Klasa turystyczna ?
Moderator: Mroczny
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
Ja definiuję sobie to tak:
Turystyk to klasa, na której mogę się sprawdzić jak sobię radę daję ja i mój partner/rzy oraz moja maszyna w terenie. W związku z tym nie powinno tutaj być bezpośredniej rywalizacji między załogami.
Wtedy na 2 czy nawet 3 plan schodzą dyskusję o oponach, wyciągarkach itp. To po prostu fajna przygoda w terenie- w przypadku Z..... w ekstremalnie trudnym ( jeżeli się chce zdobywać wszystkie pieczątki ) lub umiarkowanie jeżeli to nie pieczątki a przygoda jest celem samym w sobie.
Klasa Przygodowa to możliwość objazdu wszystkich trudnych prób i możliwość obserwacji doświadczonych kolegów w czasie ich zmagań.
Rywalizacja typowo zabawowa i o śmieszne fanty.
Ekstrem to krew pot i łzy często ryzykownie i z reguły w telepie i maksymalnym zdedowaniu
Wyczyn j.w. tyle, że bez wyciągarek
Trzeba czytać założenia imprezy/rajdu i dopasowywać do swoich potrzeb
Turystyk to klasa, na której mogę się sprawdzić jak sobię radę daję ja i mój partner/rzy oraz moja maszyna w terenie. W związku z tym nie powinno tutaj być bezpośredniej rywalizacji między załogami.
Wtedy na 2 czy nawet 3 plan schodzą dyskusję o oponach, wyciągarkach itp. To po prostu fajna przygoda w terenie- w przypadku Z..... w ekstremalnie trudnym ( jeżeli się chce zdobywać wszystkie pieczątki ) lub umiarkowanie jeżeli to nie pieczątki a przygoda jest celem samym w sobie.
Klasa Przygodowa to możliwość objazdu wszystkich trudnych prób i możliwość obserwacji doświadczonych kolegów w czasie ich zmagań.
Rywalizacja typowo zabawowa i o śmieszne fanty.
Ekstrem to krew pot i łzy często ryzykownie i z reguły w telepie i maksymalnym zdedowaniu

Wyczyn j.w. tyle, że bez wyciągarek

Trzeba czytać założenia imprezy/rajdu i dopasowywać do swoich potrzeb

Higway to hell
i ja popręL80 pisze:i nie bredzić mi o jakiś tam calach i rozryciu czegoś
bo jadący z tyłu samuraj mając do wyboru aby przed nim przejechał próbe np land cos tam dlugi na 32 albo ja na 37
to zdecydowanie i bez wachania wybral by te cos czym sie poruszam

Startujemy wyłącznie w extremie, no limit czy czymś podobnym bo to nas bawi. Teraz mamy auto od podstaw wybudowane i ono umożliwia nam rywalizację.
Zanim powstał, to SJ z silniczkiem 1,3, standardowym zawieszeniem na 215 nalewkach wolfach i z elektryczną wyciągarką z przodu umożliwił nam naukę jazdy i określił kierunek motania. Startowaliśmy w tych samych klasach co teraz i nigdy nie byliśmy zawalidrogami, bo wystarczy trochę pokory i chęć umożliwienia przejazdu innym.
Problemem są ludzie, nie auta i ograniczenia w sprzęcie niewiele dadzą, chyba że ktoś strasznie przegiął sprzętowo. Zresztą startując w turystyku mega zmotą sam się ośmiesza.
Rozwiązaniem wg. mnie jest obserwacja uczestników, ich ilość startów w poprzednich edycjach, zajmowane miejsca i sugerowanie po wygranych przejścia do klasy wyższej, trudniejszej. Nagrody powinny być, ale raczej w formie ładnych dyplomów i pamiątek niż konkretnych nagród rzeczowych.
A tak na marginesie to obserwujemy największe ciśnienie i sprawdzanie wyników właśnie w turystyce
człowiek człowiekowi wilkiem a kiwi kiwi kiwi
- blizzard
- Posty: 466
- Rejestracja: śr lis 01, 2006 11:16 pm
- Lokalizacja: Pruszków/Konstancin
- Kontaktowanie:
Zdecydowanie wolę jechać za tobą (nawet na taśmie) niż po śladach LR który ciągnie się winchuL80 pisze:i nie bredzić mi o jakiś tam calach i rozryciu czegoś
bo jadący z tyłu samuraj mając do wyboru aby przed nim przejechał próbe np land cos tam dlugi na 32 albo ja na 37
to zdecydowanie i bez wachania wybral by te cos czym sie poruszam

był Jimny, jest KZJ95
KLUB SUZUKI
KLUB SUZUKI
Moim zdaniem to zbyt daleko idące posuniecia. Ograniczenie turystyka do AT spowodowałoby że będą w nim jechały 3 auta. MT to już standart.jacekwr pisze: Ograniczenie turystyka do AT? Hmmm... można, ale to spowoduje odrzucenie pewnej grupy poza nawias. .....
Proponuję (pomysł sprawdzony) zastosować system znany z regat żeglarskich: w niektórych formułach startuje dużo jachtów różnego rodzaju - od kaczaków, przez turystyczne balie, do typowo regatowych.....
Ja pisałem o eliminacji opon extremalnych typu jodła czy simex w dużych rozmiarach >33". MT do 33" to nie ma problemu a w dużych autach nawet do 35". Miałem ostatnio wątpliwą przyjemność jechać za załogą na 37" simexach czasówkę i zawisłem w dziurach jakie te opony zrobiły na podjeździe.
Co do przeliczników to raczej bez sensu. Nikt nie będzie robił drobiazgowego badania aut przez rajdem. Modyfiakcje aut mocno wpływają na ich dzielność (nikt nie będzie rozkręcał dyfra czy nie ma jakiejś blokady


Bardziej też zależy mi na tym żeby auto przeżyło imprezę bez większych zniszczeń. Dlatego wolałbym nie jeździć za jakąś extremalną zmotą np na jodłach i z prześwitem 2x takim jak w mojej Vitarze. Ale pewnie i tak będę jeździł nawet jak dojazdóki będą współne z extrem'em.




A kolega w turystyku jeździ na 37"??? Bo jeśli nie to chyba temat Cię nie dotyczy. Nikt chyba nie mówi o ograniczniech w wyczynie czy extrem.L80 pisze:i nie bredzić mi o jakiś tam calach i rozryciu czegoś
bo jadący z tyłu samuraj mając do wyboru aby przed nim przejechał próbe np land cos tam dlugi na 32 albo ja na 37
to zdecydowanie i bez wachania wybral by te cos czym sie poruszam
Była Vitara, Jimnik, Terrano II, Terracan, KIA Sportage Grand a teraz SS Kyron.
jak to czytam to aż mnie skręca
czyli
ponieważ mam MT to już nie będę mógł zabrać żony i dzieci na przejażdżkę w turystyku (taki ala niedzielny piknik) bo się moje opony nie będą podobać
jejku, znowu "Państwo" chce regulować "przepisami" co i jak mamy robić
a najwięksi ciśnieniowcy to Ci co w tym wątku "turystycznym" piszą o rywalizacji, dyplomach i pucharach
- ludzie ja Wam mówię wystrzegajcie się ich
no i uważam że turystyk powinien być wymagający jak na turystyka, bo po szutrówkach to sobie każdy sam może pojeździć - jest sporo dróg gminnych, nawet biegnących przez lasy i nie potrzeba na nie zezwoleń

czyli
ponieważ mam MT to już nie będę mógł zabrać żony i dzieci na przejażdżkę w turystyku (taki ala niedzielny piknik) bo się moje opony nie będą podobać

jejku, znowu "Państwo" chce regulować "przepisami" co i jak mamy robić

a najwięksi ciśnieniowcy to Ci co w tym wątku "turystycznym" piszą o rywalizacji, dyplomach i pucharach


no i uważam że turystyk powinien być wymagający jak na turystyka, bo po szutrówkach to sobie każdy sam może pojeździć - jest sporo dróg gminnych, nawet biegnących przez lasy i nie potrzeba na nie zezwoleń
LR Rendzi stajla 

Jak raz przeczytałem wszystkie posty i ma wrażenie, że część z Was trochę zapomniała jak sami zaczynali i po co to wszystko.
Jestem bezpośrednio zainteresowany nauką jazdy w terenie i uważam że właśnie turystyk jest do tego miejscem i tak powinien być traktowany. Zabawa, nauka, rywalizacja OK. ale nie jako priorytet, jak kto ma chęci są inne klasy.
Podejrzewam, że nie jestem jedynym, który ma auto krótko i nie boi się przyznać, że po prostu nie umie nim jeździć.
Wybieram się na Hołde Jeep 2007, z rodziną i zamierzam dobrze się bawić i przejechać całą trasę, czegoś się nauczyć.
Będzie to moja taka pierwsza impreza i z góry zapowiadam (jeśli ktoś się też wybiera), że jakkolwiek ze swej strony będę starał się nie być zawalidrogą, to sikam na ciśnieniowców. Rodzinie, sobie czy też autu krzywdy zrobić nie chcę. Jest mi też całkowicie obojętne kto pojedzie w tej klasie na MT milion cali, z wykrzyżem metr albo więcej i czy będzie miał tapicerkę czy nie. Zostawiam organizatorowi takie ustawienie przejazdu żeby było OK. Jak mi się spodoba to przyjadę znowu jak nie to nie.
No i moim zdaniem tak to powinno wygladać.

Jestem bezpośrednio zainteresowany nauką jazdy w terenie i uważam że właśnie turystyk jest do tego miejscem i tak powinien być traktowany. Zabawa, nauka, rywalizacja OK. ale nie jako priorytet, jak kto ma chęci są inne klasy.
Podejrzewam, że nie jestem jedynym, który ma auto krótko i nie boi się przyznać, że po prostu nie umie nim jeździć.

Wybieram się na Hołde Jeep 2007, z rodziną i zamierzam dobrze się bawić i przejechać całą trasę, czegoś się nauczyć.
Będzie to moja taka pierwsza impreza i z góry zapowiadam (jeśli ktoś się też wybiera), że jakkolwiek ze swej strony będę starał się nie być zawalidrogą, to sikam na ciśnieniowców. Rodzinie, sobie czy też autu krzywdy zrobić nie chcę. Jest mi też całkowicie obojętne kto pojedzie w tej klasie na MT milion cali, z wykrzyżem metr albo więcej i czy będzie miał tapicerkę czy nie. Zostawiam organizatorowi takie ustawienie przejazdu żeby było OK. Jak mi się spodoba to przyjadę znowu jak nie to nie.
No i moim zdaniem tak to powinno wygladać.

Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
ale o co chodzi z tym simexem mam nalewke w suzuce 195/80/15 i co po tym nie pojedzie inny samochod ze skrajnosci w skrajnosc fakt faktem ze w turystyku jeszcze nie startowalem bo extrem jest lepszy choc problem jest bo windy narazie nie mam zalozonej ale jakos daje rade np na Orawskich
wg mnie w turystyku jedyne zalozenia jakie powinny byc to dobra zabawa i wzajemna pomoc
choc tez sie spotkalem ze discovery na AT lecialo w extremie
a chlopaki nawet liny nie mieli i cala impreze jechali za mna na sznurku (kiedys mialem pavvulona:)21)
wg mnie w turystyku jedyne zalozenia jakie powinny byc to dobra zabawa i wzajemna pomoc

choc tez sie spotkalem ze discovery na AT lecialo w extremie

Jeśli mogę wtrącić swoje dwa grosze to fajnie by było, gdyby organizatorzy robili trasy w klasie turystycznej/grillowej takie dla samochodów 4x4 w stanie fabrycznym. Czyli przejezdne bez obawy uszkodzenia auta dla niezmodyfikowanego samochodu. Oczywiście każda modyfikacja ułatwi przejazd ale nie wszyscy mają ciśnienie na wygraną. Niektórzy chcą po prostu przejechać i nie zniszczyć samochodu, bo jeżdżą nim codziennie.
Nagrodą powinien być dyplom i ewentualnie pucharek ale nic kosztownego, aby "ciśnieniowcy" i "zdobywcy nagród" odpuścili sobie. Szczególnie ci z mocno zmodyfikowanymi autami i pojechali w klasie wyczynu lub extremu, gdzie zasadniczo powinno być ich miejsce.
Trasa turystyczna to trasa turystyczna, jak sama nazwa wskazuje.
Nagrodą powinien być dyplom i ewentualnie pucharek ale nic kosztownego, aby "ciśnieniowcy" i "zdobywcy nagród" odpuścili sobie. Szczególnie ci z mocno zmodyfikowanymi autami i pojechali w klasie wyczynu lub extremu, gdzie zasadniczo powinno być ich miejsce.
Trasa turystyczna to trasa turystyczna, jak sama nazwa wskazuje.

Pozdrawiam
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
i najlepiej jeszcze żeby gałęzie nie drapały lakieru?wojtek_pl pisze:Jeśli mogę wtrącić swoje dwa grosze to fajnie by było, gdyby organizatorzy robili trasy w klasie turystycznej/grillowej takie dla samochodów 4x4 w stanie fabrycznym. Czyli przejezdne bez obawy uszkodzenia auta dla niezmodyfikowanego samochodu. Oczywiście każda modyfikacja ułatwi przejazd ale nie wszyscy mają ciśnienie na wygraną. Niektórzy chcą po prostu przejechać i nie zniszczyć samochodu, bo jeżdżą nim codziennie.

są imprezy dla nie zmodyfikowanych aut, są dla extremu, są pikniki turystyczne, są zloty. są też i wyprawy. każdy znajdzie coś dla siebie. kwestia poszukania i wyboru.

Ja wiem, że jest wiele różnych imprez i można sobie wybrać. Ale przynajmniej ja jadę na imprezę wtedy gdy znajdę czas, a nie wtedy gdy jest coś co mi odpowiada.
I rzadko mam wybór, bo extrem zrobił się dla mnie za trudny (mam wyciągarkę ale służącą jako koło ratunkowe, nie jako napęd) a w turystyku jadą także auta całkiem seryjne. A turystyk też zrobił się wymagający.
Chętnie widziałbym na rajdzie trasę dla początkujących, wtedy nie miałbym wątpliwości gdzie się wpisać.
I rzadko mam wybór, bo extrem zrobił się dla mnie za trudny (mam wyciągarkę ale służącą jako koło ratunkowe, nie jako napęd) a w turystyku jadą także auta całkiem seryjne. A turystyk też zrobił się wymagający.
Chętnie widziałbym na rajdzie trasę dla początkujących, wtedy nie miałbym wątpliwości gdzie się wpisać.
LR2 - jej
LR3 - jego
LR3 - jego
wojtek_pl pisze:Nagrodą powinien być dyplom i ewentualnie pucharek ale nic kosztownego, aby "ciśnieniowcy" i "zdobywcy nagród" odpuścili sobie


więc mając samochód na MT nie można chcieć sobie pojechać turystycznie mając w d... dyplomik czy pucharekwojtek_pl pisze:Trasa turystyczna to trasa turystyczna, jak sama nazwa wskazuje.

LR Rendzi stajla 

ale jak, jak nas nie wpuszcząTRAWOLT pisze:Tapeworm pisze:to co będziemy walczyć o ostatnie miejsce?

żebyś miał sliki to byśmy się pościgali o pucharek a tak


a to są fabryczne niemalże. Zresztą nikt nie ma obowiązku wjeżdżać w moje koleiny

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
Byłem na Hołdzie Jeep 2007 w turystuku oczywiście, pomijając braki w moich umiejętnościach to trasa była chyba faktycznie turystyczna czyli:
- raz musieli mnie wyciagać bo AT nie dało rady
- dwa razy zawisłem (rza hol raz pchanie)
- urwałem albo pogiąłem: tablicę, chlapacz, progi, plastikową nakłdke na błotnik, gniazdo do haka przyczepy, lewe tylne drzwi, lewą tylna lampe...
Byli i tacy co mieli większe straty, ale byli też tacy co przejechali bez strat, w sumie ja imprezę polecam - ma być edycja wiosenna i jesli czas pozwoli to napewno pojedziemy. Bogatsi o doświadczenie mamy nadzieję na mniejsze straty.
- raz musieli mnie wyciagać bo AT nie dało rady
- dwa razy zawisłem (rza hol raz pchanie)
- urwałem albo pogiąłem: tablicę, chlapacz, progi, plastikową nakłdke na błotnik, gniazdo do haka przyczepy, lewe tylne drzwi, lewą tylna lampe...


Byli i tacy co mieli większe straty, ale byli też tacy co przejechali bez strat, w sumie ja imprezę polecam - ma być edycja wiosenna i jesli czas pozwoli to napewno pojedziemy. Bogatsi o doświadczenie mamy nadzieję na mniejsze straty.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości