kamiloskop pisze:BRAWO

ten twój cały spód auta widzę dobrze jest zabezpieczony

Zabezpieczyłem najdelikatniejsze elementy, czyli przedni most i reduktor.
tomek pisze:Mocowanie do belki ok. ale do drążka stabilizatora? będzie to hulać? nie będzie to z kolei wyrywać mocowań drążka?
Zapomniałem napisać, że drążek stabilizatora jest obcięty zaraz za mocowaniami i do niego są przyspawane podkładki, żeby całość nie przesuwała się na boki. Mocowań nie powinno wyrywać. Rozwiązanie to jest standardowo montowane w Chevroletach Niva i tam pękają dolne pokrywy gruszki mostu, a mocowania stabilizatora wytrzymują.
dandan pisze:
Oby rzeczywiście.
Jednak trzeba będzie potestować tak ze 2-3 wymiany oleju,żeby wyciągnąć wnioski.
Zgadzam się. Napiszę za jakiś czas, czy wszystko jest OK, ale myślę, że będzie. Rozwiązanie to jest przetestowane przez Rosjan. Można u nich nawet kupić gotowe zestawy:
http://www.niva-lada4x4.ru/shop/images/ ... _21214.jpg
http://www.niva-lada4x4.ru/shop/images/ ... _sinii.jpg
Wojt@s pisze:Sąsiad ja widzę jeszcze parę wad:
- mniejszy kąt natarcia
- grucha niżej
- to mocowanie do drążka stabilizatora średnio widzę, sam drążek jest z gównolitu a jak ma jeszcze przenieść obciążenia mostu??
Fakt :
- przeguby więcej pożyją
- powinien poprawić się wy krzyż albo mi się zdaje??
Mniejszy kąt natarcia - nie widzę związku.
Grucha niżej - to plus. Przeguby wróciły do normalnych kątów mimo liftu. Belka zawieszenia i tak jest niżej niż grucha, a do tego jest zabezpieczona dodatkową osłoną ze stali

Drążek jest "Сделано в СССР", a więc to solidny kawał pręta.
Przeguby dłużej pożyją - tu masz rację.
Wykrzyż raczej się nie poprawi, nie zmieniałem amorów.