N2O pisze:przecież na elektryku przy wyłączonym silniku długo sie i tak nie pociągasz

Zeby działać sprawnie to każda wyciągarka wymaga działającego silnika, bo elektryk bez ładowania, szczególnie przy słabym aku to lipa

Elektryk przy normalnym aku działać będzie około 5-10 minut wytężonej pracy, aby mu ulżyć zakłądasz bloczek i jedzie wtedy z mniejszym poborem prądu. To obliczenie oparte na praktyce nie matematyce. Przy założeniui że akumulator jest działający a nie śmietnik.
5 minut powinno wystarczyć żeby postawić auto na koła. lub doprowadzić do jako takiej stabilizacji.
Przy mechaniku nawet tych 5 minut nie masz...
Wyciągałem kiedys zatopionego po dach gazika...
silnik nie działał
elektryk działał
wystarczyło na 10 metrów pod wodą i wciągnięcie na stromy brzeg. Potem zdechło. Trzeba było pływac obok z pilotem w ręku

A trzeba sie było ciągnąć przez głęboką wodę (bo gazik stanął jak woda do maski dochodziła) bo winda była tylko z przodu....
Po tym doszedłem do wniosku ze pierwszego wincha trzeba montować z tyłu, jak sama nazwa wskazuje "Recovery winch" służy do Recovery a nie do wciągania sie w jeszcze większe szambo
@Tapeworm - mechanik w serii - zgadzam sie że jest to w tym przypadku jedyne słuszne rozwiązanie, i tanie, dlaczego ? Bo jest to jedno z niewielu aut firmowo przystosowanych do posiadania mechanika, da się go kupić za 'stosunkowo' niewielkie pieniędze' i założyć bez konieczności pocięcia połowy auta. Ot, jest komplet 'wyciągarka mechaniczna' sztuk jeden i zakładasz nawet mając o spawaniu, cięciu i innych cudach niewielkie pojęcie, pracy przy tym ciut wiecej niż z elektrykiem, ale niewiele. Przystawka, wał, i winde na zderzaku przykręcić. Zrozum prosze jednak jedną rzecz, nie każde auto jest tak przystosowane do posiadania mechanika jak seria, i nie do każdego auta koszt instalacji mechanika wychodzi tak niski. W G to niestety koszt ok. 8 tysięcy złotych, wliczając w to częsci i pracę dwóch osob zeby to założyc, wiadomo, jak zrobisz sobie sam, pominiesz kilka kosztowniejszych przeróbek, to założysz za ok. 5 tysi.
Elektryk wychodzi ciut taniej.
Podobnie bedzie sie miała sytuacja z Patrolami (i 160 i Y60), też winch mechaniczny to rząd wielkości 6-8 tysięcy w zaleznosci od kosztu pracy człowieka ktory bedzie to wkładał, bo samemu sie nie da nie mając warsztatu wlasnego. No i dostępu do PTO.
Niestety jesli ktos liczy koszt mechanika jako samo PTO (1.5-2.5zł) i wyciągarki (700zł) to musi to jeszcze conajmniej x 2 przeliczyc, jest ciut wiecej rzeczy potrzebnych

W patrolu jest o tyle łatwiej że rama szeroka , wiec na upartego mozna ładować wyciagarke jak leci, bez zwężania, w G trzeba wyciąć ok. 20 centymetrów całości

To kosztuje bo robota ciut precyzyjna
I jeszcze raz trzeba podkreślić jedno, różna bedzie cena instalacji mechanika u osoby ktora ma warsztat, i osoby ktora warsztatu nie ma i musi prace zlecic. Jeszcze nie spotkałem takiej, ktora chwaląc sie ze mechanika włożyła do swojego auta za 3 tysiące złotych, zgodziła sie na to żeby za tę samą kwotę zrobić to komuś innemu... zaraz sie zaczyna marudzenie ze tyle pracy, ze dzieci wykarmić, że to, śmo, tamto i owamto. Ja to oczywiscie rozumiem, bo człowiek z czegoś musi żyć, ale niech w takim razie bajek nie opowiada, bo faktycznie koszt 3 tysiące to wyszło za częsci, nie licząc roboty wlasnej....
Tandem mechanik/przód i elektryk/tył sprawdza sie doskonale
Żadko kiedy do tyłu potrzebujesz 15.000lb uciągu, bo na ogół ciągniesz sie po swoich wlasnych wyoranych śladach gdzie już nie ma karp wielkości auta, korzeni pod darnią, kamieni itd, bo to wszystko przestawiłeś ciągnąć się do przodu

9.5XP u mnie wystarcza, ba, M8000 robiło bez wiekszych problemów tylko profilaktycznie na bloczku

do przodu ciągniesz sie jak masz po co

jak masz zalany silnik, to najwyższy znak ze pora sie wycofac
Ale mi elaborat wyszedł
