www.forum4x4.pl

Witajcie. Wypowiedzcie się proszę na temat smarowania nowej linki od ręcznego, czy ma to sens?
Kupiłem nową i po roku już się zapieka nie puszcza prawego koła i jest to na 100% wina linki. Gdzieś czytałem że koleś, rozgrzał smar grafitowy i wpuścił w pancerz. Na chłopski rozum ma to sens, tylko czy przy takim rodzaju eksploatacji, błoto itp. czy coś to da. W zimie też teoretycznie smar nie da wodzie wniknąć w pancerz i nie powinno nic przymarzać.

Coś ktoś ma coś konstruktywnego do napisania, bo nie wiem czy se dupe zawracać i smarować.

Stej cziki briki

Malos86 smarowanie linki ma sens.Tym bardziej,że w niektórych miejscach jest ona mocno wygięta.Ja swoją nasmarowałem smarem grafitowym i zrobiłem to bez podgrzewania.Wystarczy,że smar przejdzie przej jeden i drugi pancerz i żywotność linki zwiększa się diametralnie.

OKs, danke. A smar w "szpraju" czy stały? W sumie stały się nie przeleje, ale napisz jaki dałeś. Bo mam tylko psikany z lidla.

Smar taki jak do przegubów.Dużą strzykawkę kupisz w aptece i jeszcze do tego wężyk igelitowy odpowiedniej średnicy i powoli zapodasz smar do pancerza.Moja Niva ma już 14 lat i linka jest jeszcze fabryczna.Hamulec ręczny-brzytwa.

Dzięki.

Ja swoją smarowałem smarem do przekładni katowych