Sam posiadam trzy autka terenowe no moze dwa bo jeden to udaje terenowy. Raz w zyciu bylem narajdzie terenowym , to prawda ale tez bardzo mi sie podobało. Czytam relacje z takowych rajdow itd. Sam mieszkam w lesie na dosc bardzo podmokłym terenie. Lubie "moj" las i jego klimat, spokuj i porzadek. Troche mnie mysliwi wkurzaja.



itp. Zniknęło ! Dukty lesne przeorane , wąwoz który ongis byl naprawde piękny , wyglada jak kopalnia odkrywkowa. Komina brakuje. Mozna bylo by mnozyc takich przykładów. Przejachałem sie z dziecmi ciagnikiem po zniszczonym lesie jak po cmentarzysku wierzcie mi parszywy widok.
Ja chyba tego nie chwytam juz. Nawet ciezko bylo mi wytłumaczyc moim dzieciom na czym polegala ta konkurencja skoro one na swoim ciagniku przejechaly ten teren bez jakiego kolwiek problemu. To nie był rajd przeprawowy czy nawet mocno terenowy , to chyba byl wyscig pod tytułem kto pierwszy lesna droga dojedzie do celu. Ja chyba naprawde sie starzeje. Przestalo mi to chyba imponowac. Jestem pod wrazeniem takiego przedsiewziecia jak transyberia... o tak ! Tam sprawdza sie człowiek , maszyna, wiedza , wytrwałosc. A u mnie za domem to nie wiem co było sprawdzane... Chyba ze ktos teraz stoi z zegarkiem i sprawdza jak szybko natura odbuduje to pogorzelisko. Jeszcze raz... nie krytykuje i nie potępiam ale zypytuje czy to o to chodzi ?