwszy. Do przewodu prądowego w aparacie podłączam kontrolkę(drugi do masy), i obracam aparatem, aż zapali się żarówka w kontrolce. Dokręcam wtedy wstępnie aparat, odłączam kontrolkę i pale auto. Po nagrzaniu na wolnych obrotach odkręcam aparat(silnik pracuje na wolnych obrotach), i pokręcam w prawo, aż osiągnie największą prędkość, cofam o 2-3 stopnie, dokręcam i musi być ok. Tylko nie sprawdzaj stroboskopem bo zdziwisz się jakie wyprzedzenie pokaże.
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."

popo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 42
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: popo » pt paź 05, 2007 8:47 pm

Witam

U mnie była ogromna ilość kombinatoryki w przenośni i dosłownie z powodu braku doświadczenia-później kniga-forum.
Wczoraj byłem bliski fk....rwienia bo nie mogłem zobaczyć tych znaków o których mówicie a w książce napisane, rozwiązaniem okazałó się lusterko.
ja ustawiłem na drugi znak i zagrało pokręciłem aparatem, skręciłem i pojechałem potestować, no normalnie szok(samochód nie gaśnie, trzyma obroty słowem miodzio, pierwszy raz odkąd mam niwę silnik pracuje równiutko)
co do tekturki no to się przyznam że zrobiłem to na czuja, co do stroboskopu wyobraźcie sobie ile tego szpeju trzeba by ze sobą wozić .
Tak na przyszłość jak:
* szaleją wskazania obrotomierza( u mnie 0-4000)
* silnik nierówno pracuje
* spalanie paliwa (jakiegokolwiek) rośnie
* coraz częściej silnik bez powodu gaśnie
* i coraz trudniej go uruchomoć
to
zapłon
Dokładnie chodziło mi o taki domowy sposób na wojtkowe oko. Teraz on jest i może się komuś przyda.

Dzięki
Popo :lol: :)2 !!

Awatar użytkownika
petercapri
Posty: 629
Rejestracja: wt wrz 28, 2004 7:37 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: petercapri » pt paź 05, 2007 11:10 pm

Janek 44 pisze:pokręcam w prawo, aż osiągnie największą prędkość, cofam o 2-3 stopnie, dokręcam i musi być ok.
?

Ja znam szkole, ze po znalezieniu punktu "najwyzszych obrotow" nalezy lekko opoznic, a nie przyspieszyc.

Mam prosta metode ustawiania zaplonu.
Drugi-trzeci bieg i na prostej drodze but w podloge. Jak silnik nie dzwoni, lekko przyspieszam (zaplon, nie samochod), i od nowa. Jak zacznie dzwonic, minimalnie opozniam zeby przestal. Gotowe.

Sposob ten jest wg mnie najlepszy, bo ustawiam zaplon jak sie da najwczesniej bez szkody dla silnika, a jednoczesnie nie obchodzi mnie stan ukladu zaplonowego, ani czy miedzy platynkami wyszlo 0,30 czy moze 0,32mm.

Awatar użytkownika
Janek 44
Posty: 2385
Rejestracja: śr lut 21, 2007 8:43 pm
Lokalizacja: Podlasie.

Post autor: Janek 44 » ndz paź 07, 2007 11:48 am

petercapri pisze:
Janek 44 pisze: cofam o 2-3 stopnie, dokręcam i musi być ok.
Ja znam szkole, ze po znalezieniu punktu "najwyzszych obrotow" nalezy lekko opoznic, a nie przyspieszyc.
Zdaje mi się, że o tym pisałem.
Cytat pisze:Mam prosta metode ustawiania zaplonu.
Drugi-trzeci bieg i na prostej drodze but w podloge. Jak silnik nie dzwoni, lekko przyspieszam (zaplon, nie samochod), i od nowa. Jak zacznie dzwonic, minimalnie opozniam zeby przestal. Gotowe.
Ciekawe co ma zadzwonić jak autko stoi a silnik milczy?
Cytat pisze:Sposob ten jest wg mnie najlepszy, bo ustawiam zaplon jak sie da najwczesniej bez szkody dla silnika, a jednoczesnie nie obchodzi mnie stan ukladu zaplonowego, ani czy miedzy platynkami wyszlo 0,30 czy moze 0,32mm.
Taaaaa tylko bardzo zawodna przy dzisiejszej jakości przerywacza. Czasem trafi się taki który wymaga regulacji już po 500km.
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."

Awatar użytkownika
petercapri
Posty: 629
Rejestracja: wt wrz 28, 2004 7:37 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: petercapri » ndz paź 07, 2007 12:13 pm

Janek 44 pisze:
petercapri pisze:
Janek 44 pisze: cofam o 2-3 stopnie, dokręcam i musi być ok.
Ja znam szkole, ze po znalezieniu punktu "najwyzszych obrotow" nalezy lekko opoznic, a nie przyspieszyc.
Zdaje mi się, że o tym pisałem.
"Cofanie" aparatu, o ktorym pisales, to dla mnie przyspieszanie zaplonu (kopulka przeciwnie do wskazowek zegarka).
Ciekawe co ma zadzwonić jak autko stoi a silnik milczy?
Przeciez teraz mowa o dostrajaniu zaplonu, a nie odpalaniu silnika w ogole.
Taaaaa tylko bardzo zawodna przy dzisiejszej jakości przerywacza. Czasem trafi się taki który wymaga regulacji już po 500km.
1. W takim razie kazda inna metoda tez jest zawodna, bo sie rozreguluje.
2. A krzywki na walku aparatu nasmarowane? Jak suche, to nie dziwne, ze sie "klocek" na przerywaczu szybko sciera.
3. Zdaje sie, ze w instrukcjach wyrazne jest podane, ze po zalozeniu nowego przerywacza nalezy po ok. 1000km skontrolowac przerwe, bo sie "klocek" dociera do walka.

Awatar użytkownika
Sniper
Posty: 2028
Rejestracja: ndz sie 08, 2004 8:11 pm
Lokalizacja: Posen Parkwirtschaft Solatsch
Kontaktowanie:

Post autor: Sniper » czw paź 11, 2007 11:29 pm

Janek 44 pisze: A co będzie jak poprzedni właściciel odwrócił kolejność zapłonu, i ostatni będzie pierwszy? Istnieje prawdopodobieństwo, że ten krążek wpadnie co wtedy?
Bez paniki :D po pierwsze to napisałem wyżej że ma być z tekturki o jakies tam grubości i twardości większej niż papier, po drugie ma być bllokowane na wejściu do otwora, po trzecie nawet gdyby (chociaż nigdy czegoś takiego nie widziałem) wpadło to to tylko papier i zostanie najpewniej spalony - nie takie rzeczy silnik niwki już przepalał :)21
Ręce precz od GENERAŁA!...
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Łada Niva”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość