jak Cie lubie to z żalem stwierdzam, ze koncówką tego zdania przegłeśchermol pisze: Te same namiary na importera i serwis sa również na ostatniej stronie karty gwarancyjnej, chyba ze tej nie masz.
seb
(EOT z mojej strony)
czesci zamienne - TMAX - o co chodzi ??
Moderator: Misiek Bielsko
Ja na miejscu Chermola odpowiedź powiesiłbym na Twojej klatce schodowej lub z ewentualnego braku takowej na Twojej ulicy..sebastian dziurdzik pisze:..wybacz, Maciej, ze pozniej do Ciebie nie zadzwonilem - ale publiczne forum internetowe i to jeszcze na Twojej stronie to tez chyba forma przekazu?przyznam szczerze, ze zrobilem to celowo i z premedytacja aby wokol sprawy zrobic troche szumu..
No ale ja, to wiadomo..jak to mówią..
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę
Na jakiej podstawie uważasz, że Miniak zmienił zdanie ? Bo ja nic takiego nie znalazłem..Mikołaj pisze:Przyglądałem się uważnie całej sprawie i tak sobie myślę, że bardzo dobrze że Sebek napisał to co napisał na forum.
Cel został osiągnięty, części mają być dostępne już nie długo...
Powoli powoli małymi kroczkami coś się zmienia...
A gdybyś o to samo spytał Chermola wcześniej (przed tą hecą), to dowiedziałbyś się, że nie będzie żadnego problemu z częściami.
Ja jako zainteresowany (mam T-Maxa) zapytałem..
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę
-
czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
-
czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Przeczytalem caly watek i szczena mi opadla
Nie mam wincha t-max'a i chyba, a napewno nie na takich warunkach, mial nie bede. Mam inna marke i jezeli sprzedawca powiedzialby mi, ze czesci kupic nie moge (z jakichkolwiek powodow), bo musze do niego sprzeta odtranportowac (moze jeszcze na moj koszt) i wtedy on laskawie swoja lecznicza dlon przylozy to bym go od hu...ow wyzwal.
Jezeli nazywajac sie POLSKIM IMPORTEREM i AUTORYZOWANYM SERWISEM nie chce mi sprzedac czesci, bo nie kupilem wyciagarki u niego, to zastanawiam sie czy podchodzi do interesu powaznie, gdyz podejscie powazne poznaje po sposobie traktowania klientow.
Wyobrazcie sobie takie zachowanie w przypadku Nissana, Toyoty, Warna lub innych uznanych na rynku off road'owym firm.
Oczywiscie mowie o okresie pogwarancyjnym itd, itp.
I tak naprawde mnie jako klienta nie interesuje:
1. jakie importer ma problemy
2. jaka jest jego strategia
3. po co zyje
4. kogo chce wysiudac
5. czy chce promowac marke (ale to chyba zart w tym wydaniu)
6. kogo kocha i kogo nie
Mysle, ze jestesmy zbyt malym swiatkiem, aby ktos mogl kogos z nas bezkarnie w ciula robic.
Jezeli nie jest w stanie poradzic sobie z faktem, ze w swiecie off-road sie rzeczy psuja i ludzie sami wiele rzeczy naprawiaja to moze niech zajmie sie handlem podpaskami.
Nie chce tu nikogo obrazac, bo nie tyczy sie to wylacznie importera/sprzedawce/handlowca..... T-max'a. Tyczy sie takze wszystkich innych .... nowych marek o "ugruntowanej" nie wiadomo gdzie reputacji.
Nie lubie po prostu takiej postawy a la Putin - "bo mi sie nalezy"
Podstawa handlu nie jest cwaniactwo tylko dbalosc o klienta i trzeba to dobitnie wskazywac.
Pzdr
Czarek
Nie mam wincha t-max'a i chyba, a napewno nie na takich warunkach, mial nie bede. Mam inna marke i jezeli sprzedawca powiedzialby mi, ze czesci kupic nie moge (z jakichkolwiek powodow), bo musze do niego sprzeta odtranportowac (moze jeszcze na moj koszt) i wtedy on laskawie swoja lecznicza dlon przylozy to bym go od hu...ow wyzwal.
Jezeli nazywajac sie POLSKIM IMPORTEREM i AUTORYZOWANYM SERWISEM nie chce mi sprzedac czesci, bo nie kupilem wyciagarki u niego, to zastanawiam sie czy podchodzi do interesu powaznie, gdyz podejscie powazne poznaje po sposobie traktowania klientow.
Wyobrazcie sobie takie zachowanie w przypadku Nissana, Toyoty, Warna lub innych uznanych na rynku off road'owym firm.
Oczywiscie mowie o okresie pogwarancyjnym itd, itp.
I tak naprawde mnie jako klienta nie interesuje:
1. jakie importer ma problemy
2. jaka jest jego strategia
3. po co zyje
4. kogo chce wysiudac
5. czy chce promowac marke (ale to chyba zart w tym wydaniu)
6. kogo kocha i kogo nie
Mysle, ze jestesmy zbyt malym swiatkiem, aby ktos mogl kogos z nas bezkarnie w ciula robic.
Jezeli nie jest w stanie poradzic sobie z faktem, ze w swiecie off-road sie rzeczy psuja i ludzie sami wiele rzeczy naprawiaja to moze niech zajmie sie handlem podpaskami.
Nie chce tu nikogo obrazac, bo nie tyczy sie to wylacznie importera/sprzedawce/handlowca..... T-max'a. Tyczy sie takze wszystkich innych .... nowych marek o "ugruntowanej" nie wiadomo gdzie reputacji.
Nie lubie po prostu takiej postawy a la Putin - "bo mi sie nalezy"
Podstawa handlu nie jest cwaniactwo tylko dbalosc o klienta i trzeba to dobitnie wskazywac.
Pzdr
Czarek
********************
Traktorek, brum brum, klek klek klek klek klek
Traktorek, brum brum, klek klek klek klek klek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości