Naprawiać mojego "wincha 12000" nie bardzo jest sens. Bo on jest ciągle sprawny. Tylko uciąg jest kosmicznie słaby to po pierwsze, po drugie rzęzi okrutnie nawet jak sie na luzie linę zwija. Patrola nie ma siły aby z lagru wyciągnąć.
Bęben jest na plastikowych panewkach, przekładnie planetarne są zespawane [za radą Zibiego sprzed lat], bo zębatki się nie zazębiały i trzeba było fabryke poprawić.
Dlatego bardziej się skłaniam do zakupu nowej windy o dalekowschodnim rodowodzie.
Ino jakiego drodzy Panowie.
