Nie znajdziesz. Ani za 12, ani za 20. Wszystkie są zgnite mniej lub bardziej. A te mniej zgnite wymagają zadziałania natychmiast, bo po jednej-dwóch polskiej zimie przechodzą do kategorii bardziej zgnitych.Blackbear pisze: Czy do 12 tysi znajdę niezjedzony rdzą egzemplarz i ze zdrowym silnikiem, i napędem? Załóżmy, że jakieś drobne niedomagania i blacharkę bym z biegiem czasu sobie poprawił.
Nawet jak trafisz w totka i kupisz jakiegoś sprowadzanego z Włoch czy innego kraju bez soli na drodze to proces już się rozpoczął...
Zrobienie tego przyzwoicie zamknie się w okolicach dychy, czyli dalej na auto nie masz

Możesz też rozważyć kupienie najzdrowszego jaki trafisz za dychę, skatowanie go w dwa lata i opierdzielenie za drobne dalej. Ta opcja będzie paradoksalnie najtańsza bo za 5 tysi opchniesz sztrucla, a te dwa lata jeżdżenia za piątke to nie jest drogo

Chyba, że umiesz sobie sam rozebrać, wyczyścić i pomalować ramę, to wtedy zamkniesz się w granicach 2- 4 tysi - tysiąc na farbki, pincet na piaskowanie i reszta na duperele przy składaniu - gumki zawieszenia, przewody hamulcowe itp. rzeczy, których nie dasz rady zdemontować i założyć abarot po malowaniu. Ale uprzedzam, to nie jest mało roboty.