Cykający rozrusznik - nieoczywiste rozwiązanie zagadki z przed roku :)

wszystko o niwce

Moderator: Albert_N

dant
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 56
Rejestracja: czw kwie 14, 2016 5:06 pm

Cykający rozrusznik - nieoczywiste rozwiązanie zagadki z przed roku :)

Post autor: dant » wt mar 14, 2017 3:14 pm

Nie raz nie dwa pytałem się was przy różnych okazjach co może powodować fakt, że przy przekręcaniu kluczyka silnik zazwyczaj kilka razy "cyka" rozrusznikiem a dopiero potem odpala. Co więcej problem wydaje się być skorelowany z stanem naładowania akumulatora. Moja droga "dojścia" do rozwiązania przyprawiła mnie prawie o siwiznę wiec stwierdziłem że zostawię rozwiązanie dla potomnych żeby oszczędzić im stresu :) [jak ludziom w oczy spojrzeć jak w zadbanym samochodzie silnik odpala "losowo" ;( ]

- Pierwszy podejrzany - rozrusznik. Podejrzany został skierowany dogłębną kontrolę do odpowiedniego zakładu gdzie przy okazji go wyczyścili, zmienili szczotki itp.
NIC.
- Prąd? Wymiana przewodu zasilającego rozrusznik bezpośrednio z akumulatora, klem i finalnie całego akumulatora. Jest trochę lepiej... ale nie wiele.
- Masa? Nowiutka dodatkowa masa do silnika w okolice rozrusznika.
NIC
- Przewód "inicjujący" daje prąd. Jest ok. Zaczynałem tracić nerwy.
- Stacyjka - ta została wymieniona przy okazji jaki mi mechanik kluczyk uszkodził, poza tym lepiej mieć jednak do samochodu dwa sprawne kluczyki...
- Wymacałem, który to przekaźnik zamieniłem go miejscami z głównym przekaźnikiem od zasilania przyrządów. To samo. [i tu po popełniłem błąd!]. Już się chciałem pogodzić z tym stanem i stwierdzić "że ona tak ma".

Jakiś czas temu po dużym deszczu zastałem cała elektrykę w samochodzie w pozycji "on", bez kluczyka. Okazało się, że mam częsty ładowy problem przeciekania narożnika uszczelki szyby. Woda spływała po uszczelce i kapała sobie radośnie w lewym rogu podszybia, po przewodach... prosto w przekaźniki. W normalnych warunkach bym tego nie zauważył bo zazwyczaj zdążyły wyschnąć do rana ale tym razem było tam jedno wielkie bagno. Żeby jakoś dojechać do pracy otworzyłem je i wysuszyłem. Jakoś się udało ale od razu zobaczyłem co tam za sodomia z gomorią działa się w środku od wilgoci...

Finał sprawy był taki, że styki dawały prąd do rozrusznika ale z na tyle obniżoną wartością, że elektromagnes nie zawsze dobijał do rozrusznika. Naładowany akumulator mu pomagał - rozładowany przeszkadzał :) Niby działał a nie działał. To samo zjawisko dotyczyło drugiego przekaźnika który był obok a posłużył mi do testów. Po wymianie obu na polskie przekaźniki (40A, zalewane żywicą :D ) problem mam nadzieję raz na zawsze został zażegnany - pali za każdym razem :D Może się komuś przyda :)

Awatar użytkownika
landeus
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 75
Rejestracja: pn gru 13, 2010 11:49 am
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Cykający rozrusznik - nieoczywiste rozwiązanie zagadki z przed roku :)

Post autor: landeus » śr lip 05, 2017 8:09 pm

Miałem podobnie w Polonezie kiedyś tam dawno temu - pomogło zalutowanie na stałe plusowego przewodu do wyłącznika elektromagnetycznego przy rozruszniku zamiast tej plastikowo - metalowej wsuwki. Generalnie zimny zapalał na strzał zaś gorący ( silnik - rozrusznik ) tylko na zwarcie wkrętakiem czy czymś podobnym plusa wyłącznika z grubym plusowym rozrusznika - przez stacyjkę zero reakcji. Może przez analogię też się komuś przyda :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Łada Niva”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości