Proszę o poradę. Moja Niva jakiś czas temu miała wymieniany tylny (dłuższy) wał napędowy (przyczyna- bardzo silne drgania reduktora przenoszące się na cały samochód). Po tej operacji auto jeździło nawet sprawnie, jeśli nie liczyć wibracji na 3 biegu w zakresie 40-50 km/h. Jak już czwórkę wrzuciłem, rozpędzałem się do tych 80 km/h i się pięknie jechało.
W zeszłą sobotę bezproblemowo zrobiłem sobie wycieczkę około 100 km, zostawiłem samochód pod domem. Na drugi dzień, przejechałem dosłownie parę mętrów...i poczułem znowu te nieszczęsne wibracje, wajchy reduktora latają przód-tył i trzęsie całą budą.
Na próbę zdjąłem przedni wał, przejechałem się i dalej trzęsie

Co może być przyczyną takiej sytuacji?
Czy nowy tylny wał może okazać się zwalony?
Reduktora nie ruszałem, przed awarią tylnego wału nie było uciążliwych wibracji.
Poza tym mam inne zmartwienie, Niva przy przyspieszaniu ściąga w prawo. Gdy odpuszczę gaz, ściąga w lewo.
Proszę o pomoc bo to naprawdę niezrozumiałe dla mnie, że samochód z dnia na dzień ma taką awarię
