czesci zamienne - TMAX - o co chodzi ??

elektryczne, mechaniczne i wynalazki domowej roboty...

Moderator: Misiek Bielsko

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » śr lut 08, 2006 1:38 am

Widzę tu trochę nieporozumień, tak więc:

Po pierwsze - nie rzucajcie się do gardła Miniakowi, który był uprzejmy się tu odezwać, bo on jest tylko serwisantem T-maxa i nie on ustala reguły związane ze sposobem dystrybucji części zamiennych.

Po drugie - zasada importera, że wyciągarką będącą na gwarancji zajmuje się tylko własny serwis importera jest słuszna. Własnoręczne rozkręcanie sprzętu przez wszystkich, którym wydaje się, "że potrafią" i przez tych którzy mniej potrafią, ale może "chcą zaoszczędzić na przesyłce" - zaowocowałoby zapewne w szybkim tempie ogolnym wzrostem awaryjności tych wyciągarek i co za tym idzie zwiększeniem czasu pracy samego serwisu (naprawiającego wówczas na gwarancji liczne wyciągarki wcześniej spaprane przez samodzielnych naprawiaczy). Znam osobiście co najmniej jeden konkretny przykład poważnego uszkodzenia wyciągarki z powodu samodzielnego przy niej dłubania. Problem jaki wówczas powstaje jest znacznie poważniejszy niż konieczność dostarczenia windy do serwisu (bo oczywiście klient kwestionuje, że to wcale nie on popsuł tylko przecież sama wyciągarka się zepsuła a to, że on dłubał, według niego nie miało żadnego znaczenia). Jeśli rozbieraniem i naprawami zajmuje się tylko i wyłącznie sam autoryzowany serwis, sprawa wówczas jest znacznie bardziej prosta i klarowna i jeśli coś nie podlega dyskusji (bo czasem to, co ludzie potrafią zrobić z winchem "w głowie się nie mieści!"), jest naprawiane na koszt importera. Czyli de facto rygor zakazujący osobistego dłubania w czasie okresu gwarancji, mimo pewnej niewygody działa pośrednio także na korzyść samego klienta.

Po trzecie - co do kosztów przesyłek przy naprawach gwarancyjnych. To kto je pokrywa, zależy od samego sprzedawcy. Importer nic tutaj ani nie ustala ani nie narzuca. Jak się więc w tej sprawie klient porozumie ze sprzedawcą, zależy tylko od niego i od sprzedawcy (choć najczęsciej zwyczajowo do sprzedawcy/serwisu przesyłka jest na koszt reklamującego a w drugą stronę jeśli reklamacja była zasadna na koszt serwisu czy sprzedającego). Jeśli chcemy wiedzieć jak dany sprzedawca podchodzi do tego zagadnienia, spytajmy go o to przed zakupem.

Po czwarte - sprawa blokady sprzedaży części zamiennych. Jest jak najbardziej zrozumiałe, że importer (w tym przypadku ten przez Was przywołany) dba o swój własny interes. (Tłumaczyć chyba tego nie trzeba, bo Ci z Was którzy mają własne biznesy, także przecież o nie dbają). W tym konkretnym przypadku wyciągarek T-max, importer dbając o własną sprzedaż oraz zarówno o markę produktu jak i o własną markę zapewnia zarówno stały serwis gwarancyjny i pogwarancyjny jak i zapewnia stały zapas części zamiennych na magazynie. To, że nie chce serwisować i sprzedawać części do wyciągarek sprowadzanych przez innych, konkurencyjnych dla niego importerów to chyba jest zrozumiałe i chyba jest to jego prawo, prawda? I że serwisuje i naprawia oraz sprzedaje częsci do wyciągarek sprzedanych tylko we własnej sieci sprzedaży, to także jego oczywiste prawo. I czy coś jest w tym złego? Nie.
Dziś w czasach łatwości pozyskiwania informacji, komunikacji i globalnej wioski, już nie jest sztuką sprowadzić coś i sprzedać, trzeba jeszcze zapewnić do tego dobry serwis i stały zapas czesci zamiennych. Ten konkretny importer T-maxa to robi, inni nie. Dlaczego wiec na dodatek ma jeszcze troszczyć się o cudze wyciągarki swojej bezposredniej, działącej na jego niekorzyść konkurencji?

Po piate - w żaden sposób nie jest prawdą, że po okresie gwarancyjnym nie są sprzedawane części zamienne do winchy T-maxa pochodzących z sieci sprzedaży tego konkretnego, przywołanego tu importera. Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana.

Na koniec, po szóste - za przeproszeniem :) nie chrzańcie niektórzy koledzy "o przyszłym upadaniu marki T-maxa", bo to że tylu ludzików kombinowało i wciąż dalej kombinuje jakby tu zostać kolejnym, drugim, trzecim czy czwartym... następnym niezależnym importerem najlepiej świadczy o samym produkcie. A to, że są pewne obostrzenia co do reguł serwisu i wolnej sprzedaży części, wprowadzone przez najstarszego i najbardziej poważnego importera wyciągarek T-max, wynika własnie tylko i wyłącznie z tego ciśnienia i prób naporu wciąż nowych graczy.

Maq
Posty: 1573
Rejestracja: pt lut 21, 2003 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Maq » śr lut 08, 2006 8:23 am

Mini'ak pisze:P.S.
Co do tej wyciągarki z kabelkiem - trzeba sprecyzować iż dany kabelek znajdował się dość błęgoko w tejże wyciągarce i dopiero po całkowitym rozkręceniu została ustalona przyczyna uszkodzenia , ze wstępnych ustaleń tel. wynikało iż jest to poważna awaria .
Dzięki za odpowiedź. Po prostu dzięki, bez żadnych podtekstów.
LR2 - jej
LR3 - jego

Awatar użytkownika
LISu
Posty: 1974
Rejestracja: czw wrz 12, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: LISu » śr lut 08, 2006 8:45 am

czesław&jarząbek pisze:lewo już było...teraz prawo idzie w prawo
:)21
Ale to prawo to też jest na lewo ;)
Pozdrawiam
LISu
_________________
www.yellowdream.pl
www.lis4x4.com

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » śr lut 08, 2006 9:22 am

Kosiak pisze:
Po piate - w żaden sposób nie jest prawdą, że po okresie gwarancyjnym nie są sprzedawane części zamienne do winchy T-maxa pochodzących z sieci sprzedaży tego konkretnego, przywołanego tu importera. Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana.
elaborat wywalyles jak cholera - problem w tym ze tylko pkt 5 jest na temat :wink: wiec rezszty nie bede komentowal bi o po co.

Krotko mowiac wynika z tego ze jak ktos kupi wyciagarke w sklepie 4x4 to firma nie zgadza sie na sprzedaz samej czesci (po okresie gwarancji) tylko musi osobiscie ja wymienic - i za to oczywiscie wziasc kase - ok rozumie kazdy chce zarobic ale istnieje chyba jakas granica przyzwoitosci :wink: Moim zdaniem powinno byc tak jak w prawdziwym serwicie- chces kupic to ci sprzedamy tylko jak cos zdupcysz to mniej do siebie pretensje. Czasem bywa jednak tak ze nie jeden fachura w kraju potrafi poskladac wincha lepiej niz sam serwis - bez urazy :wink:
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » śr lut 08, 2006 7:24 pm

Kosiak pisze:Widzę tu trochę nieporozumień, tak więc:

Po pierwsze - nie rzucajcie się do gardła Miniakowi, który był uprzejmy się tu odezwać, bo on jest tylko serwisantem T-maxa i nie on ustala reguły związane ze sposobem dystrybucji części zamiennych.

Po drugie - zasada importera, że wyciągarką będącą na gwarancji zajmuje się tylko własny serwis importera jest słuszna. Własnoręczne rozkręcanie sprzętu przez wszystkich, którym wydaje się, "że potrafią" i przez tych którzy mniej potrafią, ale może "chcą zaoszczędzić na przesyłce" - zaowocowałoby zapewne w szybkim tempie ogolnym wzrostem awaryjności tych wyciągarek i co za tym idzie zwiększeniem czasu pracy samego serwisu (naprawiającego wówczas na gwarancji liczne wyciągarki wcześniej spaprane przez samodzielnych naprawiaczy). Znam osobiście co najmniej jeden konkretny przykład poważnego uszkodzenia wyciągarki z powodu samodzielnego przy niej dłubania. Problem jaki wówczas powstaje jest znacznie poważniejszy niż konieczność dostarczenia windy do serwisu (bo oczywiście klient kwestionuje, że to wcale nie on popsuł tylko przecież sama wyciągarka się zepsuła a to, że on dłubał, według niego nie miało żadnego znaczenia). Jeśli rozbieraniem i naprawami zajmuje się tylko i wyłącznie sam autoryzowany serwis, sprawa wówczas jest znacznie bardziej prosta i klarowna i jeśli coś nie podlega dyskusji (bo czasem to, co ludzie potrafią zrobić z winchem "w głowie się nie mieści!"), jest naprawiane na koszt importera. Czyli de facto rygor zakazujący osobistego dłubania w czasie okresu gwarancji, mimo pewnej niewygody działa pośrednio także na korzyść samego klienta.

Po trzecie - co do kosztów przesyłek przy naprawach gwarancyjnych. To kto je pokrywa, zależy od samego sprzedawcy. Importer nic tutaj ani nie ustala ani nie narzuca. Jak się więc w tej sprawie klient porozumie ze sprzedawcą, zależy tylko od niego i od sprzedawcy (choć najczęsciej zwyczajowo do sprzedawcy/serwisu przesyłka jest na koszt reklamującego a w drugą stronę jeśli reklamacja była zasadna na koszt serwisu czy sprzedającego). Jeśli chcemy wiedzieć jak dany sprzedawca podchodzi do tego zagadnienia, spytajmy go o to przed zakupem.

Po czwarte - sprawa blokady sprzedaży części zamiennych. Jest jak najbardziej zrozumiałe, że importer (w tym przypadku ten przez Was przywołany) dba o swój własny interes. (Tłumaczyć chyba tego nie trzeba, bo Ci z Was którzy mają własne biznesy, także przecież o nie dbają). W tym konkretnym przypadku wyciągarek T-max, importer dbając o własną sprzedaż oraz zarówno o markę produktu jak i o własną markę zapewnia zarówno stały serwis gwarancyjny i pogwarancyjny jak i zapewnia stały zapas części zamiennych na magazynie. To, że nie chce serwisować i sprzedawać części do wyciągarek sprowadzanych przez innych, konkurencyjnych dla niego importerów to chyba jest zrozumiałe i chyba jest to jego prawo, prawda? I że serwisuje i naprawia oraz sprzedaje częsci do wyciągarek sprzedanych tylko we własnej sieci sprzedaży, to także jego oczywiste prawo. I czy coś jest w tym złego? Nie.
Dziś w czasach łatwości pozyskiwania informacji, komunikacji i globalnej wioski, już nie jest sztuką sprowadzić coś i sprzedać, trzeba jeszcze zapewnić do tego dobry serwis i stały zapas czesci zamiennych. Ten konkretny importer T-maxa to robi, inni nie. Dlaczego wiec na dodatek ma jeszcze troszczyć się o cudze wyciągarki swojej bezposredniej, działącej na jego niekorzyść konkurencji?

Po piate - w żaden sposób nie jest prawdą, że po okresie gwarancyjnym nie są sprzedawane części zamienne do winchy T-maxa pochodzących z sieci sprzedaży tego konkretnego, przywołanego tu importera. Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana.

Na koniec, po szóste - za przeproszeniem :) nie chrzańcie niektórzy koledzy "o przyszłym upadaniu marki T-maxa", bo to że tylu ludzików kombinowało i wciąż dalej kombinuje jakby tu zostać kolejnym, drugim, trzecim czy czwartym... następnym niezależnym importerem najlepiej świadczy o samym produkcie. A to, że są pewne obostrzenia co do reguł serwisu i wolnej sprzedaży części, wprowadzone przez najstarszego i najbardziej poważnego importera wyciągarek T-max, wynika własnie tylko i wyłącznie z tego ciśnienia i prób naporu wciąż nowych graczy.
Jakieś totalne brednie i nie mowa tu o upadku firmy tylko jej przedstawiciela w polsce który swoją działalnością szkodzi marce a swoją drogą to ciekawe co powie centrala na działolność jej przedstawiciela w polsce .No do roboty przecież żyjemy w globalnej wiosce skrobnąć coś do centrali
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » śr lut 08, 2006 8:03 pm

no a teraz panowie zastanwocie sie co tu wogole bylo na temat?
przeca chodzi o wyciagarke kupione w tym sklepie na tej stronie! Tochyba nie jest sklepik wujka tego drugiego kumpla, co?

pomyslalbym i poszperal w roznych zrodlach jak jest ustawowo z takim fantem serwisow...

SEB co wazne, z tego co wiem to w Unii Europejskiej musi byc gwarancji 2 lata!!! Czyli nawet jak pisza rok to masz dwa roki:) tak mi sie zdaje-sprawdz to sobie dokladnie.

jak dlubiemy przy skuterach to z usmiechem na twarzy sprzedaje kolesiowi czesc-niech robi sam i tak wiem, ze potem przyjdzie to nie dosc, ze zaplaci za usterke faktyczna to jeszcze wszystkie to wywolane przez siebie, a jest tego niemalo, z drugiej strony nienawidze naprawiac jak juz ktos tam paluchy wsadzal...:)

Awatar użytkownika
pavvel
Posty: 2342
Rejestracja: śr maja 05, 2004 10:18 pm
Lokalizacja: pod lasem
Kontaktowanie:

Post autor: pavvel » śr lut 08, 2006 9:08 pm

kupielm t-max niby dziala ale no wlasnie juz nigdy wiecej
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał mąż,gdy rzucił młotkiem w kota,a trafił w żonę

Awatar użytkownika
Krecik
 
 
Posty: 3597
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krecik » śr lut 08, 2006 9:23 pm

jakość t-maxa ???

http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=2339

i to wygląda na powtarzalną usterkę, tylko chłopcy juz sobie poradzili z naprawą bez szukania najbliższego serwisu

niedługo bez części moze byc kibel...
niech to ktos zacznie sprzedawać :) Napewno zarobi
Krzysiek

Życie jest piękne - jeśli dobrze wybierzesz środki antydepresyjne...

Awatar użytkownika
krzyś
 
 
Posty: 1327
Rejestracja: czw sty 10, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: krzyś » śr lut 08, 2006 9:35 pm

Kosiak pisze:.... najbardziej poważnego importera wyciągarek T-max, .......
Kosiak , z całym szacunkiem dla Twojej osoby... no ja cie prosze....

...ziew...
to tak jakbyś poszedł do jakiegoś serwisu samochodowego i poprosił o część do twojego auta, oni poprosili nr seryjny i sie okazało że auto zostało sprzedane 5 lat temu w hamburgu a nie u nich "i w zwiazku z tym musi pan udać się do tego salonu który auto panu sprzedał bo tylko oni do niego mogą czasci sprzedawać"

normalnie paranoja.!!!!

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » śr lut 08, 2006 9:58 pm

Koledzy, czytajcie ze zrozumieniem. Wklejam cytat, ze swej własnej wypowiedzi, który chyba niektórym umknął:
Kosiak pisze: ... w żaden sposób nie jest prawdą, że po okresie gwarancyjnym nie są sprzedawane części zamienne do winchy T-maxa pochodzących z sieci sprzedaży tego konkretnego, przywołanego tu importera. Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana.
W czym więc widzicie problem?
A może nie ma problemu, tylko faktycznie "Jaś i Małgosia są zboczeńcami"?

Żeby było jasne - nie jestem przywołanym tu importerem, próbowałem tylko wyjaśnić jego stanowisko, które znam i rozumiem i w sytuacji jaka obecnie jest na krajowym rynku wyciągarek osobiście uważam za słuszne. Starałem się tu przedstawić Wam przyczyny, które powodują taki a nie inny stan rzeczy. I tyle... kto zechce ten to zrozumie, ten kto chce bić pianę niech pieni ją dalej...

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » śr lut 08, 2006 10:00 pm

winny sie tlumaczy :)21 :wink:
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

Awatar użytkownika
rtrwoga
 
 
Posty: 1098
Rejestracja: pt lut 25, 2005 6:30 pm
Lokalizacja: ze skarpy

Post autor: rtrwoga » śr lut 08, 2006 10:03 pm

Kosiak pisze:Koledzy, czytajcie ze zrozumieniem. Wklejam cytat, ze swej własnej wypowiedzi, który chyba niektórym umknął:
Kosiak pisze: ... w żaden sposób nie jest prawdą, że po okresie gwarancyjnym nie są sprzedawane części zamienne do winchy T-maxa pochodzących z sieci sprzedaży tego konkretnego, przywołanego tu importera. Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana.
W czym więc widzicie problem?
A może nie ma problemu, tylko faktycznie "Jaś i Małgosia są zboczeńcami"?

Żeby było jasne - nie jestem przywołanym tu importerem, próbowałem tylko wyjaśnić jego stanowisko, które znam i rozumiem i w sytuacji jaka obecnie jest na krajowym rynku wyciągarek osobiście uważam za słuszne. Starałem się tu przedstawić Wam przyczyny, które powodują taki a nie inny stan rzeczy. I tyle... kto zechce ten to zrozumie, ten kto chce bić pianę niech pieni ją dalej...
krótko zwiezle i na temat ale tak to jest jak producent na jednym podwórku rozdziela sprzet do wielu dealerów jak ma tak być to kazda nastepna firma bedzie przechodzić takie sytuacje HIERARHIA ma być i tyle bo posmarkany wolny rynek nikomu nie wyjdzie na dobre :)3
bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...

Awatar użytkownika
Miskiller
 
 
Posty: 2586
Rejestracja: pt kwie 16, 2004 6:33 pm
Lokalizacja: Nowy Targ, Rabka a niedlugo ..... ?

Post autor: Miskiller » śr lut 08, 2006 10:20 pm

Kosiak pisze: Po prostu (najlepiej poprzez swego sprzedawcę) podajesz numer seryjny wyciągarki, którą posiadasz i po weryfikacji, czy winch faktycznie jest z sieci sprzedaży a nie od "szwagra kolegi", jeśli część jest na magazynie jest od ręki sprzedawana..

zawsze moze to byc numer wyciagarki kolegi ktory zanabyl swoja wyciagarke u tego dilera... i blokada czesci nie dziala :wink:
4-ta REAKTYWACJA.Zrobie sobie PTO do Quada...a co ? umiem..

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » śr lut 08, 2006 10:22 pm

generalnie to dupa nie importer
:)21
albo jest mocny i walizkowa konkurencja nie może nim wstrząsnąć, albo jest słaby i sam kupuje szpej detalicznie
gdyby był mocny to zupełnie na luzie sprzedawałby części pechowcom którzy kupili z walizkowego imortu żeby tanio było
na częściach też się zarabia
#noichuj

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » śr lut 08, 2006 10:37 pm

Krzyś,

Ty podając przykład części samochodowych masz rację, ale nie o samochodach tu rozmawiamy. Dla konktr przykładu popatrz na rynek odbiorników GPS gdzie sprawą kluczową, jeśli chodzi o serwisowanie jest miejsce zakupu danej konkretnej sztuki urządzenia. W Europie odbiorniki GPS Garmina z USA, są do serwisu w USA i z powrotem odsyłane na koszt klienta i trwa to "miesiącami". Te kupione w Europie są od ręki wymieniane na sprzęt nowy.

Co do "najbardziej poważnego importera wyciągarek T-max", jeśli dobrze Cię zrozumiałem - kwestionujesz tu moją prywatną ocenę. :) Choć zaznaczam, że oczywiście co do stanu mojej wiedzy mogę się mylić ;-) to tak w skrócie, żeby pokazać dlaczego użyłem takiego sformułowania:
- przywołanej firmy nie porównuję do importerów innych marek, chodziło mi tylko i wyłącznie o wyciągarki T-maxa
- ten konkretny importer był pierwszy i to on wprowadził te wyciągarki na nasz rynek
- tylko ten importer wśród ściągających T-maxa działa nieprzerwanie od kilku lat
- tylko ten importer wśrod ściągających T-maxa ma ciągłość i cykliczność dostaw i pełną ofertę wszystkich produkowanych pod tą marką modeli w stosunkowo dużych ilościach (choć oczywiście braki w asortymencie między dostawami się zdarzają)
- tylko ten importer ma stały zapas części zamiennych do serwisowania wyciągarek

Awatar użytkownika
Krecik
 
 
Posty: 3597
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krecik » śr lut 08, 2006 10:43 pm

kosiu, ja wiem, ze to nóż w plecy, ale, czy któremukolwiek klientowi który kupił u najlepszego importera wyciągarke, udało się w praktyce zrobic tak jak napisałeś - czyli kupić cześć do tej wyciągarki przez sprzedawcę bez koniecznosci wysyłania sprzętu do serwisu ??

Tak z praktyki ?

Przykład z garminem srednio trafiony - gpsa sie nie naprawia jak sam napisałeś, wymienia sie na nowy. Czy to w polsce, czy to w usa, po prostu oddajesz stary, dostajesz nowy, to zbyt skomplikowane układy, i zbyt tanie w produkcji, zeby sie opłacało to naprawiać poprzez przelutowywanie układzików :)

A co do naszego 'nieumienia' - wiekszosc z tych co sie za naprawy zabiera ma juz na koncie na ogół DZIAŁAJĄCY model wlasnoręcznie złożonego/serwisowanego samochodu, wiec skoro samochód dalismy rade zbudować i on działa, to moze nie warto pisać ze 'klient napewno cos popsuje' :)
Krzysiek

Życie jest piękne - jeśli dobrze wybierzesz środki antydepresyjne...

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » śr lut 08, 2006 10:44 pm

czesław&jarząbek pisze: gdyby był mocny to zupełnie na luzie sprzedawałby części pechowcom którzy kupili z walizkowego imortu żeby tanio było
na częściach też się zarabia
Ja tam się nie znam, ale to brzmi jak branie importera pod włos przez takiego walizkowego targacza. :)21

Awatar użytkownika
jezus
 
 
Posty: 2671
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 6:47 pm
Lokalizacja: GDAŃSK

Post autor: jezus » śr lut 08, 2006 10:46 pm

na częściach też się zarabia
.Jedyny problem w tym że statki pływają wolno a sprzęta sypią się szybko . :evil: ..........Ale nareście coś się dzieje na forum.........może jakiś nowy temacik.......np.udzwig podnośnika z chin :)23
bądz twardy ........ i odpuść sobie!!!!!

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » śr lut 08, 2006 10:49 pm

walizkowym targaczem nie jestem
chińską tandetą też nie handluję
:)21
ale...
dla mnie oczywistym jest, że jeśli rynek wchłonął x urządzeń to potrzebne są do nich części zamienne
to dlaczego ma na nich zarobić jakiś leszcz, skoro mam magazyn pełen takich części?
asy zaczną wymieniać, popsują przy tym trzy razy więcej, spirala się nakręci...itd...itp
no chyba że lubie mieć pełny magazyn i pustą kasę
:)21
#noichuj

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » śr lut 08, 2006 10:59 pm

Krecik pisze:kosiu, ja wiem, ze to nóż w plecy
Krecik i Ty Brutusie? ;-)
Krecik pisze: czy któremukolwiek klientowi [...] udało się w praktyce zrobic tak jak napisałeś - czyli kupić cześć do tej wyciągarki przez sprzedawcę bez koniecznosci wysyłania sprzętu do serwisu ??
Tak.
Krecik pisze: Przykład z garminem srednio trafiony - gpsa sie nie naprawia jak sam napisałeś, wymienia sie na nowy.
Poza wymianami czasem też się naprawia. A przykład jest jak najbardziej trafiony, bo nawet jeśli wymieniają odbiornik z USA na nowy (co jest przecież dla klienta lepsze), to klient i tak płaci za przesyłki do/z Ameryki.

Awatar użytkownika
Bikl
 
 
Posty: 153
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Kalisz
Kontaktowanie:

Post autor: Bikl » czw lut 09, 2006 10:11 am

Kosiak pisze: Po czwarte - sprawa blokady sprzedaży części zamiennych. Jest jak najbardziej zrozumiałe, że importer (w tym przypadku ten przez Was przywołany) dba o swój własny interes. (Tłumaczyć chyba tego nie trzeba, bo Ci z Was którzy mają własne biznesy, także przecież o nie dbają). W tym konkretnym przypadku wyciągarek T-max, importer dbając o własną sprzedaż oraz zarówno o markę produktu jak i o własną markę zapewnia zarówno stały serwis gwarancyjny i pogwarancyjny jak i zapewnia stały zapas części zamiennych na magazynie. To, że nie chce serwisować i sprzedawać części do wyciągarek sprowadzanych przez innych, konkurencyjnych dla niego importerów to chyba jest zrozumiałe i chyba jest to jego prawo, prawda? I że serwisuje i naprawia oraz sprzedaje częsci do wyciągarek sprzedanych tylko we własnej sieci sprzedaży, to także jego oczywiste prawo. I czy coś jest w tym złego? Nie.
Dziś w czasach łatwości pozyskiwania informacji, komunikacji i globalnej wioski, już nie jest sztuką sprowadzić coś i sprzedać, trzeba jeszcze zapewnić do tego dobry serwis i stały zapas czesci zamiennych. Ten konkretny importer T-maxa to robi, inni nie. Dlaczego wiec na dodatek ma jeszcze troszczyć się o cudze wyciągarki swojej bezposredniej, działącej na jego niekorzyść konkurencji?
Paweł , to chyba nie jest do końca tak - przykład z Twojego podwórka - jak przyjdszie klient z kupionym gdzieś w świecie GPS-em i będzie koniecznie chiał za OBOJĘTNIE JAKIE PIENIĄDZE dokupić do niego jakiś element - choćby baterię albo wieczko od baterii to co ? Nie sprowadzisz mu jeżeli będziesz miał taką możliwość ? Zapytasz czy u Ciebie kupiony a jak nie to pognasz gościa ze sklepu ? A jeśli nawet kupiony u Ciebie to każesz mu oddać do "serwisowania" i tylko wtedy sprzedasz częśc ?
Ja rozumiem dbanie o własne interesy ale podnoszone wcześniej przynajmniej przez Miniaka agumenty jakoś do mnie nie trafiają

Ponadto nazwa witryny www.tmax.pl sugeruje że są oficjalnym jeśli nie nawet generalnym importerem/przedstawicielem na kraj - zresztą to sugeruje tekst ze strony "....WITAMY NA POLSKIEJ STRONIE MARKI T-MAX!....."
I to właśnie u takiej osoby każdy normalny użytkownik sprzętu szuka pomocy w razie awarii . Przecież istnieje też wtórny rynek sprzętu - ludzie kupują zwijarki razem z samochodami , kupują używane a i nowe wkońcu się spsują . A części takie jak silnik , szczotki , hamulec , sprzegło to podstawowe elementy serwisu . Co ma np. zrobic mechanik np p. Czesio który zajmuje się obsługa samochodów terenowych oób które nie lubią/potrafią zrobić tego same ? Stoi sobie na warsztacie XXX z Warnem , YYY z Ramseyem , ZZZ z Toyą i QQQ z T-Maxem - wszystko do przeglądu przed sezonem . I Czesio jako porzadny fachowiec przegląda wszystkie padliny dokładnie - temu wymieni olej , tamtemu wycieraczki , innemu krzyżaki na wale ale jako profesjonalista przegląda i czyści zwijarki . Okazuje się że we wszytkich jest coś do naprawy ale tylko w niektórych nie będzie miał możliwości łatwego zdobycia części zamiennych :-?

TO NIE JEST NORMALNA SYTUACJA i nikt mi nie wmówi czegoś innego

Ciekawe co na takie podejście do tematu sam producent sprzętu?

A może wyjaśnieniem polityki tego właśnie importera jest motto " bez litości dla trudności " ?

PS I - Seba - jak tam postępy w zdobywaniu części ?
PS II - omawianego pana Czesia nie należy w żaden sposób łączyć ze znanym powszechnie prowokatorem :)21
PS III - wszelka zbieżność osób/miejsc/zdażeń jest czysto przypadkowa :)21
Ostatnio zmieniony czw lut 09, 2006 11:09 am przez Bikl, łącznie zmieniany 1 raz.
G300TD;2xDisco 32";Freel;Pajero 33";Feroza
Tam gdzie konczy sie asfalt zaczyna sie DROGA

Kosiak
 
 
Posty: 218
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kosiak » czw lut 09, 2006 11:04 am

Biklu i Czesiek,
Ostatnim Waszym wypowiedziom trzeba przyznać trochę racji. Tak czy inaczej, pod wpływem tej dyskusji importer pewnie przemyśli tą sprawę jeszcze raz.

Biklu - nie wiem, o jakim Jacku piszesz bo importerem w którego stronę lecą tu gromy, nie jest żaden Jacek.

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » czw lut 09, 2006 11:21 am

DESIGNED, ENGINEERED AND MERCILESSLY TESTED IN AUSTRALIA

- w ten sposób wyciągarki T-max są reklamowane w USA.

Ciekawe tylko, dlaczego w Australii nikt o nich nie słyszał.... :roll:

Najwyraźniej firma ma dziwnawą politykę handlową nie tylko w Polsce... :wink:
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Post autor: Kostuch » czw lut 09, 2006 12:54 pm

Krecik pisze:jakość t-maxa ???

http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=2339

i to wygląda na powtarzalną usterkę, tylko chłopcy juz sobie poradzili z naprawą bez szukania najbliższego serwisu

niedługo bez części moze byc kibel...
niech to ktos zacznie sprzedawać :) Napewno zarobi
Chyba nie najlepszy przykład... :roll:
Widziałem i dotykałem też popalone i zasyfione w środku styczniki "Warn Made in USA".
Stycznik - rzecz eksploatacyjna. Możesz wywalić i kupić nowe w ulubionym lokalnym sklepiku ze szpejem. I nie sądzę żebyś np. stracił gwarancję na nawijak, bo jedziesz na stycznikach z ramseya, z rozrusznika czy może zwierasz kable obcasem buta :wink:
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
Krecik
 
 
Posty: 3597
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krecik » czw lut 09, 2006 12:58 pm

kostuch, ty serwisanta posłuchaj naszego lokalnego...

i mu to powiedz, ze tmaxowi zmienisz przekaźniki na inne....

to zobaczysz co sobie wtedy mozesz z gwarancją zrobic ;)
Krzysiek

Życie jest piękne - jeśli dobrze wybierzesz środki antydepresyjne...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyciągarki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość