Panie i Panowie
niniejszym serdecznie przepraszam za moje skandaliczne wystąpienia z dnia wczorajszego i nachalne próby udowodnienia racji - zwłaszcza za formę, bo w kwestii treści rację niewątpliwie mam i tej wersji będę się trzymał
oczywiście największe przeprosiny w kierunku Szanownego Adwersarza (dr) Albana jak również innych wyborców PiS-u

M.Wilka uprasza się o nielogowanie jeżeli odczuwa taką nieprzepartą wewnętrzną potrzebę
a teraz poważnie - jeszcze raz przepraszam za formę i spróbuję ponownie (ale bez niepotrzebnej ewangelizacji i emocji) wyłożyć swój punkt widzenia

mianowicie:
w mojej opinii hebel - wyłączający tylko wyciągarkę - umieszczony w kabinie to nie do końca szczęśliwy pomysł z kilku względów:
- taki hebel powinien być jak najbliżej wyciągarki i akumulatora ze względów prądowych i kosztowych (kolego M.Wilk - te "3m" to jest miniej wiecej półtorej metra w jedną stroną i półtorej na powrót - masz mniej niz 1.5 m od aku do kierownicy

) wszak meter linki 50 mm2 kosztuje

(oczywiście ta sugestia nie dotyczy Jarkowego defektora, gdzie akumulator jest tam gdzie jest jak w żuku nie przymierzając

)
- taki hebel powinien być NA ZEWNĄTRZ i łatwo dostępny, czyli nie pod maską - ale np. zamontowany w atrapie lub na błotniku, nigdzie nie twierdziłem, ze ma byc POD MASKĄ
- jego umiejscowienie na zewnątrz i w pobliżu wyciagarki daje szansę na szybką reakcję w przypadku sklejenia sie przekażników (a po to jest hebel) osobie obsługującej wyciągarkę (czyli pilotowi), b. rzadko wyciągarkę obsługuje się zza kierownicy np. ze względu na brak obserwacji układania sie liny, zgadzacie się ? co mi z wyłącznika za kierownicą, jeżeli z tego miejsca nie zauważę nawet że pilota właśnie wciągnęło w rolki
- hebel powinien być przewymiarowany (w sensie parametrów) i solidny, polecam ten z czerwoną rączką (miałem takie dwa i robiły bez zarzutu bez względu na nic)
- sugeruje również zastosowanie grubszych kabli niż oryginalne (nawet tak z 50 mm2, a co

) to na pewno nie zaszkodzi... proponuję również prowadzenie wszystkich kabli OBOWIĄZKOWO w grubych peszlach i spinanie ich gdzie sie da plemnikami, aby ograniczyć drgania i ryzyko przetarcia
- proponuję też nieco się potrudzić i przenieść skrzynkę z solenoidami pod maskę - oczywiście odpowiednio wysoko i solidnie ją montując... nie zawadzi równiez zmienić fabrycznej skrzynki na jakąś solidniejszą - są takie hermetyczne skrzynki do elektryki, o róznych wymiarach, zamykane na rogach za pomocą przekręcenia srubokrętem pokrętła (jak ktoś będzie zainteresowany mogę zrobić zdjęcie jak to u mnie wygląda)
- nieśmiało zalecam "wypuszczenie" gniazda na pilota przewodowego obok hebla (chyba, ze ktos zostawia oryginalną skrzynkę przekazników na zewnątrz), nie ma nic gorszego niż schowanie przekaznikow pod maskę wraz z gniazdem pilota
- jeżeli wyciagarka nie ma sterowania bezprzewodowego (na pilota, choc ostatnio to standard) to bardzo wygodnym rozwiązaniem jest pociągnięcie sterowania wyciągarką do kabiny, niezależnie od gniazda pilota na zewnątrz ! umożliwia to np komfortową pracę z wyciągarką przez kierowcę zza kierownicy, tylko na podstawie sygnałów dawanych ręką przez pilota
oczywiście powyższe dywagacje mają charakter nieobowiązkowy, dobrowolny i zrzekam się z ich tytułu jakichkolwiek roszczeń - jak również zapraszam do konstruktywnej krytyki
aby było jeszcze bardziej konstruktywnie zamieszczam zdjęcie proponowanego hebla w proponowanym miejscu
-----------------
edit
to jeszcze link do zdjęcia
http://img140.imageshack.us/img140/5552/1003890q.jpg