Porownanie napedow 4x4
Moderator: Mroczny
Re: Porownanie napedow 4x4
Ale że o co co Ci chodzi?? Co znaczy 2+2/4?? Bo jeżeli wg. Ciebie auto które ma naped na 2 tylne koła a dołączany przód kiedy potrzeba (w odniesieniu do aut terenowych) jest "półśrodkiem/do dupy" to gratuluję poczucia własnej zajebistości i mam propozycję, napisz kilka maili do czołowych producentów aut tego typu że od jakichś 50 lat są debilami i nie wiedzą co robią...
Stały napęd 4x4 z wyjatkiem KILKU aut typu LR, Mitsubishi, może jakieś Subaru jeszcze (pewnie o którymś zapomniałem) w 90% samochodów to chore wynalazki które "sterują" na bierząco rozdziałem napędu między osiami i w esktremalnych sytuacjach dają DUPY na calej linii. Jeżeli uważasz że to są jedynie słuszne rozwiazania to gratuluję.
Stały napęd 4x4 z wyjatkiem KILKU aut typu LR, Mitsubishi, może jakieś Subaru jeszcze (pewnie o którymś zapomniałem) w 90% samochodów to chore wynalazki które "sterują" na bierząco rozdziałem napędu między osiami i w esktremalnych sytuacjach dają DUPY na calej linii. Jeżeli uważasz że to są jedynie słuszne rozwiazania to gratuluję.
mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

Re: Porownanie napedow 4x4
Ale kiego się nerwisz, napisałem iż przedstawiam swoje subiektywne zdanie. Aż tak Ci przeszkadza że ktoś może mieć lub ma inne poglądy niż Ty?
Po nad to proponuje czytać ze zrozumieniem. Nie mówię iż pojazdy z dołączanym napędem jednej osi są do dupy, jak to ująłeś. Twierdze jedynie iż mnie tego typu rozwiązanie nie pociąga, nie rozumiem jego zasadności i nie czuje go. Jeżeli Tobie to pasuje, to daj Ci Boże byś zawsze miał taką gablotę.
Po nad to proponuje czytać ze zrozumieniem. Nie mówię iż pojazdy z dołączanym napędem jednej osi są do dupy, jak to ująłeś. Twierdze jedynie iż mnie tego typu rozwiązanie nie pociąga, nie rozumiem jego zasadności i nie czuje go. Jeżeli Tobie to pasuje, to daj Ci Boże byś zawsze miał taką gablotę.
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
A miał Ty wogule możliwość jazdy autkami tego typu? znaczy czymś z 4x4 full time, i dla porównania podobnym wozidłem (gabaryty, masa, rozstaw osi, opony) z napędem part time? Czy też to tylko (a może aż?Typitonga pisze:Ale kiego się nerwisz, napisałem iż przedstawiam swoje subiektywne zdanie. Aż tak Ci przeszkadza że ktoś może mieć lub ma inne poglądy niż Ty?
Po nad to proponuje czytać ze zrozumieniem. Nie mówię iż pojazdy z dołączanym napędem jednej osi są do dupy, jak to ująłeś. Twierdze jedynie iż mnie tego typu rozwiązanie nie pociąga, nie rozumiem jego zasadności i nie czuje go. Jeżeli Tobie to pasuje, to daj Ci Boże byś zawsze miał taką gablotę.

Moja rada - wsadź tyłek do autka z napędem, który gloryfikujesz (znaczy full time 4x4), przejedź się zimą na jakie stare lotnisko, coby miejsca było sporo. Wprowadź auto w poślizg boczny, i spróbuj wyprowadzić.
Gwarantuję, że Twój pogląd na super trakcję wynikającą z tego typu napędu ulegnie cokolwiek weryfikacji ...

Sprawa bowiem wygląda tak: przy 4x4 full time faktycznie auto trudniej łapie poślizgi i jest mniej wrażliwe na nerwowe ruchy pedałem gazu, ale jak już przekroczy granicę poślizgu, to leci bezwładnie jak człowiek na lodowisku, ale bez łyżew. A to dlatemu, że ten napęd jest w stanie wykorzystać lepiej przyczepność niż jednoosiowy, ale przez to nie zostawia żadnego zapasu. Dodatkowo, przy próbie wyjścia z poślizgu kierowca nie ma kontroli nad żadnym z kółek bardziej niż nad pozostałymi, co oznacza w praktyce że nie ma kontroli wogule.
W przypadku napędu na jedną oś, jak auto zaczyna tracić przyczepność, to zwykle właśnie na tej napędzanej. Druga siedzi pewnie, i pozwala na jakotaka kontrolę auta. W poślizg wpaść łatwiej, ale zazwyczaj są to mało groźne uślizgi, które lekkie odjęcie gazu natychmiast koryguje.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
rokforze,
ale to chyba tylko teoria?
mialem kilka japonskich wynalazkow z dopinanym przodem.
od kilku lat uzywam lr'ow i subaru.
i jest bez porownania....
ostatnio sie pozbylem jimniego i odetchnalem z ulga, bo bywalo naprawde niebezpiecznie.
ale to chyba tylko teoria?

mialem kilka japonskich wynalazkow z dopinanym przodem.
od kilku lat uzywam lr'ow i subaru.
i jest bez porownania....
ostatnio sie pozbylem jimniego i odetchnalem z ulga, bo bywalo naprawde niebezpiecznie.
Mistrzow uprasza sie o spokoj
Re: Porownanie napedow 4x4
wyssane z miętowego cukierka



Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
Re: Porownanie napedow 4x4
A z moich doświadczeń wynika iż najlepiej jest mieć centralny dyfer - ale nie otwarty, lecz z jakąś wizkozą czy torsena. Dobrze mieć możliwość zablokowania tego dyfra(najlepiej wajchą) i fajnie jakby dało się włączyć napęd na jedną tylko oś w razie potrzeby. Zajebistości dodałaby blokada tylnej osi(najlepiej jakieś LSD lub ew. 100% ale sterowana w jakiś rozsądny sposób a nie jak w toyotach). Taki rodzaj napędu, przy używaniu samochodu terenowego zgodnie z przeznaczeniem* jest moim zdaniem optymalny. To takie moje doświadczeni z kilku lat używania samochodów z napędem 4x4 po asfacie/lesie/okolicznych bezdrożach, solo, z przyczepką lub kilkoma workami owsa/kukurydzy
* wyjaśniam iż używanie samochodu terenowego zgodnie z przeznaczeniem nie polega moim zdaniem na utopieniu samochodu po czubek anteny i szarpaniu go traktorem...

* wyjaśniam iż używanie samochodu terenowego zgodnie z przeznaczeniem nie polega moim zdaniem na utopieniu samochodu po czubek anteny i szarpaniu go traktorem...
Lewicowość jest rodzajem fantazji masturbacyjnej, dla której fakty nie mają znaczenia. G.Orwell
Re: Porownanie napedow 4x4
No nie bo to rolnictwoDamnIt! pisze:* wyjaśniam iż używanie samochodu terenowego zgodnie z przeznaczeniem nie polega moim zdaniem na utopieniu samochodu po czubek anteny i szarpaniu go traktorem...



mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

- Mikrusek
- jestem tu nowy...
- Posty: 88
- Rejestracja: śr mar 21, 2007 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Porownanie napedow 4x4
Jakbym czytał opis SuperSelectaDamnIt! pisze:A z moich doświadczeń wynika iż najlepiej jest mieć centralny dyfer - ale nie otwarty, lecz z jakąś wizkozą czy torsena. Dobrze mieć możliwość zablokowania tego dyfra(najlepiej wajchą) i fajnie jakby dało się włączyć napęd na jedną tylko oś w razie potrzeby. Zajebistości dodałaby blokada tylnej osi(najlepiej jakieś LSD lub ew. 100% ale sterowana w jakiś rozsądny sposób a nie jak w toyotach). (...)


