Czy ja sie starzeje ? Czy to tak ma byc ?
Moderator: Mroczny
Apropos majówki i innych imprez ogłaszanych przez stronę forum4x4, uważam, zę siteowner powinien przed upublicznieniem wyjazdu sprawdzić czy są zezwolenie itp. itd.
Poszedłbym nawet dalej niech ich kopie wiszą perzy ogłoszeniu to roziązałoby problem @czesława i ludzi takich jak ja którzy wybierając się na imprezę chcą mieć pewność że robia to legalnie.
Poszedłbym nawet dalej niech ich kopie wiszą perzy ogłoszeniu to roziązałoby problem @czesława i ludzi takich jak ja którzy wybierając się na imprezę chcą mieć pewność że robia to legalnie.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
- kabbbatunio
- Posty: 402
- Rejestracja: pn gru 10, 2007 10:46 pm
- Lokalizacja: Szczecin
taaaa wiem o kim mowaPiotrek M pisze:Nie, nie wszyscy.kabbbatunio pisze:Piotrek M pisze:Tak jak napisał @przed owadami.
Innym przypadkiem jest np wrzos. Im bardziej sie go "brutalnie" traktuje, tym nastepnego roku lepiej rosnie. I to nie sa moje przemyslenia, tylko informacja od lesnika, więc chyba on sie nie mylił.
Odnosnie edukacji "nowoofrołdowców", to własnie ich trzeba uczyć, pokazywać, instruować. Nawet kiedys próbowałem cos powalczyć z "młodymi", niestety to Syzyfowa Praca.
Młodzi .
Prezes, to znaczy ze młodzi to odrazu wszyscy tacy![]()
![]()
pozdro kabbbatunio
Ale i ty takich "młodych" znasz i znam ich tez ja.
Powiedzmy,ze 85% tych "młodych" sa na początku nie reformowalni.
Taki lajf.


do zobaczenia poza droga, bo jeszcze nie milimy okazji latac razem, chociaz ostatnio siwy był patrolem zielonym


- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
coś agresywnie reagujesz...Highway pisze:Nie lubię jak ktoś sobie mną "gębę wyciera".czesław&jarząbek pisze:czytaj uważnie misiu, a nie pyszcz.
zakładam że wszelkie uzgodnienia masz.
a skoro masz to mozesz okazać do wgląd.
i tyle.
reszta mnie nie interesuje.
Tam gdzie kwity na wjazd są potrzebne kwity są (JAK ZAWSZE!!) i każdy może poprosić o ich okazanie a ja bez przeszkód je udostępniam. Koniec tematu.
a gdzie nie są potrzebne?
#noichuj
...na mojej prywatnej ziemi oraz ziemi życzliwych mi ludzi.czesław&jarząbek pisze:coś agresywnie reagujesz...Highway pisze:Nie lubię jak ktoś sobie mną "gębę wyciera".czesław&jarząbek pisze:czytaj uważnie misiu, a nie pyszcz.
zakładam że wszelkie uzgodnienia masz.
a skoro masz to mozesz okazać do wgląd.
i tyle.
reszta mnie nie interesuje.
Tam gdzie kwity na wjazd są potrzebne kwity są (JAK ZAWSZE!!) i każdy może poprosić o ich okazanie a ja bez przeszkód je udostępniam. Koniec tematu.
a gdzie nie są potrzebne?
Agresywnie reaguję na ludzi, którzy mnie nie znają a mimo to próbują "oceniać" podważając tym samym moją wiarygodność jednocześnie robiąc konkurencyjne imprezy.
To dość żałosne.
Tylko martwi ujrzeli koniec wojny.
A no wlasnie. Ile ja juz sie napatrzylem na roznych imprezach jak to panowie off-roadowcy wyrzucali puszki za okno. Poprostu zgroza. Denertuje mnie rowniez jak podczas imprez 4x4 uczestnicy najpierw drinkuja a potem wsiadaja do swoich zmot i swiruja.czesław&jarząbek pisze:z dzików nie cieknie olej ani nie wypadają puszki po browarze i butelki pet
XJ 2.1 TD, 1991 rok, Seria, BFG AT 30"
Lubelskie Forum www.graty4x4.fora.pl
Lubelskie Forum www.graty4x4.fora.pl
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
dopiero mogę zacząć oceniać...ciebie i twoją wiarygodność...jak mi się zachce...Highway pisze:Agresywnie reaguję na ludzi, którzy mnie nie znają a mimo to próbują "oceniać" podważając tym samym moją wiarygodność jednocześnie robiąc konkurencyjne imprezy.
To dość żałosne.
a póki co nie wałnujsja...twoje imprezy nie są konkurencyjne...
#noichuj
Przeczytałem cały temat i musze dorzucic swoje spostrzeżenia. Jak zawsze kazdy broni swojej wersji leśnicy swojej, my swojej. Jesienią sa narzekania ze grzybiarze niszcza ściólke zbierajac grzyby, latem nielegalne ogniska, cały rok brać popapranców
kochajacych błotko czochra lasy. Niestety trzeba żyć koło siebie i jako tako współistnieć. Są aspekty strasznie wkurzajace np. hasło imprezy sprzatanie lasu. Czyz to nie piekne ale jadac po trasie rajdu znajduję mnóstwo nowych śmieci puszek, paierków, butelek. Sprawa ma sie tak ze oficjalnie kazdy gani takie zachowania niestety częśc społeczenstwa ma zakuty w głowie schemat posiadania wszystkich nakazów i dobrych obyczajów w dupie. Chołduje przekonanie jak to nie jest moja wlasnosc to mozna to zniszczyc , wysypać zbedny smietnik wprost do lasu lub a co mi ktos zrobi , mam wy...bane na wszystko i wszystkich.
Poprawne zachowania otrzymuje sie w trakcie wychowania przez rodziców i nic tu niewskóramy madrymi dywagacjami. Jak ktos jest burakiem to rzadna resocjalizacja nie pomoze bo i tak do jego zakutego łba nic nie trafia.
Czemu w takich krajach jak Niemcy ludzie doskonale wiedza ze jak jest zakaz to nie ma odwołania i jak zostana przyłapaniu na łamaniu przepisów to wymiar sprawiedliwosci dam i m popalić. A u nas
każdy lekceważąco podchodzi ddo nawet podstawowych zasadach dobrego zachowania. Niech kazdy zastanowi sie nie nad zbieranina ludzi tylko nad soba i niech zda sobie sprawe że niszczac cos, smiecac tak gdzie smieci nie powinno być ryjac młodnik wystawiaja sobie swiadectwo przedewszystkim.


Czemu w takich krajach jak Niemcy ludzie doskonale wiedza ze jak jest zakaz to nie ma odwołania i jak zostana przyłapaniu na łamaniu przepisów to wymiar sprawiedliwosci dam i m popalić. A u nas

Zielony Hijszpan TEAM SŁAWNO 4X4
Ja mam na to idealny sposób:Adas pisze:Offroad dzieli się na dwie grupy :
1.wyczynowe zmaganie sie z przeszkodami w miłym koleżeńskim gronie spędzając czas
2. na ciśnieniową rywalizację
Najgorsze jest to , że obie te grupy spotykają się na jednym rajdzie i trudno jest podzielić uczestników a organizatorzy maja to gdzieś bo jest to za trudne.
Należąc do pierwszej grupy (choć bez słowa "wyczynowy"), z założenia nie biorę udziału w zadnych imprezach rajdowo-sportowych. Ani innych masowych. Ba, nawet takich imprez nie oglądam, mimo że na pobliskim poligonie sa co jakis czas.
Poza tym - śmieszy mnie jakieś zbieranie pieczątek, szukanie PKP-ów i inne takie pierdy...
Wolę z paroma kolegami umówić się na "spacer" w terenie, bardziej mnie interesuje techniczne zmaganie z przeszkodami, niż ściganie z czasem. Spokojnie, relaksacyjnie, przy okazji sobie pogadać, napić się kawy, albo na zakończenie zapalić ognisko..
Nie jestem hipokrytą - jeżdże po lesie. Mimo że mam wielki szacunek dla przyrody, to trzeba jasno powiedzieć, że zawsze jazda zostawia jakieś ślady.
Jest jednak różnica między przemieleniem błota na drodze w wąwozie a rozjechaniem leśnego bagienka, w którym lęgną się żaby, albo wycięciem drzewa - bo nieopatrznie stanęło na naszej drodze.
Chociaż hałasu i spalin uniknąć się nie da..
Dlatego też często, zamiast do lasu, jedziemy na jakieś nieużytki za miastem (dla miejscowych - wysypiska smieci i gruzu, niestety), albo na wspomniany poligon - ryzykujac jedynie przepędzenie przez wojaków (co mnie osobiscie się jeszcze nie zdarzyło).
Jak się trochę poszpera po swojej okolicy, to mozna znaleźć miejsca, w których nie narobimy szkody.
Ciekawe są różnego rodzaju stare wyrobiska. Piaskowe, kamieniołomy, żwirownie, często w takich miejscach mamy też wodę - jak ktoś lubi nurkowanie autem

A co do opon, to oczywiście im większe i szersze, tym mniejsza szkoda - ale to zależy czy tylko się jedzie, czy mieli w miejscu.
Gdzieś w USA turystów wożą autobusy na wielkich balonowych kołach z bardzo niskim ciśnieniem. Po to tez, żeby nie robić śladów. Podobno mogą nawet przejechać bez szkody leżącego człowieka

Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
No.
Jazda po lesie, opony, niszczenie środowiska...
Zobaczcie co się dzieje w chwilę po przejechaniu przez las, serii na picca-katerach:
http://pl.youtube.com/watch?v=feEmyy7xq9Q
Jazda po lesie, opony, niszczenie środowiska...
Zobaczcie co się dzieje w chwilę po przejechaniu przez las, serii na picca-katerach:
http://pl.youtube.com/watch?v=feEmyy7xq9Q
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
- kudlaty_bytom
-
- Posty: 289
- Rejestracja: ndz mar 18, 2007 1:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
- Kontaktowanie:
Dokładnie tak. Do tego dochodzą tereny około budowlane, obszary realizacji drogowych, rozdyźdane drogi rolnicze - Las to ostatnie miejsce, w którym warto oponami orać bruzdy w ściółce a silnikiem konkurować z ptasim śpiewempezet pisze:
Dlatego też często, zamiast do lasu, jedziemy na jakieś nieużytki za miastem (dla miejscowych - wysypiska smieci i gruzu, niestety), albo na wspomniany poligon - ryzykujac jedynie przepędzenie przez wojaków (co mnie osobiscie się jeszcze nie zdarzyło).
Jak się trochę poszpera po swojej okolicy, to mozna znaleźć miejsca, w których nie narobimy szkody.
Ciekawe są różnego rodzaju stare wyrobiska. Piaskowe, kamieniołomy, żwirownie, często w takich miejscach mamy też wodę - jak ktoś lubi nurkowanie autem
Z tymi oponami to chyba nie o to chodzi. Ogromne oponiska, skrajnie wysoki lift, brudu na aucie na dwa palce, wypruta tapicerka - to chyba ten sam rodzaj szpanu, demonstracji "ja ofrołdowiec ekstremalny" co w innych środowiskach bryczesy i watowana kamizelka "ja jeździec konny", wibramy utaczane w glinie "ja bieszczadnik", czarna skóra z ćwiekami i glany "ja metalowiec', dres i podgolone karczycho "ja bezmuzgowiec", garniturek "ja byznesmen" itp.pezet pisze: A co do opon, to oczywiście im większe i szersze, tym mniejsza szkoda (...)
AdaM GR61 krótki
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
land rover i tanie wino...ja menelArchAdaM pisze: Ogromne oponiska, skrajnie wysoki lift, brudu na aucie na dwa palce, wypruta tapicerka - to chyba ten sam rodzaj szpanu, demonstracji "ja ofrołdowiec ekstremalny" co w innych środowiskach bryczesy i watowana kamizelka "ja jeździec konny", wibramy utaczane w glinie "ja bieszczadnik", czarna skóra z ćwiekami i glany "ja metalowiec', dres i podgolone karczycho "ja bezmuzgowiec", garniturek "ja byznesmen" itp.

#noichuj
Już się cieszę na to szato, kelnera pod muchą, świece, stolik w zaciszu - Maramuresz....czesław&jarząbek pisze:land rover i tanie wino...ja menelArchAdaM pisze: Ogromne oponiska, skrajnie wysoki lift, brudu na aucie na dwa palce, wypruta tapicerka - to chyba ten sam rodzaj szpanu, demonstracji "ja ofrołdowiec ekstremalny" co w innych środowiskach bryczesy i watowana kamizelka "ja jeździec konny", wibramy utaczane w glinie "ja bieszczadnik", czarna skóra z ćwiekami i glany "ja metalowiec', dres i podgolone karczycho "ja bezmuzgowiec", garniturek "ja byznesmen" itp.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy
Znaczy się stopa życiowa w kraju rośnieczesław&jarząbek pisze:land rover i tanie wino...ja menelArchAdaM pisze: Ogromne oponiska, skrajnie wysoki lift, brudu na aucie na dwa palce, wypruta tapicerka - to chyba ten sam rodzaj szpanu, demonstracji "ja ofrołdowiec ekstremalny" co w innych środowiskach bryczesy i watowana kamizelka "ja jeździec konny", wibramy utaczane w glinie "ja bieszczadnik", czarna skóra z ćwiekami i glany "ja metalowiec', dres i podgolone karczycho "ja bezmuzgowiec", garniturek "ja byznesmen" itp.

Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
- WojtekSz
-
- Posty: 260
- Rejestracja: pn mar 20, 2006 9:57 pm
- Lokalizacja: na północ od Warszawy...
- Kontaktowanie:
nie bardzo wiadomo skąd ale często się zdarza, że rozmowa z tematu niepokojenia 'naszej przyrody' całkiem łatwo przenosi się na obszary niepokojenia 'naszego biznesu' i wówczas coć ciężko o obiektywizm. Proponuję skoncentrować się na problemie a nie na ludziach.
Warto osbie zdać sprawę, że całą przyroda jest nasza, jakkolwiek górnolotnie by to nie brzmiało. Jeśli mamy ochotę to jedziemy do Rumunii - bo do Francji to sa ograniczenia. Jeśli Niemcy maja ochotę pojeździć to przyjeżdżają na Pomeranię.
Ale ponieważ koszula bliższa ciału to jeśli młodzi ciśnieniowcy rozjadą lasek naprzeciwko domku letniskowego szefa klubu poselskiego ważnej partii to jeszcze przed wakacjami uz zaraz będziemy mieli zakazy o których mówicie.
Rozwiązaniem wydaje się połączenie pracy organicznej nad edukowaniem naszego światka off-road a z drugiej szukanie współpracy z tymi , którzy opiekują sie przyrodą. Z przyrodnikami można się umówić na pomoc w ich akcjach, z leśnikami na pomoc w sprzątaniu lub patrole edukacyjne. Może razem zorganizować lekcje w lokalnej szkole.
Nie od razu Kraków zbudowano, najtrudniejsza podróż ma swój pierwszy krok. Jesli Jasiu dowie się jak las jest niszczony oponami i jak mozna jeździć aby go nie niszczyć to być może następnym razem pojedzie drogą a nie na skróty. Mimo wszystko uwazam, że znakomita wiekszośc ludzi nie robi tego co jest złe o i ile zdaje sobie z tego sprawę.
Kultura zachowania to jest cos co wynosi sie z domu ale tez i mozna sie tego nauczyć. Kultura zachowania obejmuje tez kulturę ekologiczną. Jak na razie ludzie zachowywali sie arogancko w stosunku do przyrody. Wygląda na to, że przyroda zaczyna upominać sie o swoje. Pomóżmy jej
Wielu młodych zachowuje sie bezmyślnie w lesie bo po prostu nikt ich nie nauczył jak trzeba się zachowywać na łonie przyrody. No bo przecież w szkole sie o tym nie mówi! W domu się tym nie mówi! Który serial o tym opowiada?
Sądzę, że trzeba zacząć od prostej edukacji: co sie dzieje z drzewem z odarta korą? Jak długo odbudowuje się zycie w strumieniu po przejeździe kilku pojazdów jego dnem wzdłuż strumienia? Co sie dzieje z wałem przeciwpowodziowym przejeżdżanym w poprzek?
Warto tez szukać porozumienia i synergii działań z innymi grupami użytkowników przyrody korzystających przy tym z pojazdów silnikowych: myśliwych, wędkarzy - oni tez mają swoje doświadczenia z czarnymi owcami.
A tak w ogóle to fajnie, że są ludzie nieobojętni !
Warto osbie zdać sprawę, że całą przyroda jest nasza, jakkolwiek górnolotnie by to nie brzmiało. Jeśli mamy ochotę to jedziemy do Rumunii - bo do Francji to sa ograniczenia. Jeśli Niemcy maja ochotę pojeździć to przyjeżdżają na Pomeranię.
Ale ponieważ koszula bliższa ciału to jeśli młodzi ciśnieniowcy rozjadą lasek naprzeciwko domku letniskowego szefa klubu poselskiego ważnej partii to jeszcze przed wakacjami uz zaraz będziemy mieli zakazy o których mówicie.
Rozwiązaniem wydaje się połączenie pracy organicznej nad edukowaniem naszego światka off-road a z drugiej szukanie współpracy z tymi , którzy opiekują sie przyrodą. Z przyrodnikami można się umówić na pomoc w ich akcjach, z leśnikami na pomoc w sprzątaniu lub patrole edukacyjne. Może razem zorganizować lekcje w lokalnej szkole.
Nie od razu Kraków zbudowano, najtrudniejsza podróż ma swój pierwszy krok. Jesli Jasiu dowie się jak las jest niszczony oponami i jak mozna jeździć aby go nie niszczyć to być może następnym razem pojedzie drogą a nie na skróty. Mimo wszystko uwazam, że znakomita wiekszośc ludzi nie robi tego co jest złe o i ile zdaje sobie z tego sprawę.
Kultura zachowania to jest cos co wynosi sie z domu ale tez i mozna sie tego nauczyć. Kultura zachowania obejmuje tez kulturę ekologiczną. Jak na razie ludzie zachowywali sie arogancko w stosunku do przyrody. Wygląda na to, że przyroda zaczyna upominać sie o swoje. Pomóżmy jej

Wielu młodych zachowuje sie bezmyślnie w lesie bo po prostu nikt ich nie nauczył jak trzeba się zachowywać na łonie przyrody. No bo przecież w szkole sie o tym nie mówi! W domu się tym nie mówi! Który serial o tym opowiada?
Sądzę, że trzeba zacząć od prostej edukacji: co sie dzieje z drzewem z odarta korą? Jak długo odbudowuje się zycie w strumieniu po przejeździe kilku pojazdów jego dnem wzdłuż strumienia? Co sie dzieje z wałem przeciwpowodziowym przejeżdżanym w poprzek?
Warto tez szukać porozumienia i synergii działań z innymi grupami użytkowników przyrody korzystających przy tym z pojazdów silnikowych: myśliwych, wędkarzy - oni tez mają swoje doświadczenia z czarnymi owcami.
A tak w ogóle to fajnie, że są ludzie nieobojętni !
- WojtekSz
-
- Posty: 260
- Rejestracja: pn mar 20, 2006 9:57 pm
- Lokalizacja: na północ od Warszawy...
- Kontaktowanie:
No i może coś konkretnego 
WOŚP doprowadził do tego że dzis na wielu rajdach spotkać sie można z testami/zadaniami związanymi z ratownictwem. To jest krzewienie edukacji na ugorze
ale pewnie za kilka lat wszyscy będą mieć jakieś pojęcie jak postępować w takich razach.
Dlaczego nie dodać testów/pytań/zadań związanych z edukacją ekologiczną, zasadami kulturalnej jazdy w terenie? jeśli to sie pojawi w KAŻDYM zorganizowanym rajdzie to czy nie obniży to średniej szybkości przejazdu i wielkości niepotrzebnych zniszczeń?
jeśli będą potrzebne materiały edukacyjne to pewnie będę w stanie pomóc je dostarczyć. Na razie praca zawodowa nieco mnie zajmuje ale TreadLightly niebawem ruszy i u nas

WOŚP doprowadził do tego że dzis na wielu rajdach spotkać sie można z testami/zadaniami związanymi z ratownictwem. To jest krzewienie edukacji na ugorze

Dlaczego nie dodać testów/pytań/zadań związanych z edukacją ekologiczną, zasadami kulturalnej jazdy w terenie? jeśli to sie pojawi w KAŻDYM zorganizowanym rajdzie to czy nie obniży to średniej szybkości przejazdu i wielkości niepotrzebnych zniszczeń?
jeśli będą potrzebne materiały edukacyjne to pewnie będę w stanie pomóc je dostarczyć. Na razie praca zawodowa nieco mnie zajmuje ale TreadLightly niebawem ruszy i u nas

- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
niebezpiecznie szybkoklucz13 pisze:Znaczy się stopa życiowa w kraju rośnieczesław&jarząbek pisze:land rover i tanie wino...ja menelArchAdaM pisze: Ogromne oponiska, skrajnie wysoki lift, brudu na aucie na dwa palce, wypruta tapicerka - to chyba ten sam rodzaj szpanu, demonstracji "ja ofrołdowiec ekstremalny" co w innych środowiskach bryczesy i watowana kamizelka "ja jeździec konny", wibramy utaczane w glinie "ja bieszczadnik", czarna skóra z ćwiekami i glany "ja metalowiec', dres i podgolone karczycho "ja bezmuzgowiec", garniturek "ja byznesmen" itp.

#noichuj
W lasach też można "załątwić" sobie legalną jazdę.
Zaproponować leśniczemu np. zlikwidowanie jakiegoś dzikiego wysypiska, zimą można dowozić karmę dla zwierząt do paśników - niech zobaczą, że moiżemy być też użyteczni i pożyteczni
JA często jadąc w teren, zabieram worki na śmieci.
Nie zawsze, ale czasem, jak się natknę na jakiś syf, to zabieram ze sobą.
(potem mam kłopot, co z tym zrobić
)
A co do błota na aucie:
Akurat dyskoteka mało się brudzi, więc wśród patroli, jeepów i samurajów zawsze jest najczystsza.
Ale jak wiem, ze za parę dni znowu się wybieram w teren - to nie myję i jeżdżę brudnym.
Myję tylko koła i hamulce.
Czasem się trafi, że auto ubłocone, a ja w środku w garniturze pod krawatem. Postronny obserwator moze pomyśleć, że to lans albo niewiadomoco, ale zupełnie się nie przejmuję tym, co ktoś może o tym myśleć
Zaproponować leśniczemu np. zlikwidowanie jakiegoś dzikiego wysypiska, zimą można dowozić karmę dla zwierząt do paśników - niech zobaczą, że moiżemy być też użyteczni i pożyteczni

JA często jadąc w teren, zabieram worki na śmieci.
Nie zawsze, ale czasem, jak się natknę na jakiś syf, to zabieram ze sobą.
(potem mam kłopot, co z tym zrobić

A co do błota na aucie:
Akurat dyskoteka mało się brudzi, więc wśród patroli, jeepów i samurajów zawsze jest najczystsza.
Ale jak wiem, ze za parę dni znowu się wybieram w teren - to nie myję i jeżdżę brudnym.
Myję tylko koła i hamulce.
Czasem się trafi, że auto ubłocone, a ja w środku w garniturze pod krawatem. Postronny obserwator moze pomyśleć, że to lans albo niewiadomoco, ale zupełnie się nie przejmuję tym, co ktoś może o tym myśleć

Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
@WojtekSz masz rację. Śledzę wątek i bardzo mi się podoba, ponieważ od jakiegoś czasu zastanawiam się, jak połączyć offroad i odpowiednie traktowanie przyrody nie angażując zbyt dużo myślenia jednorazowo, bo nie wszystkim to wychodzi, tutaj jest już kilka niezłych pomysłów (Ty, Pezet... )
Problemem jest ostatnio, że przez garstkę oszołomów słowo "ekologiczny" jest traktowane z pogardą, od razu nasuwa się na myśl "pseudoekolog". To błąd, ale stereotypy ciężko się usuwa.
Myślę, że wyciągnięcie ręki do służb leśnych to dobry pomysł, jeśli one ją przyjmą. I pod warunkiem, że jeśli powstanie umowa między nami - offroadowcami a leśnikami, to będzie przestrzegana. Nie może być tak, że po dordze do wyznaczonego paśnika czy śmietniska ktoś zjedzie w bok i przeryje kawałek lasu, bo fajne miejsce i ciekawsze niż jazda drogą.
Tak samo, można zyskać przychylność władz nie-leśnych uświetniając swoją obecnością i paradą aut jakieś wydarzenie czy festyn.
Problemem jest ostatnio, że przez garstkę oszołomów słowo "ekologiczny" jest traktowane z pogardą, od razu nasuwa się na myśl "pseudoekolog". To błąd, ale stereotypy ciężko się usuwa.
Myślę, że wyciągnięcie ręki do służb leśnych to dobry pomysł, jeśli one ją przyjmą. I pod warunkiem, że jeśli powstanie umowa między nami - offroadowcami a leśnikami, to będzie przestrzegana. Nie może być tak, że po dordze do wyznaczonego paśnika czy śmietniska ktoś zjedzie w bok i przeryje kawałek lasu, bo fajne miejsce i ciekawsze niż jazda drogą.
Tak samo, można zyskać przychylność władz nie-leśnych uświetniając swoją obecnością i paradą aut jakieś wydarzenie czy festyn.
A destiny - it's the rising sun
Zawodowo patrzę na ptaki
Zawodowo patrzę na ptaki

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość