Wiec...
Tajemnicze śmigielka to jak lądem nie da rady to powietrzem

a na serio w troopku jest silnik od omegi wetknięty (nie mój pomysł) i niestety chłodzenie nie wyrabiało seryjne a że wentylatorków mi się nie udało upchnąć pod maska ze względu na brak miejsca to jest samolocik

ale działa bardzo skutecznie
Można je było ominąć ale po co zawsze było tak że ich nie było widać i dawałem rade bez żadnych niespodzianek a tu oooo
A quady to w autobus i 3 w V dodam że jak ruszyłem to ten pierwszy się zatrzymał a drugi nie
Do pionowej się przymierzałem ale po pierwsze jeszcze kibel rury do filtra nie dopiąłem i muszę cały układ dolotowy pewnie uszczelnić bo tam jak macałem drągiem to za płytko nie jest :-> Poza tym jeżdżę z kumplem który ma seryjnego Mavericka i jakoś mam wrażenie że jak bym tam kleknął to by mnie za chiny nie wytargał

Te ślady simeksów to w takim razie Wasze tam wszędzie były?
Planujecie jakiś wypad w tamte okolice jakoś niedługo?