Sie panowie pozapętlali z ta mocą w silnikach winchów ...
Wygląda sprawa tak: jak powiedziano wyżej, stosuje się w wyciągarkach silniki szeregowe prądu stałego. Proponuję zaglądnąć na wiki, jak takie ustrojstwo działa

. Ale ponieważ wiem, że lenistwo to cecha narodowa i wrodzona, więc parę słów wyjaśnienia. Otóż jak powszechnie wiadomo, silniki elektryczne nawijane są drutem, miedzianym zwykle. Tyle, że w silniku, o którym mowa, na pojedyncze uzwojenie przypada tego drutu zaledwie kilka metrów, bo zarówno wirnik, jak i stojan są nawijane drutem o całkiem sporym przekroju. No i obydwa uzwojenia są spięte w szereg. No a konsekwencją takiego układu jest to, że jak silnik przestaje się kręcić, bo ma za ciężko, to przestaje on jednocześnie przetważać dostarczaną energię elektryczną na mechaniczną. A że drutu, jak napisałem, ma zaledwie kilka metrów, to w praktyce robi się z tego normalne zwarcie, bo rezystancja uzwojeń o tej długości i dużym przekroju drutu jest praktycznie żadna, jakiś ułamek ohma. I wtedy, zamiast deklarowanych przez producenta 450A silnik łyka tyle, ile aku jest w stanie dostarczyć w stanie zwarcia. A optima 75 może sporo więcej, niż te 450A

No a cały ten prądzik idzie oczywiście wtedy na wytwarzanie ciepła w ilościach hurtowych.
A jaki to ma związek z napięciem (i rozładowaniem) baterii? ano taki, że jak spada napięcie, to i jednocześnie moc baterii a w konsekwencji moc, jaką może wygenerować silnik. Łatwiej go więc zastopować, a wtedy nawet rozładowany aku może dać prąd zwarciowy większy niż nominał silnika.