Przyczepa offroad

[Mroczny]

sam nie jestem do końca przekonany.. ale do jednego auta się nie zabiorę. No i krótkiego parcha w stanie fajnym mam. Łatwiej mi dokupić taką małą przyczepkę niż zmienić auto (na samą myśl o budowaniu kolejnego mnie telepie).

Się zobaczy - hamerykanie sobie chwalą, jeżdzi tego masę. Na kilkudniowe wypady w góry - myślę, że będzie robić lepiej niż przeciążony bagaznik dachowy

[Wojtek_W]

Ten uniwersalizm jest ok. Jak masz dobre auto to jezdzisz sobie na codzien. Jak chcesz wyprawowke to zaczepiasz przyczepe i jest git. A tak simexy i tez rura.
Tego zazdroszcze.

Ja widzialem cos takiego:

http://www.adventuretrailers.com/page/t ... /teardrop/

Tylko z tylu inaczej zabudowany, bo zlew, palniki i piekarnik i jakies mniejsze szuflady.
Fajne, bo spisz w srodku a nie w rozkladanym namiocie. Jakosc wykonania tez pierwsza klasa

Tylko cena zabija:

http://www.adventuretrailers.com/page/t ... p/pricing/

To juz ewidentnie trzeba lubic, bo ekonomicznie nieuzasadnione.
Chociaz jakis czas temu widzialem takiego fanego teardropa na allegro w stanie surowym. Kasa byla b.przyzwoita.

[tkocy20]

ja pierdziu! na wyprawę z przyczepą chyba na wyprawę na ryby może ktoś kto miał przyjemność opisze bliższe doświadczenia bo ja tematu nie ogarniam
skoro zapakowany po dach samochód ledwo się wciąga pod górę to co go wciągnie jak będziem miał dodatkowe obciążenie w postaci masy przyczepy i oporu osi na przeszkodach? swoją drogą co tam ładować? drugi samochód na części? 200 kg kiełbasy na dłuuuugi wyjazd czy paletozbiornik gorzały? a maneworwanie z cofaniem w błotnistej głębokiej koleinie albo na trawersie? eeee widzę że jeszcze nic nie wiem
a przyczepa z filmiku założyciela wątku kosztuje razem z autem pewnie tyle co gotowa LKW przeprawówka. i masz przyczepę na karku

[Wojtek_W]

Och tam, och tam.

A co w tym zlego? Raz masz ochote na taki wypoczynek raz na inny. Ja sie tam szlajalem z buta po Borneo, ale w Sheratonie na hawajach tez bylo fajnie.
Jak pisze Mroczny. Ma ochote odpoczac w dobrych warunkach z dala od wszystkiego i wszystkich to ma prawo. Usiadzie sobie z zona z zimnym piwkiem wyjetym z lodowki, obejrzy sobie F1 jak akurat ma ochote itd.
Czemu ludzie nie rozumieja,ze urlop z offroadem to niekoniecznie zapiety reduktor, blokady i skrobanie sie pod mega gore.
W dlugii weekend bylem w Bieszczdach. Raz lalo raz bylo upalnie. A my spokojnie w aucie zapuszczona klimka, fajna skladanka jazz'owa, przepustka od lesniczego i natrzaskalismy w sumie prawie 200km po gorach. Osobowym by sie raczej nie dalo pod niektore podjazdy a tak na lajcie bez zapinania napedow. Jeden z lepszych wyjazdow jakie mialem, a upalania po klamki nie bylo.

[Kabal]

Takiego Teardropa ostatnio we Wrocławiu widziałem. Podpiętego do jakiejś osobówki. Fajnie to wygląda.

[tkocy20]

Och tam, och tam.

A co w tym zlego? Raz masz ochote na taki wypoczynek raz na inny. Ja sie tam szlajalem z buta po Borneo, ale w Sheratonie na hawajach tez bylo fajnie.
Jak pisze Mroczny. Ma ochote odpoczac w dobrych warunkach z dala od wszystkiego i wszystkich to ma prawo. Usiadzie sobie z zona z zimnym piwkiem wyjetym z lodowki, obejrzy sobie F1 jak akurat ma ochote itd.
Czemu ludzie nie rozumieja,ze urlop z offroadem to niekoniecznie zapiety reduktor, blokady i skrobanie sie pod mega gore.
W dlugii weekend bylem w Bieszczdach. Raz lalo raz bylo upalnie. A my spokojnie w aucie zapuszczona klimka, fajna skladanka jazz'owa, przepustka od lesniczego i natrzaskalismy w sumie prawie 200km po gorach. Osobowym by sie raczej nie dalo pod niektore podjazdy a tak na lajcie bez zapinania napedow. Jeden z lepszych wyjazdow jakie mialem, a upalania po klamki nie bylo.

no dobra, popieram fajny wyjazd! ale gdzie tu miejsce na przyczepę off-roadową? Bierzesz normalną, zostawiasz u leśniczego i masz bazę! sam mam przyczepę kempingową i jak mam ochotę na wycieczkę na miasto ze stałą bazą to czasem używam. Co innego targać ją nawet na taką wycieczkę o jakiej pisałeś, bo wtedy bez reduktora blokad i innych takich raczej się nie obejdzie! a kto to wie co go, tam czeka na tej wycieczce? wyobrażam sobie swoją minę jak w Rumunii pojechaliśmy na lajtową wycieczkę w przerwie innych przyjemności na widzianą z doliny górę. Po 2 godzinnej jeżdzie drogą wykutą w skale dojechaliśmy do głazu o średnicy 1,5 metra na drodze szerokości 2,5 metra. Był fart bo cofać trzeba było tylko 300 metrów. A droga była zwykłą czarną kreską uwidocznioną na mapie a nie off-roadem. A innym razem w Bieszczadach jechaliśmy też czarną kreską ale po "malej zrywce" potem troszkę objazdu pomiędzy drzewami po śladach ciągnika i dojechaliśmy do zwalonej kupu drzewa. W każdym z tych przypadków posiadanie zawalonej przyczepy byłoby powodem do wyciągnięcia flaszki absyntu. Co innego taka przyczepa gdzie szutrówka jest sposobem komunikacji i nie ma innych dróg. wtedy może? ale Ukraina, Rumunia i większość bliższych klimatów? chyba jednak nie!

[wojtek_kom]

Proszę jeden z wynalazków, przez trzy lata urwało się kół podporowe:

Uploaded with ImageShack.us

W zasadzie aluminiowa skrzynka na kółkach, po testach, trzeba było tył podciąć.
Kołka 31', każde koło hamowane, blokada hamulca.

[Wojtek_W]

To moze nie tak najgorzej z tym.

BTW Co to jest? Wiertnica jakas? Maszt radiowy?

[wojtek_kom]

Maszt radiowy

[Wojtek_W]

A do czego sie takich rzeczy uzywa? Pomiary jakies ?

[Mroczny]

cb

[sbst]

zapas paliwa do jeepa kolegi

[alfik]

Jest też wariant odwrotny, który widziałem w USA - szosowy kamper, a za nim, na sztywnym holu wypasiony wrangler.

Był kiedyś filmik (komentowany na tym forum) o gościu, który na jakąś mega górę w Aftyce targał przyczepę - aż żal było patrzeć

[Kabal]

Jest też wariant odwrotny, który widziałem w USA - szosowy kamper, a za nim, na sztywnym holu wypasiony wrangler.

Ciekawe, czy to w Europie by przeszło, bo oni mają te ciągane fury przerobione tak, że mają z przodu stelaż połączony z układem kierowniczym i do tego się przypinają. Jak camper skręca, to skręcają też koła wleczonego auta. Całkiem ciekawie to wygląda, szczególnie, że te campery to autobusy na nasze standardy a wleczony to czasem dodge ram, który wygląda mikro przy holowniku.

[Dżem]

W ubiegłym roku spotkałem na Węgrzech małżeństwo niemców coś po 50-ce, mieli campera a raczej kontenerek przytwierdzony do Unimoga. Mega zabawa.

[Wojtek_W]

Jest też wariant odwrotny, który widziałem w USA - szosowy kamper, a za nim, na sztywnym holu wypasiony wrangler.

Ciekawe, czy to w Europie by przeszło, bo oni mają te ciągane fury przerobione tak, że mają z przodu stelaż połączony z układem kierowniczym i do tego się przypinają. Jak camper skręca, to skręcają też koła wleczonego auta. Całkiem ciekawie to wygląda, szczególnie, że te campery to autobusy na nasze standardy a wleczony to czasem dodge ram, który wygląda mikro przy holowniku.

Tez widzialem na takim holu rozne wynalazki. Najwieksze to chyba h2. Zastanawia mnie tylko jedno: przeciez automatow nie mozna z zalozenia holowac, nie? Jescze taki wrngler to w manualu sie trafi w usa, ale hummer? Nie ma szans

Amerykanie na hak lubieja sobie wszystko wrzucac

[CrOOchy]

N na reduktorze i holujesz

[wojtek_kom]

A do czego sie takich rzeczy uzywa? Pomiary jakies ?

Między innymi ... 12m patyka
Czasem jakiś nadajnik - doświetlanie itp..

Wracjąc do tematu - przyczepka w wersji V2, opisanej wyżej, cały czas chodzi mi po głowie
N126 przeżyła, moje fanaberie i ma się dobrze.

[Kabal]

N na reduktorze i holujesz

Ale oni tam wszystko targają za sobą, jakieś Chryslery Neony, Fordy Taurusy, Focusy. Generalnie od najtańszych sedanów po pickupy. Na granicy Nevady i Arizony widziałem tego dziesiątki. Btw. niektóre kampery miały powierzchnię bytową zbliżoną do mojego mieszkania.

[Wojtek_W]

A to swoja droga. A te motor home'y jak stana to sie jeszcze na boki rozkladaja. A powierzchnie czesto maja wieksza niz kawalerka.
Mieszaklem kiedys w Newelu chyba 45 stop. RV z 91 roku. Komfort mieszkania w porownaniu z moja np. studenca kawalerka jak dzien do nocy. 160 galonow czystej wody bral na poklad. 350 galownow paliwa. Zajebisty sprzet, ale w 2005 roku kosztowal prawie $100k
Teraz jak patrze po aukcjach to faktycznie za 50-100k to nie sztuka kupic. Nowsze spokonie milion zielonych peknie:

http://www.rvonline.com/single-ad.asp?R ... chMethod=1


A jak oni neony czy stratusy holuja to faktycznie nie wiem.

[Blues4x4]

ja pierdziu! na wyprawę z przyczepą chyba na wyprawę na ryby może ktoś kto miał przyjemność opisze bliższe doświadczenia bo ja tematu nie ogarniam
...

Da się, ze zwykłą... jest przygoda.

http://vimeo.com/24697458

[bert]

j


Bert - a co za problem zawrócić z tym co na obrazku?

drobny taki, na stokówce najczęściej samym autem nie zawrócisz, albo inny przykład trzymając się Rumunii: Sureanu po deszczu i liczne tam przeciez na połoninach strome gliniaste podjazdy...
slizgnij "se" tak w połowie podjazdu a potem rusz albo cofnij z przyczepą

[tkocy20]

ja pierdziu! na wyprawę z przyczepą chyba na wyprawę na ryby może ktoś kto miał przyjemność opisze bliższe doświadczenia bo ja tematu nie ogarniam
...

Da się, ze zwykłą... jest przygoda.

http://vimeo.com/24697458

najlepszą jak się do przyczepy załaduje teściową! wtedy można śmigać po trawersach, ryzyko i tak się opłaci

[Mroczny]

po to mam dużą fedimę aby się utrzymać

[tkocy20]

lepsze jest pneumatyczne wypinanie haka holowniczego