-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
Nie, nie teoria.
Czytajta ze zrozumieniem. Full time fajnie się prowadzi, nieprzyjemny robi się dopiero jak się przeszarżuje, a wtedy jest cięższy do opanowania niż 2WD, bez znaczenia czy przód czy tył. Tak samo zresztą jest w przypadku dopiętego przody w napędach part time - też są trudne do opanowania jak już się załapie poślizg.
Jedną z przyczyn tego jest fakt, że większa pewność prowadzenia przekłada się i na większe prędkości, ale nie tylko to. Naprawdę popróbujcie se kontrolowanych poślizgów. Dają wiele do myślenia.
Ja używam napędów part time we wszystkich moich struclach, ale też i zastanawiałem się nad swapem na full time w 4R (mam takie możliwości). Ale jednak nie. Pojeździłem kilkoma struclami z takim typem napędu (full time), i cóż - różnice nie są aż tak mocne, żeby zapodawać se stałe powiększone zużycie paliwa. Oczywiście przy porównaniu mowa o zapiętym przodzie w przypadku napędu part time, a tak jeżdżę jak nawierzchnia robi sie niepewna.
ps. Porównanie jimnika i subaru jest z natury bez sensu. Ja mówię o porównaniu wozów podobnych, np. wspomnianego 4R i J95.
Czytajta ze zrozumieniem. Full time fajnie się prowadzi, nieprzyjemny robi się dopiero jak się przeszarżuje, a wtedy jest cięższy do opanowania niż 2WD, bez znaczenia czy przód czy tył. Tak samo zresztą jest w przypadku dopiętego przody w napędach part time - też są trudne do opanowania jak już się załapie poślizg.
Jedną z przyczyn tego jest fakt, że większa pewność prowadzenia przekłada się i na większe prędkości, ale nie tylko to. Naprawdę popróbujcie se kontrolowanych poślizgów. Dają wiele do myślenia.
Ja używam napędów part time we wszystkich moich struclach, ale też i zastanawiałem się nad swapem na full time w 4R (mam takie możliwości). Ale jednak nie. Pojeździłem kilkoma struclami z takim typem napędu (full time), i cóż - różnice nie są aż tak mocne, żeby zapodawać se stałe powiększone zużycie paliwa. Oczywiście przy porównaniu mowa o zapiętym przodzie w przypadku napędu part time, a tak jeżdżę jak nawierzchnia robi sie niepewna.
ps. Porównanie jimnika i subaru jest z natury bez sensu. Ja mówię o porównaniu wozów podobnych, np. wspomnianego 4R i J95.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
Zgodzę się, fajnie się zasuwa w kontrolowanych pośłizgach z 4x4 (50-50) ale jak się przegnie to nie ma powrotu z reguły. Mam takie ulubione lotnisko na którym swojego czasu częśto wo zimę bywałem teraz sporadycznie bo daleko. I pamiętam jak np Fordem Taunusem z tylnym napędem wprowadzało sie auto w pośłizg i po 3-4 obrotach wychodziło się z niego, Potem spróbowałem Trooperem z tyłem tylko napędzanym (przy niższych prędkosicach bo strach, że sie przewróci
) i było podobnie kilka obrotów i spokojnie udawało sie wyprowadzić. Kiedy zapiąłem przód okazało sie że problemem było "zwykłe" wprowadzenie w pośłizg ale jak już wpadał to potrafił prześlizgać się kręcąc bączki połowę pasa zanim nie tyle wyszedł z poslizgu co się zatrzymał
Pewnie spora część to umiejętności ale w przypadku większości kierowców to raczej tak właśnie wygląda, poślizg 4x4 na normalnej drodze w zimę na śliskiej nawierzchni z reguły przy prędkośic wyższej niż w tej samej sytuacji jednonapędówką i raczej zero szans na wyjście.


Pewnie spora część to umiejętności ale w przypadku większości kierowców to raczej tak właśnie wygląda, poślizg 4x4 na normalnej drodze w zimę na śliskiej nawierzchni z reguły przy prędkośic wyższej niż w tej samej sytuacji jednonapędówką i raczej zero szans na wyjście.
mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

Re: Porownanie napedow 4x4
niekoniecznie - kilka samochodów ma takie rozwiązania. Ale faktycznie misiek wychodzi chyba najtaniej.Mikrusek pisze:Jakbym czytał opis SuperSelectaDamnIt! pisze:A z moich doświadczeń wynika iż najlepiej jest mieć centralny dyfer - ale nie otwarty, lecz z jakąś wizkozą czy torsena. Dobrze mieć możliwość zablokowania tego dyfra(najlepiej wajchą) i fajnie jakby dało się włączyć napęd na jedną tylko oś w razie potrzeby. Zajebistości dodałaby blokada tylnej osi(najlepiej jakieś LSD lub ew. 100% ale sterowana w jakiś rozsądny sposób a nie jak w toyotach). (...)![]()
Lewicowość jest rodzajem fantazji masturbacyjnej, dla której fakty nie mają znaczenia. G.Orwell
Re: Porownanie napedow 4x4
Panie Rokfor, bredzisz Pan coś.
Miałem przyjemność posiadać w swym życiu kilka rozmaitych wynalazków. Między innymi przednią tojkę carinę czy mazdziocha 323, tylniionapędową omege w kombiaku, jak również subaru legacy i aktualnie forestera. I szczerze Ci powiem że nie mam zielonego pojęcia jak się zachowuje czteronapędówka kręcąca bączki na lodowisku, ja wole po drogach sie poruszać (przynajmniej tą kategorią pojazdów - w sensie nie terenowych). I w tym są naprawde dobre, można np. tira wyprzedzić ciągnąc lewymi kołami po miękim poboczu bo musiałeś uciekać przed majtającą się naczepą, można zrobić poślizg po całej szerokości mostu siekierkowskiego i wyprowadzić auto nawet po czwartej kontrze (młody byłem dopiero sie uczyłem jaździć) tylko dla tego że koleś zmieniając pas zaczepił Ci o dupe i postawił bokiem. I żadne rozwiązanie o jakich piszesz z dołączanym manualnie przodem nie da Ci możliwości w takich sytuacjach na przeniesienie momętu napędowego na nie podłączoną oś.
I nie pitol że 4x4 ciężko sie wprowadza w poślizgi a jak już poleci to pozamiatane. Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
Miałem przyjemność posiadać w swym życiu kilka rozmaitych wynalazków. Między innymi przednią tojkę carinę czy mazdziocha 323, tylniionapędową omege w kombiaku, jak również subaru legacy i aktualnie forestera. I szczerze Ci powiem że nie mam zielonego pojęcia jak się zachowuje czteronapędówka kręcąca bączki na lodowisku, ja wole po drogach sie poruszać (przynajmniej tą kategorią pojazdów - w sensie nie terenowych). I w tym są naprawde dobre, można np. tira wyprzedzić ciągnąc lewymi kołami po miękim poboczu bo musiałeś uciekać przed majtającą się naczepą, można zrobić poślizg po całej szerokości mostu siekierkowskiego i wyprowadzić auto nawet po czwartej kontrze (młody byłem dopiero sie uczyłem jaździć) tylko dla tego że koleś zmieniając pas zaczepił Ci o dupe i postawił bokiem. I żadne rozwiązanie o jakich piszesz z dołączanym manualnie przodem nie da Ci możliwości w takich sytuacjach na przeniesienie momętu napędowego na nie podłączoną oś.
I nie pitol że 4x4 ciężko sie wprowadza w poślizgi a jak już poleci to pozamiatane. Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
Re: Porownanie napedow 4x4
Tako samo 300 konne audi S2..Typitonga pisze:Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
'częściej patrzę się na wschód, chyba tam patrzę od zawsze...'
Re: Porownanie napedow 4x4
A czytanie ze zrozumieniem też w tym starym 116 konnym Legacy szło tak łatwo?? Chyba nie... Wiec spróbuję narysować:Typitonga pisze:I nie pitol że 4x4 ciężko sie wprowadza w poślizgi a jak już poleci to pozamiatane. Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
To o czym piszesz to POŚLIZG KONTROLOWANY, a my pisaliśmy o czyms co się nazywa poślizgiem niekontrolowanym. Jak zrozumiesz różnicę wrócimy do dyskusji...
Jak taki z Ciebie mistrz kierownicy to wsiądź do np Forestera rozpędź się do okolic 70 km/h na oblodzonej nawierzchni i gwałtownie skręć kierownicę o jakieś 50-60 stopni i wtedy pogadamy o wyprowadzaniu go z poślizgu i kontrolowaniu....
mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

Re: Porownanie napedow 4x4
XJDamnIt! pisze:niekoniecznie - kilka samochodów ma takie rozwiązania. Ale faktycznie misiek wychodzi chyba najtaniej.Mikrusek pisze:Jakbym czytał opis SuperSelectaDamnIt! pisze:A z moich doświadczeń wynika iż najlepiej jest mieć centralny dyfer - ale nie otwarty, lecz z jakąś wizkozą czy torsena. Dobrze mieć możliwość zablokowania tego dyfra(najlepiej wajchą) i fajnie jakby dało się włączyć napęd na jedną tylko oś w razie potrzeby. Zajebistości dodałaby blokada tylnej osi(najlepiej jakieś LSD lub ew. 100% ale sterowana w jakiś rozsądny sposób a nie jak w toyotach). (...)![]()

Re: Porownanie napedow 4x4
Nahen pisze:A czytanie ze zrozumieniem też w tym starym 116 konnym Legacy szło tak łatwo?? Chyba nie... Wiec spróbuję narysować:Typitonga pisze:I nie pitol że 4x4 ciężko sie wprowadza w poślizgi a jak już poleci to pozamiatane. Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
To o czym piszesz to POŚLIZG KONTROLOWANY, a my pisaliśmy o czyms co się nazywa poślizgiem niekontrolowanym. Jak zrozumiesz różnicę wrócimy do dyskusji...
Jak taki z Ciebie mistrz kierownicy to wsiądź do np Forestera rozpędź się do okolic 70 km/h na oblodzonej nawierzchni i gwałtownie skręć kierownicę o jakieś 50-60 stopni i wtedy pogadamy o wyprowadzaniu go z poślizgu i kontrolowaniu....
olala....
to nie wiedzialem ze w rajdach WRC kierowcy subaru musza sie tak meczyc...

trudno, ty sobie pojezdzij po lodzie tylkonapedowym prasowanym ryzem, a ja zostane przy swoim foresterze i defenderze, wracajac bezpiecznie codziennie do domu.
Mistrzow uprasza sie o spokoj
Re: Porownanie napedow 4x4
Jak tak się próbujesz uczepic tych WRC rajdów to moze zwróć uwage, że tam też jeżdżą z jedna osią... Więc? Może rozwiniesz ten temat?tybero pisze:to nie wiedzialem ze w rajdach WRC kierowcy subaru musza sie tak meczyc...
Wiesz jak na razie sobie bezpiecznie od ładnych x latek jeżdżę i w zimę, i w deszczu i kiedy sucho i jakoś nie narzekam. Kiedy potrzebuję mam 4x4 kiedy nie ma sensu oszczędzam paliwo. Mam jakiś wybór w przeciwieństwie do Ciebietybero pisze: trudno, ty sobie pojezdzij po lodzie tylkonapedowym prasowanym ryzem, a ja zostane przy swoim foresterze i defenderze, wracajac bezpiecznie codziennie do domu.




mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

Re: Porownanie napedow 4x4
no to zycze wszystkie najlepszego w dalszej drodze zycia.
ja sobie pojezdze drozej i bardziej awaryjnie...
ja sobie pojezdze drozej i bardziej awaryjnie...

Mistrzow uprasza sie o spokoj
Re: Porownanie napedow 4x4
tybero pisze: ja sobie pojezdze ...... bardziej awaryjnie...

Spoko nie będę się przeca pastwił nad LRowcem


mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

- Mikrusek
- jestem tu nowy...
- Posty: 88
- Rejestracja: śr mar 21, 2007 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Porownanie napedow 4x4
Teraz w WRC został Ford i Citroen- obydwa śmigaja na 4x4. To tak gwoli ścisłości.Nahen pisze:Jak tak się próbujesz uczepic tych WRC rajdów to moze zwróć uwage, że tam też jeżdżą z jedna osią... Więc? Może rozwiniesz ten temat?tybero pisze:to nie wiedzialem ze w rajdach WRC kierowcy subaru musza sie tak meczyc...
Re: Porownanie napedow 4x4
Znaczy, że wszystko co śmigało 5, 10 i 15 lat temu nie dawało rady? 

mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo
)

-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
Primo - nie porównujcie plaskiego 4x4 do terenówki. Różnica w masie chociażby powoduje, że nie ma czego porównywać.
Ja podałem do porównania J95 i 4Runnera. Auta o podobnej masie, rozstawie kół, z takimi samymi silnikami. Różnica jest taka, że w J9 jedzie się z centralnym dyfrem otwartym (zazwyczaj), w 4R używa się 4x4 bez centralnego dyfra. Bo na śliskim praktycznie zawsze mam dopięty przód. Nie porównuję przecież jazdy 4x4 full time i auta z jadącego z jedną osią jedynie napędzaną - takie porównanie jest bez sensu. Chyba że na czarnym w lecie.
W praktyce wygląda to tak, że jak jadę sobie z napędem tylko na tył, i poczuję, że zaczyna mi tył się ślizgać, to dopinam przód (w 4R nie muszę się do tego ani zatrzymywać, ani nawet zwalniać). I jeszcze nie jest niebezpiecznie, po prostu delikatne majtnięcie tyłem, sygnalizujące że stan nawierzchni jest do bani. I dalej już jadę 4x4. Ale nie jadę dzięki temu szybciej - po prostu ciut pewniej, przynajmniej na wprost.
Gdy w J9 (albo jadąc dłuższy czas 4r z 4x4) poczuję, że auto zaczyna z drogi uciekać, to już poza modlitwą wiele się zrobić nie da. Auto nie reaguje na żadne kontry kierą, i hamulce. Reaguje na gaz, ale niech se każdy z ręką na serduchu sam odpowie, czy jest w stanie wylatując z zakrętu przeredukować i wdepnąć gaz w podłogę ...
ps. Co inne też kontrolowany drift bokiem, bo przy 4x4 i odrobine wprawy fajnie to wychodzi, a co inne gdy jadąc po łuku drogi poślizg boczny Cię zaskoczy. Miałem już kilka takich sytuacji, gdzie sytuacja mnie po prostu zaskoczyła (zazwyczaj gadulstwo w czasie jazdy
) i zareagowałem kierą zbyt gwałtownie, i wierzcie mi albo nie, przy zapiętym 4x4 auta sie nie udaje wyprowadzić. Kręci bąki aż miło, i zatrzyma się dopiero jak samo uzna za stosowne ... 
Ja podałem do porównania J95 i 4Runnera. Auta o podobnej masie, rozstawie kół, z takimi samymi silnikami. Różnica jest taka, że w J9 jedzie się z centralnym dyfrem otwartym (zazwyczaj), w 4R używa się 4x4 bez centralnego dyfra. Bo na śliskim praktycznie zawsze mam dopięty przód. Nie porównuję przecież jazdy 4x4 full time i auta z jadącego z jedną osią jedynie napędzaną - takie porównanie jest bez sensu. Chyba że na czarnym w lecie.
W praktyce wygląda to tak, że jak jadę sobie z napędem tylko na tył, i poczuję, że zaczyna mi tył się ślizgać, to dopinam przód (w 4R nie muszę się do tego ani zatrzymywać, ani nawet zwalniać). I jeszcze nie jest niebezpiecznie, po prostu delikatne majtnięcie tyłem, sygnalizujące że stan nawierzchni jest do bani. I dalej już jadę 4x4. Ale nie jadę dzięki temu szybciej - po prostu ciut pewniej, przynajmniej na wprost.
Gdy w J9 (albo jadąc dłuższy czas 4r z 4x4) poczuję, że auto zaczyna z drogi uciekać, to już poza modlitwą wiele się zrobić nie da. Auto nie reaguje na żadne kontry kierą, i hamulce. Reaguje na gaz, ale niech se każdy z ręką na serduchu sam odpowie, czy jest w stanie wylatując z zakrętu przeredukować i wdepnąć gaz w podłogę ...

ps. Co inne też kontrolowany drift bokiem, bo przy 4x4 i odrobine wprawy fajnie to wychodzi, a co inne gdy jadąc po łuku drogi poślizg boczny Cię zaskoczy. Miałem już kilka takich sytuacji, gdzie sytuacja mnie po prostu zaskoczyła (zazwyczaj gadulstwo w czasie jazdy


w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Re: Porownanie napedow 4x4
Jak ktoś się uprze to i w dołączanym przodzie przy poślizgu może sobie pomajtać wajchą by próbować dołączyć przód 
Ja ostatniej zimy wpadłem na wąskiej oblodzonej i zaśnieżonej drodze w poślizg (na własne życzenie dodając gaz i jednocześnie skręcając kierownicę) na samym tyle i po kilku machnięciach prawo -lewo i odjęciu gazu i dodaniu udało mi się wrócić na swój pas.
Co prawda ci przede mną przytomnie spier** przed siatką i miałem pusto w razie co.
Dodam, że opony były kiepskie (letnie), droga dziurawa, a pomiędzy pasami utworzyła się gruba krecha błota pośniegowego pomiędzy którym skakałem.
Pewnie przy 4x4 by nie zarzuciło mi dupy, albo byłaby już dupa
Prędkość to ok. 60-70km.
Wniosek taki, iż niezależnie od napędu nie można ani na chwilę wyłączyć zdrowego rozsądku

Ja ostatniej zimy wpadłem na wąskiej oblodzonej i zaśnieżonej drodze w poślizg (na własne życzenie dodając gaz i jednocześnie skręcając kierownicę) na samym tyle i po kilku machnięciach prawo -lewo i odjęciu gazu i dodaniu udało mi się wrócić na swój pas.
Co prawda ci przede mną przytomnie spier** przed siatką i miałem pusto w razie co.
Dodam, że opony były kiepskie (letnie), droga dziurawa, a pomiędzy pasami utworzyła się gruba krecha błota pośniegowego pomiędzy którym skakałem.
Pewnie przy 4x4 by nie zarzuciło mi dupy, albo byłaby już dupa

Prędkość to ok. 60-70km.
Wniosek taki, iż niezależnie od napędu nie można ani na chwilę wyłączyć zdrowego rozsądku

WJ21
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie
Re: Porownanie napedow 4x4
W kwestii czytania ze zrozumieniem i poślizgów niekontrolowanych to pisałem w swej poprzedniej wypowiedzi jak subaru parokrotnie uratowało mi dupsko. Właśnie w sytuacji zupełnie niekontrolowanego zdarzenia drogowego zwanego poślizgiem.Nahen pisze:A czytanie ze zrozumieniem też w tym starym 116 konnym Legacy szło tak łatwo?? Chyba nie... Wiec spróbuję narysować:Typitonga pisze:I nie pitol że 4x4 ciężko sie wprowadza w poślizgi a jak już poleci to pozamiatane. Stare, 116 konne legacy chodziło bokami przy lekko wilgotnym asfalcie, i szło równo, ani przód ani tył nigdzie nie uciekał, a wystarczyło puścić kierownice by auto (prawie) samo wyprostowało.
To o czym piszesz to POŚLIZG KONTROLOWANY, a my pisaliśmy o czyms co się nazywa poślizgiem niekontrolowanym. Jak zrozumiesz różnicę wrócimy do dyskusji...
Jak taki z Ciebie mistrz kierownicy to wsiądź do np Forestera rozpędź się do okolic 70 km/h na oblodzonej nawierzchni i gwałtownie skręć kierownicę o jakieś 50-60 stopni i wtedy pogadamy o wyprowadzaniu go z poślizgu i kontrolowaniu....
I nie uważam się za żadnego "miszcza" mimo że troche zjeździłem i wiele żeczy widziałem na drodze, ciągle jeszcze dzięki Bogu jakiś respekt do innych na drodze, do drogi, a przede wszystkim do maszyny posiadam.
A odpowiadając na Twoje pytanie, gdy Forestera rozpędzimy do około 70 na oblodzonej drodze i gwałtownie skręcimy koła to (mniej więcej w takiej kolejności):
- pojedzie przez chwile prosto z uślizgującym się napędem przednim
- następnie zacznie się ustawiać bokiem do kierunku jazdy, narzucając przód w kierunku skręcenia kół i tu należy wybrać kierunek w którym chce sie jechać bo jak za długo przytrzymasz to zacznie kręcić bączki
- a po tem to już będzie szedł bardzo ładnym równym slajdem który przy odrobinie umiejętności wyprowadzi każdy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość