Strona 1 z 1

Odpowietrzanie układu chłodzenia

: ndz lut 17, 2008 11:13 pm
autor: cessar
Mam takie dość nieśmiałe pytanie! Jak w Nivce 1.7 rozwiązujecie temat prawidłowego odpowietrzenia układu chłodzenia np po wymianie płynu?? Pytam, bo po ostatniej wymianie się skubana zapowietrzyła, raczej płyn nie ucieka i nie leci do komór spalania, ale nurtuje mnie ten temat. Dzisiaj, kiedy po niedawnej wymianie termostatu, stwierdziłem, że rozgrzewa się perfidnie (wskazania na desce) wentylator się załącza z duuuużą zwłoką po prostu odkręciłem delikutaśnie korek od chłodnicy jak była jeszcze teorwtycznie na małym obiegu i dolałem do chłodnicy płynu ile wlazło, trochę pogazowałem, potem duży obieg się załączył, więc zaczął sobie łykać powietrze z układu i poziom w chłodnicy opadał, więc dolewałem, dolewałem, aż do włączenia wentylatorów i aż cała chłodnica zrobiła się ciepła i poziom przestał się zmieniać...Jak to wg Was powinno wyglądać? Dzięki za sugestie z góry :wink:

: wt lut 19, 2008 7:43 pm
autor: cessar
Nie odpowietrzacie swoich :o :P ??

: wt lut 19, 2008 7:49 pm
autor: TomaszRT
A wlałeś tyle płynu ile instrukcja obsługi przewiduje ?

: wt lut 19, 2008 8:48 pm
autor: silverstone
cessar pisze:Nie odpowietrzacie swoich :o :P ??
Nie. Wlewam dwie bańki po 5l, powoli małym sikiem :wink: dolewam z trzeciej ile się zmieści i na drugi dzień, jak pojeżdżę sprawdzam stan ewentualnie coś kapne. Wszystko. Żadnego odpowietrzania, cudowania.

: wt lut 19, 2008 10:28 pm
autor: cessar
Ciężko wyczuć, poszło 2 niecałe bańki na pierwszy raz, za drugim razem uzupełniłem i licząc, że jest zagazowana to zostało mi z1,5l w trzeciej bańce...na razie ogrzewanie śmiga jak w saunie i wreszcie wskazówa w pionie. Mam nadzieję, że nigdzie nie będzie spierdzielać bokiem (albo co gorsza...do środka). Gdzie najczęściej lubi sobie "polecieć"? Znacie jakieś takie "newralgiczne" miejsca z autopsji? Pozdrawiam.

Aaaa...płyn uzupełniacie "do syta" na chodzącym "dwigatielu"?? :roll:

: wt lut 19, 2008 11:19 pm
autor: silverstone
Na zimnym, stojącym, cichym... U mnie jak puszczało, to na połączeniach gumowych węży z chłodnicą, a najbardziej na podłączeniu do parownika gazowego. Sprawdź opaski.

: śr lut 20, 2008 8:44 am
autor: cessar
@silverstone - no dzięki;) Ja jak już pisałem - dolewałem na chodzącym w miarę jak się rozgrzewał, jak przeszedł na duży obieg to zaczęło wyłazić całe powietrze co tam było, w sumie też dało radę, ale fajnie wiedzieć, że na zimnym "tyż nada" - zawsze bezpieczniej chyba. :P Pozdrawiam.

: śr lut 20, 2008 9:50 am
autor: Maykel
Zawsze uzupełniałem płyn przez zbiornik wyrównawczy, kiedyś z ciekawości na ciepłym silniku odkręciłem korek na chłodnicy. Nic nie dolewałem tylko zajrzałem. Późńiej miałem problemy z gazem bo zapowietrzył się tym odkręceniem układ. Pomogło dolanie do chłodnicy na zimnym silniku.

: śr lut 20, 2008 10:22 am
autor: Krzysiek-74
Maykel pisze:Zawsze uzupełniałem płyn przez zbiornik wyrównawczy, kiedyś z ciekawości na ciepłym silniku odkręciłem korek na chłodnicy. Nic nie dolewałem tylko zajrzałem. Późńiej miałem problemy z gazem bo zapowietrzył się tym odkręceniem układ. Pomogło dolanie do chłodnicy na zimnym silniku.
Odkręcanie korka chłodnicy i zbiornika płynu wyrównawczego,przy gorącym silniku grozi poparzeniem !!

Panowie, spało się na lekcjach fizyki :wink: !!

: śr lut 20, 2008 12:11 pm
autor: cessar
Ja osobiście odkręcałem na zimnym (zresztą i tak przez szmatę bo to licho wie;) i na odkręconym czekałem aż się rozgrzeje silniczek, poziom płynu naprawdę drastycznie spada jak się otworzy termostat, więc tak jakoś doświadczalnie doszedłem do tego, że chyba zrobiłem dobrze;) Ale wolę się upewnić czy nie jestem wyjątkiem albo czy tam czegoś źle nie robię. Pozdrawiam.