www.forum4x4.pl

Witam wszystkich, wczoraj zniosło mnie z drogi i wylądowałem w gigantyczenej zaspie, przy próbie usilnego uwolnienia się z uścisku śniegu szlag trafił przednią półoś od strony kierowcy( dokładnie przegób wewnętrzny).Myślalem że poszedł dyfer, bo kiedy wyłączyłem blokadę samochód ani drgnął mimo że wał przedni się kręcił, po załączeniu blokady ruszyłem z wielkim trudem. W związku z tym iż nigdy nie wymieniałem półośki wielka prośba o szybką szkołę naprawy, czy aby wyciągnąć półoś i wymienić przegób wewnętrzny trzeba rozebrać pół zawieszenia, tj wybić sworzenie przegubów i "rozlużnić zawieszenie?? Odkręciliśmy nakrętkę pod kapslem przy kole, odkręciliśmy śruby przy dyfrze a ta cholera nie chciała wyleźć, więc doszliśmy do wnisku żę trzeba wybiś przeguby, czy się mylę??Zanim cokolwiek powybijam wolę zapytać Proszę o pomoc, dzieki.

jest na forum
krok po kroku

gdzie te czasy , kiedy to opcja szukaj była używana
a motacze siedzieli przy kompie 20 min i znajdowali nawet więcej niż im potrzeba

Svenson pisze:gdzie te czasy , kiedy to opcja szukaj była używana
a motacze siedzieli przy kompie 20 min i znajdowali nawet więcej niż im potrzeba

Ehhh

Ja wyciągałem sprężyny nawet. Ale tylko dlatego, że akurat je wymieniałem. Gdybym nie musiał, to bym próbował bez.

Da się bez wyciągania

dokładnie bez wyciągania się zrobi , a najlepiej po prostu wyjąc komplet do przegubu wew.