
Czujnik położenia wału... jakies jaja.
Moderator: Albert_N
Czujnik położenia wału... jakies jaja.
Sprawa jest dość dziwna: w zeszłym roku jak zaczynałem remontować ładę to jednym z błędów jakie miałem na komputerze był błąd czujnika położenia wału. Zamówiłem nowy (oryginalny ruski), wymieniłem i bam - silnik w ogóle nie chciał wystartować (albo jakieś pojedyncze strzały co najwyżej - no masakra). Założyłem z powrotem stary (trochę pewnie zdarło się śniedzi z wtyczki) i pierun dział. Pomyślałem, że jak to u ruskich trafiła mi się walnięta sztuka. Chciałem go teraz w ramach noworocznych porządków w końcu wysłać na gwarancji, ale żeby mieć pewność podłączyłem go pod multimetr i wszystko wygląda na to że jest w porządku
opór jest, na zmiennym napięciu widzę jakieś odczyty jak zbliżam metalowy przedmiot. Macie pomysł o co tu może chodzić? Czy jest możliwe, że tamten czujnik był walnięty i ktoś coś prze regulował żeby skompensować jego działanie a teraz porządny nie może go zastąpić? Może reset komputera trzeba by zrobić?

-
-
- Posty: 196
- Rejestracja: pn gru 12, 2016 6:45 am
- Lokalizacja: Warszawa - Praga
- Kontaktowanie:
Re: Czujnik położenia wału... jakies jaja.
Sprawdź rozmiary obu czujników, może ten nowy jest krótszy i po zamontowaniu jest dalej od koła? Nie wiem czy były różnice między SPi i MPi do 2009 i po, ale sprawdź.
Re: Czujnik położenia wału... jakies jaja.
Z tego co pamietam to ten moze być nawet bliżej, ale sprawdze 

-
-
- Posty: 196
- Rejestracja: pn gru 12, 2016 6:45 am
- Lokalizacja: Warszawa - Praga
- Kontaktowanie:
Re: Czujnik położenia wału... jakies jaja.
No to też może dawać za małą amplitudę impulsów - takie moje zdanie - niech ktoś mnie poprawi jeśli źle myślę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość