lift na drążkach?
Moderator: Mroczny
Drążek skrętny to w sumie nic innego jak sprężyna zwinięta wzdłuż własnej osi – Żeby go napiąć trzeba było by regulować go tak jak zwykle, ale musiałbym on być przy mocowaniu wahacza umieszczony na stałe . Tak aby skręcać go jak linę wzdłuż własnej osi. Nie mniej jednak tak nie jest. Regulacja drążka nie polega na jego wstępnym napięciu tylko na geometrycznym przestawaniu położenia wahacza …
Dżip z lebiodką
GSM 501 44 66 33

GSM 501 44 66 33
a czy przestawienie na wieloklinie, czyli wg Ciebie regulacja, nie zmieni napiecia drazka, to samo mozna uzyskac napieciem wstepnym, jesli jest jeszcze mozliwosc regulacji, czyz nie ?Eskapada pisze:Drążek skrętny to w sumie nic innego jak sprężyna zwinięta wzdłuż własnej osi – Żeby go napiąć trzeba było by regulować go tak jak zwykle, ale musiałbym on być przy mocowaniu wahacza umieszczony na stałe . Tak aby skręcać go jak linę wzdłuż własnej osi. Nie mniej jednak tak nie jest. Regulacja drążka nie polega na jego wstępnym napięciu tylko na geometrycznym przestawaniu położenia wahacza …
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Termin "napięcie wstępne" też jest aktualny, ale tylko gdy mowa o aucie bez kółek. Wtedy wachacze są trzymane praz amory, i faktycznie drążek się napręża w miarę podkręcania. Niemniej, jak już postawisz auto z powrotem na koła, to naprężenia wewnętrzne (czyli siła, z jaką jest on skręcany) w drążku będą niemal identyczne jak przed regulacją. Piszę "niemal", bo różnica wyniknie z przestawionej geometrii.
W ten sposób rozważając sprężynę śrubową też montuje się z pewnym napięciem wstępnym. podłożenie podkładek pod taką sprężynę w oczywisty sposób wyliftuje auto, ale naprężenia sprężyny, czyli siły, jaką ona przenosi statycznie, nie zwiększy się w ten sposób ani trochę. Żeby to zrobić, trzeba zwiększyć ciężar, który na tą sprężynę naciska.
ps. Drążek skrętny przyjmuje identyczne naprężenia wewnętrzne jak sprężyna spiralna, tak samo też się go oblicza wytrzymałościowo.
W ten sposób rozważając sprężynę śrubową też montuje się z pewnym napięciem wstępnym. podłożenie podkładek pod taką sprężynę w oczywisty sposób wyliftuje auto, ale naprężenia sprężyny, czyli siły, jaką ona przenosi statycznie, nie zwiększy się w ten sposób ani trochę. Żeby to zrobić, trzeba zwiększyć ciężar, który na tą sprężynę naciska.
ps. Drążek skrętny przyjmuje identyczne naprężenia wewnętrzne jak sprężyna spiralna, tak samo też się go oblicza wytrzymałościowo.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
no to sie nie zrozumielismy, ja myslalem ze mowicie o przestawieniu na wieloklnie, a nie na podkladkach pod sworzen, oczywiscie jest roznica, ale termin "regulacja drazka" raczej mi bardziej pasuje pod regulacje fabrycznymi regulatorami, czyli dzwigienkami naprezenia wstepnego drazka, a nie wstawianiem podkladek pod wachacz.
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Przestawienie na wielowypuście ma identyczny sens z regulatorem na śrubie, zakres jest tylko większy (dowolny w zasadzie).
Natomiast podkładki pod sworzeń zwrotnicy, o ile dobrze zrozumiałem, miały na celu wyrównanie geometri (pochylenia) koła zakłuconej przez odwrócenie mocowania drugiego swożnia (jak rozumiem owrócić dało się tylko na jednym, chyba dolnym, wachaczu, na górnym i tak sworzeń jest przykręcany od dołu).
Natomiast podkładki pod sworzeń zwrotnicy, o ile dobrze zrozumiałem, miały na celu wyrównanie geometri (pochylenia) koła zakłuconej przez odwrócenie mocowania drugiego swożnia (jak rozumiem owrócić dało się tylko na jednym, chyba dolnym, wachaczu, na górnym i tak sworzeń jest przykręcany od dołu).
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
dokladnie, a jesli chodzi o sworznie przykrecone do wachacza to zalezy w jakim aucie, bo w terrano obydwa sa przykrecone od dolu i sens ma tylko podkladka pod gorny wachacz.rokfor32 pisze:Przestawienie na wielowypuście ma identyczny sens z regulatorem na śrubie, zakres jest tylko większy (dowolny w zasadzie).
Natomiast podkładki pod sworzeń zwrotnicy, o ile dobrze zrozumiałem, miały na celu wyrównanie geometri (pochylenia) koła zakłuconej przez odwrócenie mocowania drugiego swożnia (jak rozumiem owrócić dało się tylko na jednym, chyba dolnym, wachaczu, na górnym i tak sworzeń jest przykręcany od dołu).
A geometrie regulujemy podkladkami pod mocowanie gornego wachacza (terrano).
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
No, ale tu mowa o frotce była. Nie pamiętam już, jak to w oplu jest rozwiązane.
Nie ma to zresztą aż tak istotnego znaczenia, bo dyskusja o lifcie o 2 cm to taka raczej akademicka jest.
Do zababawy na poważnie w tego typu modyfikacje to trzeba po prostu innego typu auta się nabawić. Z wygodnego dupowozu ciężko rasową terenówkę zmotać.
Nie ma to zresztą aż tak istotnego znaczenia, bo dyskusja o lifcie o 2 cm to taka raczej akademicka jest.

Do zababawy na poważnie w tego typu modyfikacje to trzeba po prostu innego typu auta się nabawić. Z wygodnego dupowozu ciężko rasową terenówkę zmotać.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
nieznasz sie , lift sie robi zeby laski pod remiza szalalygebels pisze:i w tym momencie cala idea liftu na drazkach plus sworzniach poszła się pie......lić, bo teraz zmniejszasz prześwit który zwiększyłeśKOBZI pisze:ano dobrze prawicie
ale właśnie trochę odsadzam most w dół co by mi przeguby nie siadały


Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać..
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Przeguby kulowe (bierfilda) mogą pracować przy kątach nieco ponad 40 st. Zmiana wysokości w tym przypadku nie jest aż tak znaczna, żeby kąt pracy przegubu jakoś istotnie zbliżył się do wartości granicznych. Tym bardziej, że w dół i tak się więcej nie wychyli, bo amor jak rozumiem standardowy ma zostać, a to właśnie on ogranicza kąt maksymalny pracy przegubu.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
ano nie całkiem choć troche napewnogebels pisze: i w tym momencie cala idea liftu na drazkach plus sworzniach poszła się pie......lić, bo teraz zmniejszasz prześwit który zwiększyłeś
w terenówkach z klasycznym mostem i tak jest on na dole ile byśmy liftu nie dali
a tutaj cała rama i buda pójdzie do góry

no amortyzatory już mam kupione dłuższe na przód i tył także daję odbojniki co by nie przegiąć bagietyrokfor32 pisze: Tym bardziej, że w dół i tak się więcej nie wychyli, bo amor jak rozumiem standardowy ma zostać, a to właśnie on ogranicza kąt maksymalny pracy przegubu.
pzdr
Paweł
aktualnie brak 4x4
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
no to jeszcze jedna rada: jedź do porządnego sklepu motoryzacyjnego i kup dłuższe i porządne osłony przegubów napędowych. U mnie w miśku wystarczyło przełożyć sworznia i po kilku dniach pękła wiekowa nieco osłona zewnętrznego przegubu napędowego. A jak pojedziesz topić sztrucla z rozerwaną osłoną to masz kłopot prawie pewny.KOBZI pisze:ano nie całkiem choć troche napewnogebels pisze: i w tym momencie cala idea liftu na drazkach plus sworzniach poszła się pie......lić, bo teraz zmniejszasz prześwit który zwiększyłeś
w terenówkach z klasycznym mostem i tak jest on na dole ile byśmy liftu nie dali
a tutaj cała rama i buda pójdzie do góry
no amortyzatory już mam kupione dłuższe na przód i tył także daję odbojniki co by nie przegiąć bagietyrokfor32 pisze: Tym bardziej, że w dół i tak się więcej nie wychyli, bo amor jak rozumiem standardowy ma zostać, a to właśnie on ogranicza kąt maksymalny pracy przegubu.
pzdr
Paweł
osłony dobrał mi taki rozczochrany koleś(siedzi przy oknie) w JC/Intercarsie na zakopiańskiej w krk.
problem jest z przegubem na którym jest kompensacja długości a nie na zwykłym Birfieldzie.rokfor32 pisze:Przeguby kulowe (bierfilda) mogą pracować przy kątach nieco ponad 40 st. Zmiana wysokości w tym przypadku nie jest aż tak znaczna, żeby kąt pracy przegubu jakoś istotnie zbliżył się do wartości granicznych. Tym bardziej, że w dół i tak się więcej nie wychyli, bo amor jak rozumiem standardowy ma zostać, a to właśnie on ogranicza kąt maksymalny pracy przegubu.
dzięki wielkiepowa pisze: no to jeszcze jedna rada: jedź do porządnego sklepu motoryzacyjnego i kup dłuższe i porządne osłony przegubów napędowych. U mnie w miśku wystarczyło przełożyć sworznia i po kilku dniach pękła wiekowa nieco osłona zewnętrznego przegubu napędowego. A jak pojedziesz topić sztrucla z rozerwaną osłoną to masz kłopot prawie pewny.
osłony dobrał mi taki rozczochrany koleś(siedzi przy oknie) w JC/Intercarsie na zakopiańskiej w krk.
słucham cennych rad
pzdr
Paweł
aktualnie brak 4x4
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Ano, jak się skok za bardzo wydłuży, to może braknąć prowadnic w kompensatorach i półośka wyskoczy z kielicha Ale aż tak wielkiego skoku chyba kolega nie planujepowa pisze:problem jest z przegubem na którym jest kompensacja długości a nie na zwykłym Birfieldzie.

Z kątem pracy tych przegubów nie jest tak źle, (teoretycznym), w praktyce jednak ograniczeniem jest sama półoś. Im głębiej jest schowana w kielichu, tym kąt pracy jest mniejszy.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość