Z łynczem czy bez?

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Czy uważasz że posiadanie wyciągarki zabija ducha walki?

Tak, zresztą i tak mnie na nią nie stać
35
17%
Tak, w teren jadę się upier...ć, a nie stać i trzymać wciśnięty zielony guziczek
41
19%
Nie, jestem w terenie samotnikiem i jest ona mi niezbedna
84
40%
Nie, lubię mieć poczucie komfortu, zresztą łyncz świetnie komponuje się z chrom rurami
21
10%
Klasyczne MTV
31
15%
 
Liczba głosów: 212

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 492
Rejestracja: wt wrz 21, 2004 12:35 am
Lokalizacja: Warszawa/Gorlice

Post autor: zaq » pt mar 25, 2005 11:16 pm

wupasek pisze:
tieri pisze:nie wiem czy da sie poruwnac jazde z winda i bez przynajmniej w przypadku leszka i moim bo zazwyczaj jezdzimy razem i bardzo czesto jako jedna zaloga, od momentu jak na aucie pojawila sie winda pakujemy sie wszedzie juz nie ma zastanawiania sie czy sie uda przejechac czy nie, czy nie bedzie trzeba dzwonic po pomoc, po prostu zmienil sie wogule teren w jakim jezdzimy teraz, zawsze prubujemy przejechac przeszkode na kolach a jak nie chce isc to nie katujemy juz auta tylko zapina sie line
to po co motac auto.. kupic malucha i sie ciagac :roll:
No właśnie, też tego nie rozumiem..
GAZ 69 EVO II - zmota się mota
Daihatsu Feroza - zemsta Yakuzy

McRabbit
 
 
Posty: 240
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 2:51 pm
Lokalizacja: Chodzież, wielkopolska

Post autor: McRabbit » pt mar 25, 2005 11:17 pm

to Ty masz

pytanie czy jest szansa i sen nabycia takiego czegos??
po co montowan ajak nie jezdzona??

jak bede kupowal to najwazniejsza bedzie mozliwosc wystawienia faktury na blubre jakas
wel cena nizsza o polowe
_______________________
taki sobie landek

tieri
 
 
Posty: 268
Rejestracja: czw lut 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żywiec

Post autor: tieri » pt mar 25, 2005 11:19 pm

wupasek pisze:
tieri pisze:nie wiem czy da sie poruwnac jazde z winda i bez przynajmniej w przypadku leszka i moim bo zazwyczaj jezdzimy razem i bardzo czesto jako jedna zaloga, od momentu jak na aucie pojawila sie winda pakujemy sie wszedzie juz nie ma zastanawiania sie czy sie uda przejechac czy nie, czy nie bedzie trzeba dzwonic po pomoc, po prostu zmienil sie wogule teren w jakim jezdzimy teraz, zawsze prubujemy przejechac przeszkode na kolach a jak nie chce isc to nie katujemy juz auta tylko zapina sie line
to po co motac auto.. kupic malucha i sie ciagac :roll:
ja nie kwestionuje motania zauwaz ze my caly czas cos motamy auta zeby moc jak najwiecej przejechac na kolach ale jak juz np stoisz w tym dole i prubujesz wyskoczyc raz piaty dziesiaty moze za 20 sie uda ale caly uk nap dostaje niepotrzebnie w dupe a tak jak za 5 razem sie nie uda to zapinamy line
pozdrawiam
michal
u 404

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » pt mar 25, 2005 11:23 pm

McRabbit pisze:to Ty masz

pytanie czy jest szansa i sen nabycia takiego czegos??
po co montowan ajak nie jezdzona??

jak bede kupowal to najwazniejsza bedzie mozliwosc wystawienia faktury na blubre jakas
wel cena nizsza o polowe
posiadanie łyncza na "kultowym" LR nobilituje...:)21

na serio to nie wiem po co montował, disco jest po solidnym dachu i będzie pewnie ściągniete do Polski, autko jest seryjne, tylko wincha ma
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 492
Rejestracja: wt wrz 21, 2004 12:35 am
Lokalizacja: Warszawa/Gorlice

Post autor: zaq » pt mar 25, 2005 11:31 pm

Mam nadzieję, że chłopaki z Żywca się nie obrażą :lol:
Obrazek

Chodzi mi o to, że uważam za totalny bezsens ładowanie się np. w coś takiego jak powyżej. To jest moim zdaniem przegięcie ze strony głównie organizatorów takiej imprezy, bo można mieć auto zmotane maksymalnie a i tak bez wincha nie pójdzie. No ale podziwiam też odwagę i wolę walki :)
GAZ 69 EVO II - zmota się mota
Daihatsu Feroza - zemsta Yakuzy

McRabbit
 
 
Posty: 240
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 2:51 pm
Lokalizacja: Chodzież, wielkopolska

Post autor: McRabbit » pt mar 25, 2005 11:36 pm

dla mnie
totalna kicha
_______________________
taki sobie landek

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » pt mar 25, 2005 11:37 pm

Każdy jeździ jak lubi...

Wyścig zbrojeń to naturalna sprawa, mała inwencja organizatorów też.

Ja zorganizowanych imprez raczej nie lubię, wolę sam wybierać sobie teren. No i tłok mnie irytuje.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
danielpoz
Posty: 1576
Rejestracja: śr maja 12, 2004 6:48 pm
Lokalizacja: Poznan/Swaj

Post autor: danielpoz » sob mar 26, 2005 12:06 am

McRabbit pisze:idea jest inna

<oczywiscie nie wykluczam tendecji ku luszkowi>
jednak winch pozwoli mi kozystac z auta bradziej

tera nie znajac terenu moige sobie pozwolic tylko na pewniaki
czyli w statystycznie jezdze przez dziury gdzie wykozystuje 30% samochodu
i okazuje sie ze zj na zimowkach tez by przeszedl :-)

czasami bywa tak ze jeden bloblem 0,5 m niweczy caly sens wyprawy, )((bez wincza nie przjdziemy) wtedy wlasnie potrzebuje asekuracji, wyciagarki

i zakladajac ze uda mi sie wytrwac w tym uzytkowaniu jak powinienem wybrac do mojego auta ??
zj,zimowki, :wink:
Jeep ZJ-zagazowany(byl)!!! Ford Explorer z gazem hehehehe
guma AT 32" a w gore ponad 2" :)

Awatar użytkownika
Toroo
 
 
Posty: 2636
Rejestracja: czw sty 13, 2005 9:43 am
Lokalizacja: Łask
Kontaktowanie:

Post autor: Toroo » sob mar 26, 2005 9:14 am

Według mnie wyciągara - fajna sprawa. :)2
Tylko na drzewka już trzeba bardziej uważać, wyrównywanie górek już nie te, wypychanie innego autka też jakoś ostrożniej :wink:

Maniek
Posty: 2107
Rejestracja: sob wrz 21, 2002 12:04 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Maniek » sob mar 26, 2005 5:54 pm

ja jeździłem 3 lata bez łincza i w klasach "tirforowych" na rajdach startowałem i uważam nadal, że to jest najtrudniejsza klasa bo trzeba bardziej pomyśleć - nieraz widziałem wielkich "ofrołderów" co liny rwali w windach wrzeszcząc na pilotów a piloci na nich z pianą na pyskach a potem przyjechał normalny ofrołdowiec mniej wypasionym autem i "na pierdząco" przeszkodę zrobił :o bo pomyślał :)2 ...tak, mam wyciągarkę i używam, jej tylko wtedy , gdy już inne metody zawiodą....oczywiście jestem troszkę "odważniejszy" i atakuję przeszkody, których pokonanie nie jest pewne bo wiem, że w razie wtopy moge się poratowć windą - zresztą wcześniej też atakowałem ( a co?) tylko wyciąganie tirforem dłużej trwało i było bardziej męczące....mam tylko nadzieję że nie zakupiłem jej przedwcześnie bo stara prawda o-r jest w 100% aktualna -"przedwczesny zakup wyciągarki spowalnia procesy myślowe"
coś będzie....

Awatar użytkownika
Biga
 
 
Posty: 4150
Rejestracja: pt paź 17, 2003 8:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Biga » sob mar 26, 2005 6:48 pm

Jezdzilem bez windy i wtapialem w najwiekszy lagier, jezdze z winda i tez wtapiam. Nie ma znaczenia moim zdaniem. Albo sie ma rozum, albo nie. Ja nie mam wiec i tak na jedno wychodzi :)21

Kupilem okazyjnie i uzywam. Z kilku powodow. Od poniedzialku do piatku jezdze sam przez caly rok (prawie co dnia - jak auto robi) i taniej mnie wychodzi pociagniecie sie niz zalatwianie traktora :)21 Jak jedziemy na weekend grupa to w razie wybuchu tez idzie szybciej jak choc jedno auto ma winde. Zamiast stac jadziemy i nie robimy 2km w terenie tylko 20. :)21

Oczywiscie jak kazdy szpej nawijak tez sie moze zepsuc i zawsze nalezy miec plan B, wiec samo posiadanie jest przydatne ale nie jest konieczne choc jesli ktos wozi tirfora (dopoki nie zostawilem na poligonie i zajebali moj reczny nawijak to byla moja winda) to znaczy, ze i tak sie ciaga. Bez znaczenia jest czy sie to robi recznie czy elektrycznie. Recznie jest fajniej bo sie czlek skatuje przynajmniej :)21

Jak sie ma nawijak tylko z przodu to i tak nie zawsze mozna przejechac przeszkode. Jak sie jedzie samemu to mozna duzo wieksze wyzwania podjac jak sie ma (lopata nie zawsze wystarczy). Jak sie nie ma to tez sie jedzie i tez sie podejmuje wyzwania tyle ze jest ich mniej i duzo wiecej czasu kosztuja.

Ja np. nie mam trapow. Jak bym mial trapy to nie zaliczyl bym ogromnej ilosci wtop w roznej masci rowach i przejechal bym je bez pierdniecia. Wtapialem wiec sie ciagnalem. Nie ciagnal bym sie gdybym mial trapy bo bym przejechal.

Winda przydaje sie jeszcze w innych celach. Wymiana sprzegla czy walu idzie sprawniej jak sie na drzewo mozna wciagnac. :)21 Mozna zrobic przeprawe przez rzeke, wyciagnac wydachowanego plaskacz z rowu, wciagnac sie do warsztatu :)21

Jest to fajna zabawka co daje duzo frajdy czasami, a jak ktos jezdzic nie umie to sie uzalezni. :)21

Jak juz chcemy powalczyc na ciezkim rajdzie to raczej bez windy trudno, mozna robic jedna przeszkode 5h i dac rade ale nie wiedziec jak wyglada nastepnych 25 przeszkod. Mozna jechac bokiem lub sposobem. Kazdy powinien zdecydowac co lubi.

Denerwuja mnie imprezy na ktorych wszyscy sie ciagaja wiec na nie nie jezdze.

Mozna miec nawijak i nie jechac i mozna jechac bez nawijaka :)21
To co piszę jest wyłącznie moim PRYWATNYM zdaniem i nie ma związku z niczym poza tym. Jasne?

Awatar użytkownika
Nahen
 
 
Posty: 4743
Rejestracja: pn wrz 20, 2004 10:43 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Nahen » sob mar 26, 2005 8:02 pm

:)2 :)2 :)2 :)2 :)2 :)2 :)2 :)2 :)2
Nie znam goscia ale dobrze goda dac mu vodki ;)
mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo ;) )

Awatar użytkownika
leszek
 
 
Posty: 3337
Rejestracja: ndz mar 02, 2003 10:39 pm
Lokalizacja: Żywiec
Kontaktowanie:

Post autor: leszek » sob mar 26, 2005 8:06 pm

zaq pisze:Mam nadzieję, że chłopaki z Żywca się nie obrażą :lol:
Obrazek

Chodzi mi o to, że uważam za totalny bezsens ładowanie się np. w coś takiego jak powyżej. To jest moim zdaniem przegięcie ze strony głównie organizatorów takiej imprezy, bo można mieć auto zmotane maksymalnie a i tak bez wincha nie pójdzie. No ale podziwiam też odwagę i wolę walki :)
się nie ma o co obrażać :)21
popatrz na to z innej perspektywy.

koleś w wypasionym BMW i ładnym dresie patrzy na twój ubłocony samochód jadący polem i myśli sobie tak " co za debil kupił grata cały ujebany brudas jakiś nie lepiej za te kase kupić BWM i laski rwać pod disco"
ty jadąc polem patrzysz na gościa który katuje syfa w rzomplu w błocie po cycki z którego wyjazd to 5m prawie pioowej ściany i myślisz"
ale debil po co tak niszczyć samochód katować siebie, pilota i żelazo godzinami nuda normalnie nic się nie dzieje"
i obaj macie racje :)21
ale i kolo w bmw i ty szukacie kolesi co robią to samo co ty i można z nimi konkurować. prawda co.
ja też wielu żeczy nie rozumiem nie wiem dlaczego innych coś bawi a mnie się nie podoba.
też nie rozumie idei wyścigu wciągarek ale konkurowanie z ludzmi z tej sfery też jest fajne.
nie odmawiam sobie przyjemności jazdy w terenie z przyjaciółmi i staram się być i nie ważne czy jadę z chłopakami z extremu i ich wynalazkami czy jadę do s3ra czy czarny bielsko wpadnie pininem zawsze można sobie pojeździć z kolegami siąść przy ognisku wypić piwko, ale od czasu do czasu trzeba się sprawdzić w ciężkich warunkach bo inaczej zaczynasz się cofać w rozwoju :cry:
a winda to taki sam szpej jak lift, trapy itd.
ja na przykład nie kumam po jaki ch. ludzie przez bagna budują mosty z trapów albo zobaczy leszcz 50cm rowu i już trapy podkłada dla mnie absurd po to syfa zbudowałem żeby to na kołach robić dopiero jak zczeźnie to się go wyjmuje a jak się nie da to trzeba spalić co by się w ręce wroga nie dostał :)21

więc nie przejmujcie się prędzej czy puźniej zacznie adrenaliny brakować trafi się ktoś co zacznie bardziej katować i żeby w tyle nie zostać będzieci go gonić w wyścigu zbrojeń a jak nie to dalej po łące na około palika jak dzieci w przedszkolu :)21

Awatar użytkownika
Biga
 
 
Posty: 4150
Rejestracja: pt paź 17, 2003 8:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Biga » sob mar 26, 2005 8:22 pm

leszek pisze:...ja na przykład nie kumam po jaki ch. ludzie przez bagna budują mosty z trapów albo zobaczy leszcz 50cm rowu i już trapy podkłada dla mnie absurd ...


W tym przypadku sie z Toba nie zgodze. Nie mam trapow ale wiele razy bym je polozyl jak bym mial, co by spowodowalo brak wybuchow (polamane resory, ukrecone polosie, pogieta buda). Spektakularnosc przejazdu jest wspaniala jak dasz rade, ale jak uwalasz most na pierwszej przeszkodzie i juz dalej nie jedziesz, a mogles to inaczej przejachac to juz chyba inna bajka. Co? Jasne ze nawijak w tym przypadku moze pomoc. Dopoki robi !! A jak skonczy robic to bedziesz calowal trapy ze hej !!

:)21
To co piszę jest wyłącznie moim PRYWATNYM zdaniem i nie ma związku z niczym poza tym. Jasne?

Awatar użytkownika
leszek
 
 
Posty: 3337
Rejestracja: ndz mar 02, 2003 10:39 pm
Lokalizacja: Żywiec
Kontaktowanie:

Post autor: leszek » sob mar 26, 2005 9:37 pm

no widzisz znaczy szpej jest potrzebny ale z każdego szpeju trzeba umieć korzystać bo nic ci nie pomogą trapy jak nie nauczysz się z nich korzystać tak samo z windą, liftem no może ze szpadlem jest prościej bo to chyba większość potrafi :)21

Awatar użytkownika
Biga
 
 
Posty: 4150
Rejestracja: pt paź 17, 2003 8:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Biga » sob mar 26, 2005 9:43 pm

Tu tez sie mylisz :)21 szpadlem nalezy raz zadzialac :)21 powtorka jest niedopuszczalna :)21
To co piszę jest wyłącznie moim PRYWATNYM zdaniem i nie ma związku z niczym poza tym. Jasne?

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 492
Rejestracja: wt wrz 21, 2004 12:35 am
Lokalizacja: Warszawa/Gorlice

Post autor: zaq » sob mar 26, 2005 9:48 pm

Dobra, zgadzam się z Tobą Leszek, każdy bawi się tak jak lubi. Ale uważam, że jeżdżenie bez wincha jest naprawdę dobrą szkołą jazdy w terenie. A wyścig zbrojeń... no cóż, nie powstrzyma się tego. Ok, kończę temat, bo każdy ma swój punkt widzenia i swoją definicję o-r. :)
Do zobaczenia gdzieś na bezdrożach :)2
GAZ 69 EVO II - zmota się mota
Daihatsu Feroza - zemsta Yakuzy

Awatar użytkownika
CzarekN
 
 
Posty: 1051
Rejestracja: czw mar 06, 2003 8:58 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CzarekN » sob mar 26, 2005 11:57 pm

I kazdy swoja racje ma!
Zalezy jak i gdzie sie jezdzi. Jak Ci syfa troche szkoda to nie bedziesz atakowal na hama tylko delikatnie przecigniesz. Nie wszystkich stac na to aby skatowac swoje "cacko" na byle drzewie, bo trzeba bylo z buta zaatakowac. Trza myslec, czym sie w poniedzialek do roboty pojedzie i czym rodzinke na wies wytransportowac.
Ja mam obciagarke bo mi syfa szkoda katowac nadaremnie.
No coz, starosc nie radosc :-)

Czarek

PS: Trzeba sie zastanowic, czy auto jest do uprawiania sportu, czy turystyki
********************
Traktorek, brum brum, klek klek klek klek klek

Awatar użytkownika
MOC
Posty: 1878
Rejestracja: pn lip 07, 2003 3:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: MOC » ndz mar 27, 2005 1:54 am

po mojemu to trzeba sie zastanowic nad tym czy miec jeden samochod do wszystkiego czy jednak zrobic sobie syfa tylko do katowania w terenie....
:)21
MOC&OFFROAD-GOOD IDEA :)21
CHYBA UAZ V8 6.2
PREZES KLUBU NOCNYCH KASZTANIARZY 4x4 :)13

Awatar użytkownika
leszek
 
 
Posty: 3337
Rejestracja: ndz mar 02, 2003 10:39 pm
Lokalizacja: Żywiec
Kontaktowanie:

Post autor: leszek » ndz mar 27, 2005 12:24 pm

MOC pisze:po mojemu to trzeba sie zastanowic nad tym czy miec jeden samochod do wszystkiego czy jednak zrobic sobie syfa tylko do katowania w terenie....
:)21
wiesz tobie się czasami coś uda mądrego napisać :)21

Awatar użytkownika
MOC
Posty: 1878
Rejestracja: pn lip 07, 2003 3:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: MOC » ndz mar 27, 2005 7:59 pm

i slepej kurze....., jak to mowia...
:)21
MOC&OFFROAD-GOOD IDEA :)21
CHYBA UAZ V8 6.2
PREZES KLUBU NOCNYCH KASZTANIARZY 4x4 :)13

Awatar użytkownika
s3R
    
    
Posty: 4180
Rejestracja: śr lis 26, 2003 11:32 am
Lokalizacja: Porąbka

Post autor: s3R » czw kwie 07, 2005 12:07 pm

z regóły jeździmy bez wincha aleprzyznać trzeba że fajnie jak w grupie jest samochód z windą... nie wiadomo co się zdarzy nigdy i czasem auto wklejone jest makabrycznie... tirfor sie zapcha botem...sily opadną... i wogóle !!
Zdrapek i poharatka

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » czw kwie 07, 2005 12:18 pm

"przedwczesny zakup wyciągarki powoduje niedorozwój procesów myślowych"
:)21
ankieta jest do bani
powinna być opcja: mam, ale nie używam bo mnie denerwuje konieczność wyłażenia z auta, pilnowania liny, wygrzebywania szekli i pasów z czeluści syfa itd itp

bez jezdziłem bardzo długo, odkąd mam to syf sie mniej degraduje-jak jest krytycznie to odpuszczam i ciągne druta zamiast katować siłowo albo na jakichś debilnych kinetykach
#noichuj

Awatar użytkownika
PIORUN
 
 
Posty: 939
Rejestracja: pt lis 08, 2002 1:39 pm
Lokalizacja: Jelcz-Laskowice
Kontaktowanie:

Post autor: PIORUN » czw kwie 07, 2005 12:24 pm

stan posiadania zmusza do zachowania :lol:
RAYO OFFROAD CENTRUM

Przemek wawa
Posty: 380
Rejestracja: śr maja 28, 2003 10:33 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Przemek wawa » czw kwie 07, 2005 2:01 pm

leszek pisze:się nie ma o co obrażać :)21
popatrz na to z innej perspektywy.

koleś w wypasionym BMW i ładnym dresie patrzy na twój ubłocony samochód jadący polem i myśli sobie tak " co za debil kupił grata cały ujebany brudas jakiś nie lepiej za te kase kupić BWM i laski rwać pod disco"
ty jadąc polem patrzysz na gościa który katuje syfa w rzomplu w błocie po cycki z którego wyjazd to 5m prawie pioowej ściany i myślisz"
ale debil po co tak niszczyć samochód katować siebie, pilota i żelazo godzinami nuda normalnie nic się nie dzieje"
i obaj macie racje :)21
ale i kolo w bmw i ty szukacie kolesi co robią to samo co ty i można z nimi konkurować. prawda co.
ja też wielu żeczy nie rozumiem nie wiem dlaczego innych coś bawi a mnie się nie podoba.
też nie rozumie idei wyścigu wciągarek ale konkurowanie z ludzmi z tej sfery też jest fajne.
nie odmawiam sobie przyjemności jazdy w terenie z przyjaciółmi i staram się być i nie ważne czy jadę z chłopakami z extremu i ich wynalazkami czy jadę do s3ra czy czarny bielsko wpadnie pininem zawsze można sobie pojeździć z kolegami siąść przy ognisku wypić piwko, ale od czasu do czasu trzeba się sprawdzić w ciężkich warunkach bo inaczej zaczynasz się cofać w rozwoju :cry:
a winda to taki sam szpej jak lift, trapy itd.
ja na przykład nie kumam po jaki ch. ludzie przez bagna budują mosty z trapów albo zobaczy leszcz 50cm rowu i już trapy podkłada dla mnie absurd po to syfa zbudowałem żeby to na kołach robić dopiero jak zczeźnie to się go wyjmuje a jak się nie da to trzeba spalić co by się w ręce wroga nie dostał :)21

więc nie przejmujcie się prędzej czy puźniej zacznie adrenaliny brakować trafi się ktoś co zacznie bardziej katować i żeby w tyle nie zostać będzieci go gonić w wyścigu zbrojeń a jak nie to dalej po łące na około palika jak dzieci w przedszkolu :)21
dobry tekst dobry ... :)2 . zawsze w leszka wierzylem. nieograniczenie.
a swoja droga, kogo stac, to wyciagarke mozna miec. ja nie mam, ale nie uwazam, ze to szpanerstwo, ze sie ma. mozna na kinetyku jak da sie, mozna na tirforze jak kolega z wyciagarka stoi pare kimis od nas, a 20 minut tirforowania nikomu krzywdy nie robi przeciez.
pozdrawiam,
YJ 4.0

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość