Ja swoje 3 grosze...
Lubimy podrozowac. Od zawsze. I jak jest kasa i czas to jezdzimy wedle mozliwosci gdzie sie da.
Z zona bylismy w 6 miesiacu ciazy na Wilczych i pozniej na Ukrainie. Ze starsza corka na Ukrainie bylismy ze 3 razy juz. Pierwszy raz jak miala jakies 6 miesiecy, drugi raz jak miala poltora roku i nie bylo z nia zadnego problemu. Jak miala 2 z gorka to juz sie normalnie z lokalnymi dzieciakami bawila - tylko wspominala,ze dziwnie mowia,ale to nie szkodiz.
Na TV ma generalnie wywalone ( ostatnio troche chetniej Animal Planet) , ale jak widzi na TV filmy z wyjazdow czy zdjecia jak znajomym pokazujemy to siada jak zaczarowana. Nagranie z wjazdu na polonine po betonach oglada z rodziawiona papa przez 50 minut i zna na pamiec prkatycznie. Wnioskuje ,ze na wyjazdach jej sie jednak podobalo. Przez caly czas nie narzekala ani razu - w odroznieniu od matki

Plakala tylko jak sie dowiedziala,ze wracamy do domu.
O wyjazdach na zachod czy popierdolkach po Polsce to nie wspominam nawet , bo wyjazd plackiem 300-400 km nie robi na niej wrazenia wiekszego jak wyjazd 70km do Ikei.
Teraz mam do kompletu malego jegomoscia. Teraz 11 miesiacy. I tu temat jest inny.

O Mlodej czasami w nocy zapominalismy. Szlismy na stacje po kawe czy hotdoga i dopiero przy kasie wielkie oczy na siebie a Ona spala sobie spokojnie . Nawet jak sie obudzila to paniki nie bylo i grzecznie czekala. Z Mlodym juz nie ma letko. ariat jest i furia. Jak pic to teraz. Jak rozprostowac sie to TERAZ. Nie dalo sie go zagadac czy uglaskac. Probowalismy tak lubianych przez ans lotow lowcostowych po Europie, ale tez byl dramat z dzieciakami. Do tego z tym calym szpejem wcale nie byl taki lowcostowy. W zwiazku z tym narazie zawieszamy wspolne, dluzsze wyjazdy w 4 osoby wlasnie do wieku Mlodego ~1,5 . Narazie ogarniczamy sie do dojazdow 8-12h max w jedna strona,zeby spakoac sie , dojechac i rozpakoac na miejscu. Bez przenoszenia sie codzien. Sprawdza sie bez problemu. Przy naszej lokalizacji wyjazdy na 1 dzien do Berlina, czy na weekend w Alpy czy nad Adriatyk nie robia zadnego problemu.
Mierzac moja miara z checia z poltorarocznym bablem bym sie pobyjal po gorach przez 2 tygodnie. Jestem prawie pewien,ze problemow zadnych by nie bylo.