kevlar
Moderator: Misiek Bielsko
Re: kevlar
zalety: miekka, nie tnie w łapę pilota, lekka, wiecej się mieści na bębnie, łatwiej się zwija, trudniej się kleszczy w bębniebodek1 pisze:Proszę o zamieszczanie opinii na temat lin kevlarowych do wyciagarek. Zalety i wady , trwałość i inne.
wady: kur-wsko droga, włókna aramidowe są szorstkie i podczas obciążeń trąć o siebie zużywają się - trwałość takiej liny nie jest za duża, zresztą wspinaczkowego kevlarka 6mm też - instruktorzy wspinaczkowi zalecają wymianę max co sezon. To zjawisko zminimalizowane jest w linach z technory (też aramid) Ramsey taką robi i spodziewam się wzrostu trwałości.
Podstawowym błędem popełnianym przez użytkowników kevlarowych lin jest złe ich zakańczanie. Żadne węzły typu półsztyk zabezpieczone obejmą na śruby nie wchodzą w grę. Nawet kursant wspinaczkowy wie że węzły osłabiają linę nawet i o 70%, a cybanty tym bardziej.I ludzie się dziwią ze im kevlary pękają.
Jedynym dopuszczalnym węzłem do wiążania liny do wyciągarki, i to tylko w warunkach bojowych

Do znalezienia na jakiejś stronie o wezłach, albo w książce w.sonelskiego 101 węzłów.
Najlepszym zakończeniem kevlara jest zaplecenie go w specjalisty od zawiesi dzwigowych. Niestety troszkę to kosztuje (~80pln) lae jak kogoś stać na kevlara to dziwne jest oszczędzanie na zaplocie i późniejsze dziwienie się ,że lina pęka przy połowie wytrzymałości nominalnej.
Mój kolega wynalazł tańszy i równie wytrzymały sposób zakańczania lin kevlarowych - w specjalny sposób zszywa końcówkę - taniej szybciej i 99% nominalnej wytrzymałości (testy na 60 tonowej zrywarce)
Michał "Majkello"
UAZ -expect the unexpected....
UAZ -expect the unexpected....
O i to jest konkretna odpowiedź.
Co do ilości na bębnie bym polemizował. Zrywałem taką linę u kolegi (cienką i grubą). Zanim zapadła decyzja o sprzedaży poszło do kosza ponad 10 metrów kewlara - testy sposobu zapłatania. A może i Majkello ją zrywał na tej samej maszynie
. Po analizie wyników czyli wartosci przy jakich ulega zerwaniu doszedłem do wniosku, że klientom zaproponuję tą grubszą. W efekcie wchodzi jej mniej na beben niż oryginalnej. Jest to dobra lina dla off-roadowych podróżników - masa i wiele innych zalet. W ciągłej walce w amoku za mało odporna na różnego rodzaju ostre kamyczki, krawędzie, a przede wszystkim ludzkie błędy . Jest dobra dla kogoś kto umie się nią w prawidłowy sposób posługiwać, a nie oczekuje cudu.
Co do ilości na bębnie bym polemizował. Zrywałem taką linę u kolegi (cienką i grubą). Zanim zapadła decyzja o sprzedaży poszło do kosza ponad 10 metrów kewlara - testy sposobu zapłatania. A może i Majkello ją zrywał na tej samej maszynie

Te kevlary do wyciągarek są dosyć lużno plecione i przez to więcej ładuje się w nie piachu, który sciśnięty zmniejsza jeszcze trwałosć i wytrzymałość (to właśnie z tego powodu, a nie z przesądności alpiniści wystrzegają się deptania po linie) ale kevlary rwą się głównie przez partackie zakończenie i na ostrych krawędziach.Kylon pisze:O i to jestkonkretna odpowiedź.
Zrywałem taką linę u kolegi (cienką i grubą).
To pewnie u tego samego kolegi:D
u Łukasza Ignatczyka w warmelu
A może i Majkello ją zrywał na tej samej maszynie.
Ja u łukasza zrywam tylko swoje alpinistyczne linki.
kevlara nie rwałem ale analizowałwm wyniki ;D
W ciągłej walce w amoku za mało odporna na różnego rodzaju ostre kamyczki, krawędzie, a przede wszystkim ludzkie błędy .
Interesuje mnie jak bedzie z trwałością tych lin Ramseya z technory -oczywiści w rekach doswiadczonego uzytkownika -powinnay być trwalsze, bo zmniejszono w niej wzajemne uszkadzanie się włókien przez ich szorstkość.
Ciekawe kiedy bedą robic liny do wyciagarek ze spectry/dyneemy - ona ma o wiele większą trwałość, szczególnie na czeste przeginanie.
ciekawy artykół o nowoczesnych włóknach: www.amga.com/ComparativeStrengthTest.pdf
Michał "Majkello"
UAZ -expect the unexpected....
UAZ -expect the unexpected....
- mdabrowski
- jestem tu nowy...
- Posty: 14
- Rejestracja: sob lis 02, 2002 7:17 pm
- Lokalizacja: warszawa
- Kontaktowanie:
Re: kevlar
Majkello pisze:zalety: miekka, nie tnie w łapę pilota, lekka, wiecej się mieści na bębnie, łatwiej się zwija, trudniej się kleszczy w bębniebodek1 pisze:Proszę o zamieszczanie opinii na temat lin kevlarowych do wyciagarek. Zalety i wady , trwałość i inne.
wady: kur-wsko droga, włókna aramidowe są szorstkie i podczas obciążeń trąć o siebie zużywają się - trwałość takiej liny nie jest za duża, zresztą wspinaczkowego kevlarka 6mm też - instruktorzy wspinaczkowi zalecają wymianę max co sezon. To zjawisko zminimalizowane jest w linach z technory (też aramid) Ramsey taką robi i spodziewam się wzrostu trwałości.
Podstawowym błędem popełnianym przez użytkowników kevlarowych lin jest złe ich zakańczanie. Żadne węzły typu półsztyk zabezpieczone obejmą na śruby nie wchodzą w grę. Nawet kursant wspinaczkowy wie że węzły osłabiają linę nawet i o 70%, a cybanty tym bardziej.I ludzie się dziwią ze im kevlary pękają.
Jedynym dopuszczalnym węzłem do wiążania liny do wyciągarki, i to tylko w warunkach bojowych(tzn po zerwaniu) jest tzw. dziewiątka (inaczej zwany 8 i pół), ale i on osłabia linę (ten tylko o 10 %).
Do znalezienia na jakiejś stronie o wezłach, albo w książce w.sonelskiego 101 węzłów.
Najlepszym zakończeniem kevlara jest zaplecenie go w specjalisty od zawiesi dzwigowych. Niestety troszkę to kosztuje (~80pln) lae jak kogoś stać na kevlara to dziwne jest oszczędzanie na zaplocie i późniejsze dziwienie się ,że lina pęka przy połowie wytrzymałości nominalnej.
Mój kolega wynalazł tańszy i równie wytrzymały sposób zakańczania lin kevlarowych - w specjalny sposób zszywa końcówkę - taniej szybciej i 99% nominalnej wytrzymałości (testy na 60 tonowej zrywarce)
A czy lina syntetyczna, rozni sie czym szczegolnym od kewlarowej, oczywscie poza brakiem kevlaru? gdzies wyczytalem, ze WARN nie zaleca lin kevlarowych... a to dlaczego


mad
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości