Strona 1 z 1

podnoszenie niwki z przodu...

: śr lip 27, 2005 12:37 am
autor: jarcion
wymieniając silentbloki w niwce zacząłem się zastanawiać czy nie możnaby było podnieść niwki z przodu poprzez podłożenie blach pomiędzy blachę, na której opiera się sprężyna a dolny wahacz? Już złożyłem i na razie nie sprawdzę tego patentu u siebie ale co o tym sądzicie?

Re: podnoszenie niwki z przodu...

: śr lip 27, 2005 9:25 am
autor: MarG
jarcion pisze:wymieniając silentbloki w niwce zacząłem się zastanawiać czy nie możnaby było podnieść niwki z przodu poprzez podłożenie blach pomiędzy blachę, na której opiera się sprężyna a dolny wahacz? Już złożyłem i na razie nie sprawdzę tego patentu u siebie ale co o tym sądzicie?
Już o tym było.
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... 1&start=25

Patent ten jak najbardziej sprawdzony, ale prostrzy sposób na podniesienie nivy z przodu są krazki dystansowe pod sworzen.

Obrazek

: śr lip 27, 2005 12:39 pm
autor: Niva'94
Jak widać nad sprężynę też poszła podkładka . Pewnie teflonowa.

Re: podnoszenie niwki z przodu...

: śr lip 27, 2005 4:30 pm
autor: Bart03
MarG pisze: ... ale prostrzy sposób na podniesienie nivy z przodu są krazki dystansowe pod sworzen.
no nie do konca :lol:

Re: podnoszenie niwki z przodu...

: pn sie 01, 2005 12:22 pm
autor: krzywy_23kraków
Bart03 pisze:
MarG pisze: ... ale prostrzy sposób na podniesienie nivy z przodu są krazki dystansowe pod sworzen.
no nie do konca :lol:

pod dolny sworzeń nie wejdzie wieksza podkładka niz 1-2 cm juz z tym walczyłem :)21

Re: podnoszenie niwki z przodu...

: wt sie 02, 2005 11:35 am
autor: Bart03
krzywy_23kraków pisze:
Bart03 pisze:
MarG pisze: ... ale prostrzy sposób na podniesienie nivy z przodu są krazki dystansowe pod sworzen.
no nie do konca :lol:

pod dolny sworzeń nie wejdzie wieksza podkładka niz 1-2 cm juz z tym walczyłem :)21
no wlasnie :lol:

: śr sie 03, 2005 9:20 pm
autor: jarcion
faktycznie było- umknęło mi to przy czytaniu. :oops: dzięki

: pt sie 05, 2005 9:16 pm
autor: pirelli
Napiszcie jak długo wytrzymują Wam wewnętrzne przeguby po tych przeróbkach.

: pt sie 05, 2005 10:37 pm
autor: Bart03
:)21 dobre pytanie, niech inni najpierw powiedza , ja powiem na koncu :wink:

: pt sie 05, 2005 11:52 pm
autor: krzywy_23kraków
U mnie juz złychac przegub ale zewnetrzny
PS dziś urwałem poraz koejny tylni drążek stabilizacyjny :cry:

: sob sie 06, 2005 8:44 am
autor: MarG
Ja prawie rok temu podniosłem nivę oraz założył opony 29x9,5x16. Przed tym zabiegiem wymieniłem prawe przeguby. Do teraz prawa strona się nie odezwała.

: pt sie 12, 2005 9:25 pm
autor: pirelli
Nie pamietam kiedy tam ostatnio wymieniałem przeguby w swoim gracie ale wydaje mi się że na podniesionym zawiasie nowy przegub nie wytrzyma wiecej niż 15 tyś. km

: sob sie 13, 2005 10:54 am
autor: Bart03
pirelli pisze:Nie pamietam kiedy tam ostatnio wymieniałem przeguby w swoim gracie ale wydaje mi się że na podniesionym zawiasie nowy przegub nie wytrzyma wiecej niż 15 tyś. km
to zle ci sie wydaje :)21

: sob sie 13, 2005 1:46 pm
autor: pirelli
Bart03 pisze:
pirelli pisze:Nie pamietam kiedy tam ostatnio wymieniałem przeguby w swoim gracie ale wydaje mi się że na podniesionym zawiasie nowy przegub nie wytrzyma wiecej niż 15 tyś. km
to zle ci sie wydaje :)21
No w takim razie czekam na Twoją wypowiedź!!! - (na końcu oczywiście)

: sob sie 13, 2005 3:34 pm
autor: Bart03
no wlasnie na koncu :lol:

: ndz sie 28, 2005 10:45 pm
autor: Bart03
Dobra Pirelli jestes spoko gosc wiec nie bede cie dluzej dreczyl :)2

Zanim podnioslem moja druga nivke mialem troche pasciaty przegub bo wczesniej padla mi oslonma gumowa a jak wiadomo piasek i woda robi swoje. Tak wiec przegub dostal ostro w d... ale napakowalem go smarem molibdenowym zalozylem nowa gume i jezdzilem dalej.
Po podniesieniu nivki wyraznie bylo slychac ze prze takim kacie pracy polosi przegub dostaje baedziej w d...
I teraz zaczyna sie najlepsze- sam myslalem ze padnie mi po pierwszym ostrzejszym wypadzie w teren a tu nic- I Masakra przejechana i o dziwo predzej wyrwalem reduktor z podlogi niz rozlupalem przegub, potem kilka ostrych wypadow w gory i tez nic. Przegub wytrzymal :lol: a caly czas wozilem w bagazniku drugi na zapas :)25
Tak wiec przeguby przy takim kacie dostaja bardziej w kosc i napewno beda sie szybciej zuzywac ale nawet wytrzymuja ekstremalne sytuacje - tak bylo np w moim przypadku ale slyszalem niestety o bardziej drastycznych wypadkach.
Krotko mowiac - jak masz pecha to ci nic nie pomoze :)21

: pn sie 29, 2005 7:49 pm
autor: RadekR
Jeśli przegub miał swoje przejechane i zmienicie kąt pracy półosi przez podniesienie zawieszenia to najprawdopodobniej będzie go słychać ale raczej się nie rozpadnie. Moja nivka 1,9d przejechała na starych przegubach i podniesionym zawieszeniu o 5 cm ok.10 tys. i jeżdzi dalej ( w trakcie na wiosennym Wałczu przejechałem prawie 120 km trasy z urwanym przednim "dyfsze" przymocowanym do silnika 2 pasami do spinania ładunków- oczywiście cały czas z napędem 4x4.

: pt wrz 02, 2005 9:57 pm
autor: Wojtek
Przeguby wytrzymują dużo! Mam dwa komplety półosi i zmieniam jedynie manżety (gumowe osłony) które padają w iście zawrotnym tempie... Natomiast, z uwagi na inny kąt i "skrócenie" długości zestawu z jednej strony ciągle wypada mi druciany pierscień zabezpieczjący wewnętrznego przegubu! I to właściwie wszystko od 30.000km

: ndz wrz 11, 2005 12:17 pm
autor: piter_limanowa
Witam ...

Mam koledzy następujące pytanie i chociaż nie dotyczy ono podnoszenia przodu lecz tyłu to nie chcę zaśmiecać formum nowym tematem.

Qpiłem niedawno Nivkę również od jednego z forumowiczów i była ona już po lifcie. Jednakże po niedługim użytkowaniu stoję przed koniecznością wymiany tylnego dyfra. Udało mi się znaleźć takowy za 400 zł (podobno w dobrym stanie ale jeszcze go nie ogladałem i nawet nie wiem jakie mam przełożenia). Nvka była podnieśiona z tyłu poprzez naspawanie podkładek pod sprężyny i przespawanie mocowań na pochwach. Wiem że z tym wiąże się pewne ryzyko, ponieważ sam poprzedni właściciel przyznał, o czym nawet pisał na forum iż przy spawaniu tych szpeji mogą się powyginać pochwy. Chciałbym uniknąć takich problemów więc zwracam się z prośbą o poradę jak to zrobić najprościej, najskuteczniej i zpiecznie.

Pozdrawiam

Piotrek

: ndz wrz 11, 2005 1:35 pm
autor: Bart03
spawania w oslonie zalatwi sprawe :lol:

jak masz dobry - mocny migomat to mozesz spokojnie spawac bez obaw ze przegrzejesz mosty :)2

: ndz wrz 11, 2005 2:32 pm
autor: Wojtek
A po co wymieniasz dyfer? Nie prościej przełożyć same bebechy? Wtedy masz z głowy kołpot ze spawaniem mostu, chyba że pogięta pochwa, wtedy rzeczywiście wymiana całości.

: ndz wrz 11, 2005 8:05 pm
autor: piter_limanowa
Niestety podejrzewam że jednak jest obudowa też pokrzywiona. Poza tym Aton (bo od niego to ustrojstwo qpiłem) na kozackich coś tam poobrywał i jakiś domorosły spawacz coś mu tam na ukrainie spawał więc nie chcę ryzykować że coś kiedyś mi tam odleci.

: pn wrz 12, 2005 8:49 pm
autor: Wojtek
To może skombinuj dłuższe sprężyny? I pogadaj z Atonem, co on tam właściwie namotał. :)2