Strona 1 z 4
: wt lut 26, 2002 12:57 pm
autor: dziku
kto mi powie jaka jest prawda z jazdą w glębokiej wodzie?
zawsze myslalem że jak zanuże wylot rury wydechowej pod wode i zgaśnie mi silnik to nastąpi zassanie wody przez silnik i będzie koniec jazdy!
ostatnio znurzyłem uaza tak, że wylot był pod wodą i zgasł mi.... odpaliłem od razu i wszystko chodziło? o co chodzi to liczy się tlko wlot powietrza a wylot spalin jest nieistotny?
: wt lut 26, 2002 4:54 pm
autor: Walis
Ostrzegam że się nie znam, ale ....
Tak myślę, że żeby tędy zassało wodę to musi być pod wodą to miejsce, gdzie wydech wchodzi do silnika (zwykle chyba dużo wyżej niż wylot rury), tak sobie kalkuluje różnica ciśnień itp.
Jak się mylę to niech ktoś mnie poprawi
_________________
W A L I S
NIVA '84
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Walis dnia 2002-02-26 16:55 ]</font>
: wt lut 26, 2002 5:46 pm
autor: dziku
ja sobie tlumaczylem ze jak zassa wodę to i tak bardzo mało, to znaczy taką ilość która najwyżej wypełni wydech a do silnika i tak nie dojdzie
: wt lut 26, 2002 7:20 pm
autor: Mariusz
woda wejdzie przez wydech jezeli cisnienie "s³upa" wody jest wyzsze ni¿ ci¶nienie spalin, lub gdy ci¶nienie spalin nie wystêpuje z powodu zdechniêcia silnika-teoretycznie w przypadku silnika z wolnym wydechem, ca³kowicie zanuzonego i pracuj±cego na ma³ych obrotach mo¿e siê co¶ takiego staæ.teoretycznie te¿ mozliwe jest ¿e przy radykalnej zmocie z odm± silnik zaci±gnie wodê przez simeringi, bagnet abo insze po³±czenie nie zalepione silikonem-wszystko to tylko teoretycznie bo w praktyce najpierw zalewa zap³on albo filtr powietrza, a potem to ju¿ ganz któredy namaka:)
: ndz sie 04, 2002 9:31 pm
autor: Czak
w pożąsiu ale jak zawór którys będzie otwarty
i wleci woda do komory tłoka to co ?-----Hyba nic bo po utopieniu swojego patrola tendencja była taka 10 l wody i reszte oleju ----niemam snurka także to niema różnicy ale było fajnie .A potem Serwis Kanie i po 2 dniach sucutki i jeżdzący (fruwający) jak nowy.
: ndz sie 04, 2002 10:56 pm
autor: swirojas
Odrazu podkreślam że mam gazika więc to jest taki dizwny samochód że: Jak naćkałem silikonu na kopółkę aparatu a wlot powietrza doprowadziłem ponad główe to jeżdzę w wodzie i nic się nie dzieje , najgłębiej jechałem po kierownicę i nic się nie stało. Jak silnik zasie wodę zaworem to wypluje przy kolejnym suwie chyba że zgaśnie. Zimeringami i bagnetem bierze wody jak cholera ale jedzie doputy topuki mieszanina wody z olejem (tzw mleko) nie poleci odmą, wtedy koniec jazdy należy się wyciągnąć na brzeg odkręcić korek spustowy oleju (ten w misce) potem wykręcić świece coby się podciśnieni nie zrobiło i poczekać aż syf spłynie zesząd (woda przejdzie przez pierścienie w tłoku ponieważ zawsze jest luz na zamku pierścienia! potem założyć świece (po godzince skapywanania) zalać odjem odpalić poczekać aż przestanie prychać (przepala resztki syfu) i dlaej w droge ot i cała filozofia!
: czw sie 08, 2002 10:25 am
autor: Student
: śr sie 14, 2002 10:17 pm
autor: BĄKU
Ja po jeździe głębszą rzeczką przez godzinę nie mogę zgasić silnika. Wyjmuję kluczyki a silniczek dalej pyrrr, pyrr pyrr i tak przez godzinkę nie mogę wyłączyć turbodesla w LC.
PS.
Dlaczego po rzeczce są tak słabe hamulce?
: czw sie 15, 2002 12:00 am
autor: swirojas
Po rzeczce dlatego są słabe hamulce że:
prawdopodobnie masz hamulce bembnowe do będna dostaje się woda wraz z mułem piachem etc. szczeki się ślizgają i auto gorzej hamuje.
Jeżeli jeżdzi się w płynnym błocku to należy BEZWZGLĘDNIE ROZŁOŻYĆ BĘBNY I WYCZYŚCIĆ PONIEWAŻ SKOŃCZY SIĘ TO ZNISZCZENIEM HAMULCÓW!
jezeli po wodzie to wyschną i będzie ok.
zapiera dech....
: wt paź 08, 2002 9:13 am
autor: dziku

ale i tak jak mi pierwszy raz zanużył się wydech całkowicie pod wodą to jak jechaliśmy w kilka osób tak zapanowała na ten czas grobowa cisza
a jak zgasł pod wodą.........
o dziwo zakręciłem rozrusznikiem i poszedł
tylko nie utopcie się..

: pn paź 21, 2002 9:43 pm
autor: bogi72
a mi nabrał gdzieś wody i teraz jak jadę i się trochę rozgrzeje,to gwiżdże jak z czajnika . Czekam aż się woda wygotuje
: śr sty 29, 2003 9:22 pm
autor: krzyś
: sob lip 12, 2003 3:47 pm
autor: fragles
swirojas pisze: Jak silnik zasie wodę zaworem to wypluje przy kolejnym suwie chyba że zgaśnie.
Noo ciekawe, ja myślałem że w naszych autach są zamontowane silniki czterosuwowe, czyli taki silnik jak sama nazwa wskazuje pracuje: ssanie-sprężanie-praca-wydech. Jak widać ssanie jest na samym początku, a wydech końcu. Czyli zanim wypluje musi sprężyć

, a jak wiadomo woda trochę trudniej się spręża niż mieszanka powietrza z paliwem. Jak wysadzi samą głowicę to będzie dobrze, czasem zdarza się że ukręci korbę albo nawet uszkodzi wał czy cylinder. Konsekwencje same się nasuwają.
Mariusz pisze:woda wejdzie przez wydech jezeli cisnienie "słupa" wody jest wyzsze niż ciśnienie spalin, lub gdy ciśnienie spalin nie występuje z powodu zdechnięcia silnika-teoretycznie w przypadku silnika z wolnym wydechem, całkowicie zanuzonego i pracującego na małych obrotach może się coś takiego stać.
Nie wiedziałem, że są silniki z wolnym wydechem

, ale spotkałem się z silnikami wolnossącymi(to taki rodzaj zasilania paliwem) i spotkałem się też z wolnoprzepływowym tłumikiem (wolny przepływ powietrza ma mniejsze opory, więc mniej mocy traci się na wyrzuceniu spalin, są to typowe tłumiki sportowe o pięknym basowym dźwięku). Tak więc jeżeli ktoś z panów mierzył kiedyś ciśnienie w cylindrach wie że na pełnym gazie jest tam około 11 atm. Na wolnych obrotach raczej nie spada poniżej 4 atm. Czyli ciśnienie wydechu przed tłumikiem, na kolektorze jest takie, że może się zrównać z wodą ale dopiero na 40 metrach głębokości (ja tak jeszcze nigdy nie brodziłem). A jeżeli chodzi o zalanie wolnoprzepływowego tłumika to zaraz po wyjechaniu woda zostanie wyrzucona, albo wyparuje i nie będzie problemu. Nawet przy wyłączonym silniku woda może się dostać JEDYNIE przez układ kolektora ssącego.
: sob lip 12, 2003 6:38 pm
autor: borman
A u mnie w starym uazie po wyjechaniu z sadzawki w filtrze powietrza tzw. mokrym oprucz garści błota pływała żywa kijanka, a uaz nie zgasł.
Praktyzcnie niemożliwym jest aby zalać auto przez wydech!!!!
A z dobrego oleju woda sama z czasem odparuje i nie czeba go wymieniać(w uazie to nawet lepiej jak jest w misce mleko bo ma lepsze ciśnienie i ciszej pracuje)
A z tą kijanką to wcale nie żarty.
: sob lip 12, 2003 6:46 pm
autor: Albert_N
A wolny wydech, to jest kolego wtedy jak NIE MA TLUMIKA, albo jest przelotowka... Nie dla 'basowego dzwieku' pod remiza a dla poprawy pracy silnika. Czeste z silnikiem wolgi w gazach

I wtedy to dopiero jest 'pienkny' dzwiek, hyhy

: sob lip 12, 2003 9:05 pm
autor: leszek
[quote="borman"]Praktyzcnie niemożliwym jest aby zalać auto przez wydech!!!!
quote]
Raczej teoretycznie bo jak zatopisz cały motor i zdechnie to w czterosuwowej maszynie i cztero cylindrowej (przyjmując że to najczęstsza jednostka w samochodach) zawsze któryś cylinder jest w trakcie suwu zwanego wydech i wtedy dupa blada bo teoretycznie jeszcze dwa suwy przed tobą i witaj w serwisie.i to raczej koniec teori,jak ktoś nie wierzy niech zobaczy ciągnik rolniczy z wywalonym kominem w niebo na deszczu z wyłączonym silnikiem zawsze zakryty komin

: ndz lip 13, 2003 12:27 am
autor: fragles
Albert_N pisze:A wolny wydech, to jest kolego wtedy jak NIE MA TLUMIKA, albo jest przelotowka... Nie dla 'basowego dzwieku' pod remiza a dla poprawy pracy silnika. Czeste z silnikiem wolgi w gazach

I wtedy to dopiero jest 'pienkny' dzwiek, hyhy

Przepraszam, ale założyłem że chodzi o wolnoprzepływowy tłumik. Mówiąc: „wolny wydech” ma się na myśli wydech nie szybki. Brak tłumika jest raczej szybkim wydechem. Miałem kiedyś Trabanta 2-takt, który zamiast wydechu miał zamontowaną rurę cienkościenną o średnicy 50mm do samego tyłu (dźwięk jak marzenie, moc extra, można było nim zamknąć licznik), ale miał tylko jedną wadę: po 10 tyś. silnik był do remontu.
leszek pisze:borman pisze:Praktyzcnie niemożliwym jest aby zalać auto przez wydech!!!!
quote]
Raczej teoretycznie bo jak zatopisz cały motor i zdechnie to w czterosuwowej maszynie i cztero cylindrowej (przyjmując że to najczęstsza jednostka w samochodach) zawsze któryś cylinder jest w trakcie suwu zwanego wydech i wtedy dupa blada bo teoretycznie jeszcze dwa suwy przed tobą i witaj w serwisie.i to raczej koniec teori,jak ktoś nie wierzy niech zobaczy ciągnik rolniczy z wywalonym kominem w niebo na deszczu z wyłączonym silnikiem zawsze zakryty komin

A z traktorami jest tak, że gość który wyłącza silnik nie wie w jakiej pozycji jest wałek rozrządu i oczywiście może zdarzyć się też tak, że taki silnik zatrzyma się z otwartym zaworem wydechowym. No i wtedy jeżeli woda dostanie się do komina to pewnie popłynie na dół przez otwarty zawór wydechowy do cylindra. Dlatego najczęściej stare maszyny stoją ze słoikami na kominach. Nowe nie mają takiego problemu, bo mają inaczej skonstruowany komin.
Czy ktoś kiedyś widział samochód terenowy z silnikiem NIE czterosuwowym????(ilość cylindrów nie istotna).
Pozdrawiam
: ndz lip 13, 2003 2:40 am
autor: BABCIA I
Tak widziałem:Suzuki S. Pierwsze modele tej marki miały silniki 2-sówowe,dwu-cylindrowe.
: ndz lip 13, 2003 8:54 am
autor: leszek
nowe mają klapki albo końcówke komina w poziomie i coś co nazwałbym U rurką w razie w jakby jednak obrodina wody się przedostała to tam zostanie i odparuje. A syrena to co nie dwusuw i nie terenowe auto może ja takim zaczynałem po terenie chasać i nie jeden nowomechaniczny syf by wymiękł ach te wspomnienia.

: ndz lip 13, 2003 10:44 am
autor: fragles
No tak. Rzeczywiście, ja terz widziałem. To tył mój tuningowany Trampek, jeździłem nim czasem po łące.

: ndz lip 13, 2003 12:27 pm
autor: borman
zalać motor przez wydech jest praktycznie niemożliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
weżcie pod uwagę fakt -woda wlewa się zatopionym wydechem(zawór wylotowy otwarty ,dolotowy zamknięty) wtłacza powietrze z tłumika , rury i kolektora wstecz do cylindra gdzie wytwarza się ciśnienie. ciśnienie nie puszcza wody dalej niż do połowy długości układu wydechowego. no chyba że auto utopiłeś w zalewie solińskim na 60 metrach-wtedy teoria ta bierze w łep, albo auto stoi na ryju a woda wąskim strumieniem wpływa do tłumika i robi bul..bul.. zrub sobie doświadczenie z butelką po PIWIE zanurzając ją w wodzie.
: ndz lip 13, 2003 12:34 pm
autor: borman
odnośnie wolnego wydechu-nie na każdy silnik działa to korzystnie(ford v -6 zdecydowanie niewypał, range rover v-8 też)
: ndz lip 13, 2003 12:39 pm
autor: Mag69
Jednak jest mozliwe,na MUCIE (na tym który wygrałeś

)kowbojom dostała się woda do silnika przez wydech.W wodzie zgasł im silnik i podczas próby odpalenia silnik tak jakby "odbił" w odwrotną stronę,kolektory były ponad wodą ,po wyciągnięciu z wydechu wylało się ze dwa wiaderka wody a tłoki popekały.Jak to wytłumaczysz

5
: ndz lip 13, 2003 12:44 pm
autor: borman
tłumik tłumikiem, ale bardzo ważna jest długość i kształt rury wydechowej i tego często niewarto zmieniać( można się zdziwić -silnik traci wolne obroty,gubi takty,nie ma dołu itp.-oczywiście niekażdy i niezawsze)