Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
pawel abramczyk
 
 
Posty: 3441
Rejestracja: pt lis 28, 2008 6:12 pm
Lokalizacja: KRAKÓW 511-243-086
Kontaktowanie:

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: pawel abramczyk » wt maja 05, 2015 6:16 pm

wiem że jmni wymaga od kierownika myślenia i trzeba do wszystkiego podejść w troszkę inny sposób ,
co do takiej dziurki nie mówie że nie wjeżdżam bo pcham się w różne dziwne miejsca , nie boje się wyzwań '' co ja nie przejadę '' jak nie to mnie wyciągną ,
przewagą jimka jest jego waga reszta to same minusy

czy pachero dorówna parchowi hmm :wink:

co do czecha no cóż u nas też próbują podobnych wyczynów :)21
Super parchatek Super y60 :lol:

Awatar użytkownika
pawel abramczyk
 
 
Posty: 3441
Rejestracja: pt lis 28, 2008 6:12 pm
Lokalizacja: KRAKÓW 511-243-086
Kontaktowanie:

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: pawel abramczyk » wt maja 05, 2015 6:20 pm

pawel abramczyk pisze:wiem że jmni wymaga od kierownika myślenia i trzeba do wszystkiego podejść w troszkę inny sposób ,
co do takiej dziurki nie mówie że nie wjeżdżam bo pcham się w różne dziwne miejsca , nie boje się wyzwań '' co ja nie przejadę '' jak nie to mnie wyciągną ,
Obrazek
przewagą jimka jest jego waga reszta to same minusy

czy pachero dorówna parchowi hmm :wink:

co do czecha no cóż u nas też próbują podobnych wyczynów :)21
Super parchatek Super y60 :lol:

Awatar użytkownika
purti
 
 
Posty: 4878
Rejestracja: wt mar 14, 2006 8:19 am
Lokalizacja: Kraków

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: purti » śr maja 20, 2015 9:10 pm

pawel abramczyk pisze:
pawel abramczyk pisze:wiem że jmni wymaga od kierownika myślenia i trzeba do wszystkiego podejść w troszkę inny sposób ,
co do takiej dziurki nie mówie że nie wjeżdżam bo pcham się w różne dziwne miejsca , nie boje się wyzwań '' co ja nie przejadę '' jak nie to mnie wyciągną ,
Obrazek
przewagą jimka jest jego waga reszta to same minusy

czy pachero dorówna parchowi hmm :wink:

co do czecha no cóż u nas też próbują podobnych wyczynów :)21
O masz..pewno Stefcio cie napuścił na ten lagier. Choć trochę dziwne, że nie przejechałeś ! Przecież masz sportowe (czerwone) dodatki tjuningowe.
Bubaru outback na A/T :)21
DR 750s

Awatar użytkownika
Ba
Posty: 1749
Rejestracja: czw sty 18, 2007 2:33 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: Ba » czw maja 21, 2015 7:09 am

pawel abramczyk pisze:uuu ja chrzanię FOCH :lol:

nadal uważam że dla dla zabawy w jedno auto bym tam nie wjechał , czytajcie kuwa ze zrozumieniem

@Ba zapraszamy na wyjazd , średnio co dwa tygodnie jesteśmy w spa , zapraszam masz do mnie kontakt, jak nie to reszta ferajny z Krk co jeszcze jeździ - bo ostatnio to najwięcej mają do powiedzenia rajdowcy z za klawiatury

nie jestem X- menem , nie jestem znanym off rołdowcem - jestem człowiekiem :wink:
Eee chyba niee.. Całą wiedzę o offtheroadzie czerpie z opowieści śwagra i scrimera 4x4 I nie mam tetenufki I boję się tych trawersow a ostatnio to robiąc kupę to chyba złapałem ten slynny wykrzyż.
tel: 600298546

Awatar użytkownika
pawel abramczyk
 
 
Posty: 3441
Rejestracja: pt lis 28, 2008 6:12 pm
Lokalizacja: KRAKÓW 511-243-086
Kontaktowanie:

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: pawel abramczyk » czw maja 21, 2015 7:22 pm

łe tam nie czerwone ino pomarańczowe , pewnie dla tego nie dałem rady :wink:

dzi''Ó''ra znajoma więc bez obaw , mało tego miał mnie kto ciągnąć :lol:

@Ba ja wiem że ty jest ''zaprawiony '' w bojach to było jedynie zaproszenie a nie szukanie ... :wink:

ale patykiem nie sprawdzam głębokości :)13

a Stefcio nie musi mnie podpuszczać , sam to robie :)21
Super parchatek Super y60 :lol:

igort
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 30
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:31 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: igort » pt cze 05, 2015 12:54 am

Parę dni temu umyłem auto i chciałem mieć czyste przez kilka dni, bo tak sobie wymarzyłem. Pojechałem tylko na on-roadowy spacer przez pola. Suche polne drogi, potem sucha leśna droga i na niej jedna kałuża. Nie chcąc sobie ochlapać świeżo nawoskowanych opon ominąłem ją lekkim łukiem i pół sekundy później stałem w gnoju ponad próg, w nieprzyjemnym przechyle, w dobrze zakonspirowanym rowie melioracyjnym.

Otworzyłem drzwi, podeszła woda, zamknąłem drzwi, wysiadłem przez okno, wezwałem posiłki, przyjechała żona z dzieckiem plaskaczem, źle coś zaczepiłem, lina spadła ściągając zderzak z plaskacza i łamiąc go na pół. Zaczepiłem jeszcze raz, zaczęła mnie ciągnąć wzdłuż tego rowu, bo dżip nie chciał wyskoczyć, spaliła sprzęgło. Odczepiłem linkę i wykopałem się saperką. Miała być sielanka, umyta, wypachniona, a wróciliśmy do domu oblepionym gównem dżipem i zdemolowanym płaskim.

Awatar użytkownika
jradek
 
 
Posty: 15385
Rejestracja: wt lip 26, 2011 8:41 pm
Lokalizacja: Grodzisk Maz/DE

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: jradek » sob cze 06, 2015 1:10 am

Super!
:D
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.

Awatar użytkownika
ZbychoS
 
 
Posty: 7453
Rejestracja: czw maja 10, 2012 8:30 pm
Lokalizacja: Siedlce

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: ZbychoS » sob cze 06, 2015 9:58 am

Eeee tam ... w niedzielę, na krótkiej, poobiedniej przejażdżce wkleiłem się w błotko.
Przyjechał jeden kolega ... zerwał linkę holowniczą i pojechał ... po kinetyk ... :)21
Przyjechał drugi i we dwóch wyciągnęli ...
Swoją drogą, jeżdżą pipy na szosówkach a eMTeki u nich w garażu zalegają :o Nie do pojęcia rzecz :)21
Potem była okazja do integracji przy piwku ...

Jednak przy samotnych wyjazdach naaaaaaaaaaaajważniesza jest dobra książka adresowa w telefonie ... :wink: :)21 . Dwa, nawet lajtowy, rekreacyjny wyjazd może skończyć się kilkugodzinną dłubaniną.
***** USA

Awatar użytkownika
ZbychoS
 
 
Posty: 7453
Rejestracja: czw maja 10, 2012 8:30 pm
Lokalizacja: Siedlce

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: ZbychoS » sob cze 06, 2015 9:59 am

ZbychoS pisze:Eeee tam ... w niedzielę, na krótkiej, poobiedniej przejażdżce wkleiłem się w błotko.
Przyjechał jeden kolega ... zerwał linkę holowniczą i pojechał ... po kinetyk ... :)21
Przyjechał drugi i we dwóch wyciągnęli ...
Swoją drogą, jeżdżą pipy na szosówkach a eMTeki u nich w garażu zalegają :o Nie do pojęcia rzecz :)21
Potem była okazja do integracji przy piwku ...

Jednak przy samotnych wyjazdach naaaaaaaaaaaajważniesza jest dobra książka adresowa w telefonie ... :wink: :)21 . Dwa, nawet lajtowy, rekreacyjny wyjazd może skończyć się kilkugodzinną dłubaniną.
Ups ... to nie niedziela była ... tak tylko wyglądało Ciało Boże czy jakoś tak.
***** USA

Marcingalloper
 
 
Posty: 4958
Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: Marcingalloper » sob cze 06, 2015 2:19 pm

ZbychoS pisze:
ZbychoS pisze:Eeee tam ... w niedzielę, na krótkiej, poobiedniej przejażdżce wkleiłem się w błotko.
Przyjechał jeden kolega ... zerwał linkę holowniczą i pojechał ... po kinetyk ... :)21
Przyjechał drugi i we dwóch wyciągnęli ...
Swoją drogą, jeżdżą pipy na szosówkach a eMTeki u nich w garażu zalegają :o Nie do pojęcia rzecz :)21
Potem była okazja do integracji przy piwku ...

Jednak przy samotnych wyjazdach naaaaaaaaaaaajważniesza jest dobra książka adresowa w telefonie ... :wink: :)21 . Dwa, nawet lajtowy, rekreacyjny wyjazd może skończyć się kilkugodzinną dłubaniną.
Ups ... to nie niedziela była ... tak tylko wyglądało Ciało Boże czy jakoś tak.
My w te Boże Ciało ruszyliśmy i tak ten nasz trip się rozciągnął że wylądowaliśmy na Mazurach. Jak już dojechaliśmy na jakieś jeziorko i udało nam się zaparkować przytrafił się pierwszy problem (nie wiem tylko czy nam :)21 ) bo podjechało czarne Kia, wysiadł gość i powiedział albo wyjazd bo to teren prywatny, albo 10zł :)21 . Powiedziałem że już zjeżdżamy bo ujnia tu, wsiadamy przekręcam kluczyk i ..... rozrusznik kręci ale nie odpala. Urwa jego mać, pajac podchodzi znów i gada że czeka aż odjedziemy, ja mu że nie mogę odpalić a on dobra, dobra znam takie numery. Po 15min i kilkunatu próbach bezskutecznego odpalenia gostek znów podchodzi i mówi że zara po mnilicję będzie dzwonił, no puściło mi ciśnienie i chłopowi pocisnąłęm taką wiąchę że zbladł, dosłownie przysiadł na kolanach. Jego szczęście że zamknął pysk bo bym uja utłukł, ale widzę że zejdzie mi się tu chwila mówię do niego masz tu te 10zł pisz fakturę :)21 , wsiadł pojechał w siną dal :)2 .
Jako że Boże Ciało więc bez przekonania dzwonię do pierwszego ze znanych mi laweciarzy - odebrał ale napizgany procentami. Drugi nawet nie odebrał więc dzwonię po kumpli z terenówkami i albo pijani, albo cmokają że trochę daleko (niecałe 200km) i że może popróbuj jeszcze może zapali i takie tam. Na sam koniec listy z kontaktami znajduję Gallopek-Wędkarz (kilka razy z nim gadałem na rybach), myślę sobie zadzwonię bo pamiętam że gadał coś o działce na mazurach i że tu często bywa. Gostek odebrał mówię co i jak z odpaleniem i zanim kończę zdanie ten mi przerywa i mówi: "kleme minusowe se na chwilę zdejm" :o . Rozłączyłem się, kluczuk 10 odkręcam klemę na 30s, zakładam przekręcam kluczyk w stacyjce i ostatkiem mocy z baterii bruummmmm, odpalił :)21 . Winowajca - Immobilizer, z którym zaczynam walkę.

Terenem była łąka a samochód poległ i niewiele brakowało wróciłby na lawecie :)21 , także z tymi numerami w kontaktach też trzeba brać poprawkę do kogo się dzwoni bo ja już mam dobry przykład że nie każdy przyjedzie :wink: . O ile jesteśmy blisko domu to problemu większego nie ma, ale jak już dalej to jest lipa.

Awatar użytkownika
rysiek2054
Posty: 618
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 3:04 pm
Lokalizacja: dzierżoniow / dolnośląskie

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: rysiek2054 » pt kwie 22, 2016 8:10 pm

HISTORIA PEWNEJ KANAPY

Temat stary ale zawsze miło wspominany :)

Pewnego zimowego dnia moja żona wpadła na pomysł aby zakupić kanapę w likwidowanym meblowym w Strzelinie na prezent dla swojego ojca pod choinkę.
Ja nie miałem jak tego zabrać ale popytałem znajomych z pobliskiego targowiska i jeden się znalazł z Ducato Maxi, był lekko wypity to na przewózkę za flaszkę się zgodził. Miał kierowcę na szczęście.
Zapakowaliśmy kanapę i pojechaliśmy.
Ja byłem w domu o 13, a on nie.
O 15 do mnie dzwoni, że się wkleił w zaspę.
No to ja nie czekając złapałem za linę i łopatę i jazda.
Do miejsca gdzie rzekomo się wkleił były 2 drogi, jedna ośnieżona druga bliższa zawalona śniegiem po kolana.
Był to 2 kilometrowy odcinek między dwoma wiochami i on ponoć był w połowie tej drogi.
Jadę, a tam niespodzianka. 2 plaskacze. VW Sharan i Mondeo.
Nie dało się ich objechać to myślę pomogę.
Sharana wyciągłem bez problemu było to auto kobiety która pojechała na odsiecz swojemu mężowi (mondeo).
Czas na mondeo. Mondeo kombi podniesiona klapa Szarpie do tylu, ruszył ale wyrwało mu amory od klapy, targam go ale się ześlizguje na rów.
Zatrzymałem się odpiełem go. Przebiłem sie przez kilka zasp na jego przód. I dawaj do przodu. Byliśmy w połowie tej drogi dokładnie tam gdzie miał być Ducato Maxi.
Ciągne mondeo blokada zapięta idziemy jak burza 100, 200, 300 metrow i nagle był taki głęboki śnieg że zaczął mu wchodzić ten śnieg na maskę.
Wyhamowało to patrolka i zaczęłem się zakopywać.
Łopata przód tył i dupa i znowu i dupa i tak godzine. I dupa. Miałem śniegu po szybę !!!
Było już ciemno. Śnieg nie padał ale pizgało i nawiewało z pola.
Pomysł bo sołtys miał fadromę.
Ale Sharan znowu się zakopał tyle śniegu nawiało.
Zaczełem pytać na CB.
Znalazł się typ z Navarą .
Przyjechał. Wyciągnął Sharana.
Przy próbie z Mondeo zaczeło mu się palić sprzęgło.
Jako że miał 3 dzieci na pokładzie kazałem mu wracać do domu.
Typ Sharanem pojechał do soltysa.
Sołtys przyjechał fadromą z mechanikiem wyciągnął mnie pojechałem dalej bez problemu. Godzina 21 :)
Powiedział mi że Ducato Maxi też wyciągnął. Tyle, że kierowca z Ducato był ze mną.
Koleś najebany pojechał tym ducato. Ja wróciłem do miasta. Godzina szukania dzwonienia.
Znalazłem go. Jeszcze bardziej pijanego. Nie dałem mu na flaszkę. Jego kierowca byl ze mną. To wsiadł do Ducato dostarczył kanapę do sąsiedniego miasta. 23 byłem w domu :)

Tydzień później mi ten typ powiedział że pojechał skrótem żeby jego dziewczyna nie widziała że znowu jest najebany. A ta dalsza droga przechodziła obok jej domu.
Ale fajnie było. Podziękowania dla pani z Sharana bo kopała równo ze mną w przeciwieństwie do jej męża :)
6,5 v8

Awatar użytkownika
ZbychoS
 
 
Posty: 7453
Rejestracja: czw maja 10, 2012 8:30 pm
Lokalizacja: Siedlce

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: ZbychoS » sob lip 02, 2016 6:31 pm

Kolega ...
Mało spektakularnie wjechał do rowu. Szerokiego, mokrego i raczej płytkiego.
Wyjechałby z palce w d*, ale jakaś gałąź wlazła pod samochód i ten postanowił że nie pojedzie puki się nie usunie pniaczka.
Mało zabawne było że w rowie pokrzywy wyżej dorodnego chłopa, a kolega jak to On, w gaciach ( szortach ), klapkach i t-shircie.
Sześć godzin po, miejscami buraczka przypominał i czochrał się tam gdzie dał radę sięgnąć.
Słów jakie wypowiadał skromność mi nie pozwala powtórzyć.

Poza tym kolega mądry jest jest niesłychanie.
Jak się wkleił to jego pierwsze słowa do kolegi pasażera brzmiały ... idź Andrzej zobacz co się da zrobić ... :)21, chyba nie poszedł.
***** USA

Awatar użytkownika
tarhim
 
 
Posty: 1163
Rejestracja: wt lut 05, 2008 6:09 pm
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: tarhim » czw lip 14, 2016 11:20 pm

Przyjechali nowi znajomi, obejrzeć busika, przymierzyć się.
No to pogadaliśmy i trzeba by w jakiś teren, widziałem miesiąc temu taki fajny, lajtowy, pojedziemy tam, będzie dobrze. Ani kinetyka, ani łopaty, ani nic.
Miesiąc temu było sucho. Wczoraj było urwanie chmury. :)21

https://youtu.be/HGYwV258zJg

(a było słuchać pilota)

Półtorej godziny później opuściliśmy miejscówkę dzięki pomocy z forumowej samopomocy.
UAZ 469B '86 z wołgą, "Krokodyl"
Mitsubishi L300 4WD '91, "Busik pełen Polaków"

Awatar użytkownika
majsternak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 9
Rejestracja: wt lut 02, 2016 3:38 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: majsternak » pn sie 22, 2016 10:28 am

Najgłupsza rzecz jaką zrobiłem to pojechanie przez zagajnik taki (kępa drzew najwyżej) pod wieczór. Pogoda fajna, sucho było to myślałem że przejade bez problemu. to był moj pierwszy tydzień z własną terenowka i wszyscy mówili "nie jeździj sam" no ale wiadomo mądry po szkodzie. Do domu naokoło drogą miałem maks pół godziny. jak się wkleiłem w błotko (tam już nie było tak sucho) to probowałem jeszcze sam sie wykopać. cztery godziny mi zeszło. badyle wkładałem, kopałem, kląłem na czym swiat stoi i... zadzwoniłem po szwagra. wyciagnął mnie i do teraz opowiada wszystkim jak to młody na samym początku przygody poległ

Awatar użytkownika
chorzak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: pn sty 18, 2016 2:37 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: chorzak » pn sie 22, 2016 11:28 am

na poczatku mogłeś pojeździć z kimś zanim sie zabrałeś za samotne rajdy :P ale najważniejsze że była przygoda! macie co opowiadać razem ze śwagrem

Awatar użytkownika
majsternak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 9
Rejestracja: wt lut 02, 2016 3:38 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: majsternak » wt sie 23, 2016 10:31 am

no przecież jeździłem ze spartan ast dobre pare miesiecy, tam sie uczyłem, tyle że w tej kępie naprawde miało być sucho :D

sztog
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 3
Rejestracja: śr cze 22, 2016 9:19 am

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: sztog » pn sie 29, 2016 1:26 pm

jak na początku jeździłem to chciałem trochę przyoszczędzić na kinetyku. kupiłem taki do 5ton. najgłupszy pomysł w życiu chyba, bo dorwałęm jakąś tanioche z allegro. Przy wyciąganiu z nie tak głębokiego błota hak puścił i pier... mi w szybę. Myślałem że pójdzie w drobny mak, ale zrobił się mały pajączek i wytrzymała. ale jak widziałem śmigający hak to odruchowo wszystkich świętych pańskich wymieniłem pierwszy raz od dawna :D w każdym razie miałem nauczke. Dobrze że nikomu nic się nie stało.

Awatar użytkownika
sebastian2357
Posty: 697
Rejestracja: śr kwie 29, 2009 10:03 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: sebastian2357 » pn sie 29, 2016 1:38 pm

Przyoszczedziłeś na haku czy na kinetyku? Bo z Twojej wypowiedzi wynika że kupiłeś taniego kinetyka i z tego powodu urwał się hak :)21
TRJ120 '07 jest
KZJ95 '97 była
BJ73 '89 była
Samurai '93 rdzewieje pod domem

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: Adam.Ż » ndz wrz 04, 2016 11:06 am

a co ma tani kinetyk do urwanego haka??
Jakbyś miał i kinetyka za 2000 zł a słaby hak to i tak by strzeliło :roll:
To miałeś szczęście co do szyby. Jak widziałem co zostało z tylnej klapy patrola po urwanym haku w LR to przypominało to strzał z bazooki. Przez otwór mogłeś pięść do środka wsadzić.
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

Awatar użytkownika
suziXL
 
 
Posty: 5219
Rejestracja: pn sie 23, 2004 8:16 pm
Lokalizacja: Wrocław/Maidstone

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: suziXL » ndz wrz 04, 2016 9:06 pm

Mialem te watpliwa przyjemnosc zobaczyc co sie stalo z twarzami kierowcy i dwoch pasazerow po zerwaniu haka. Nie polecam :)3
Nie przejmuj sie. Ksiezniczki z ch...ja nie zrobisz (Emila).

sztog
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 3
Rejestracja: śr cze 22, 2016 9:19 am

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: sztog » pn wrz 26, 2016 8:52 am

a widzicie nie byłoby problemu gdyby nie to że przyoszczędziłem na wszystkim włącznie z samochodem :D tak to jest jak się zaczyna zabawę w offroad bez zaplecza finansowego. Teraz jestem trochę bogatszy... ale tylko w doświadczenia. Albo AŻ :P

Awatar użytkownika
majsternak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 9
Rejestracja: wt lut 02, 2016 3:38 pm

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: majsternak » śr wrz 28, 2016 10:27 am

sztog pisze:a widzicie nie byłoby problemu gdyby nie to że przyoszczędziłem na wszystkim włącznie z samochodem :D tak to jest jak się zaczyna zabawę w offroad bez zaplecza finansowego. Teraz jestem trochę bogatszy... ale tylko w doświadczenia. Albo AŻ :P
zawsze się wydaje, że będzie sucho, łatwy teren, kinetyk da radę... a później trzeba połowę kontaktów z telefonu obdzwonić, znam z autopsji ;D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości