Uciąg tifora - dywagacje

elektryczne, mechaniczne i wynalazki domowej roboty...

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Uciąg tifora - dywagacje

Post autor: mdeja » śr mar 30, 2005 9:50 am

Mam pytanie do doświadczonych użytkowników. Rozglądam się za tiforem do mojej Vitary Long. Autko ma mase w dowodzie wbitą 1300kg. Z dodatkami troche więcej. Badziewko które kupiłem na allegro za 40 zeta nie nadaje się do jej ciągnięcia co sprawdziłem na zywca (mimo że jest 4tony niby uciągu :lol: napisane na pudełku). Ceny nówek profesjonalnych troche zaporowe (800zeta za tifor 1.6 tony i 1400 za 3.5 tony). Akurat w ogłoszeniach znalazłem ofertę tiforka profesjonał używka bez liny z uciągiem 1.6 tony. Stan dobry. Cena wydaje mi się korzystna. Tylko teraz sprawa uciągu gwarantowanego - wydaje mi się że 1.6 tony to mało - jak auto wklei. Można zastosować zblocze - tylko czy cały układ wytrzyma?? Poradźcie
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Marci
 
 
Posty: 3917
Rejestracja: wt sie 03, 2004 9:56 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Marci » śr mar 30, 2005 12:07 pm

ja mam tiforka kupiłem go za 50zł z liną na złomie liny 10mb fi12mm
uzywam go ze zbloczem mój uaz wazy 1800 z klamotami
i spoko daje rade, uzywam zblocza dlatego ze mniej siły trzeba uzyc i tiforek dłuzej pochodzi zblocze uciąg x2
lodz4x4.weebly.com
d23 pickup :)21
790-71-74-74

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » śr mar 30, 2005 12:26 pm

Marci pisze:ja mam tiforka kupiłem go za 50zł z liną na złomie liny 10mb fi12mm
uzywam go ze zbloczem mój uaz wazy 1800 z klamotami
i spoko daje rade, uzywam zblocza dlatego ze mniej siły trzeba uzyc i tiforek dłuzej pochodzi zblocze uciąg x2
No ale nie orientujesz się który to tiforek i jaki uciąg ma i wytrzymałość?
Na allegro jest też wyciągarka łańcuchowa - ale waży ok 30 kg jak pisze oferent a łańcucha 2 metry - byłoby sporo zabawy z liną przedłużką i kasowaniem luzu
Swoją drogą kupiłeś to w zarąbistej cenie :)2 :)2
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Marci
 
 
Posty: 3917
Rejestracja: wt sie 03, 2004 9:56 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Marci » śr mar 30, 2005 3:41 pm

1600kg
lodz4x4.weebly.com
d23 pickup :)21
790-71-74-74

Awatar użytkownika
wupasek
 
 
Posty: 3908
Rejestracja: wt lut 10, 2004 11:28 pm
Lokalizacja: Łódź / Tuszyn
Kontaktowanie:

Post autor: wupasek » śr mar 30, 2005 3:44 pm

mdeja pisze:No ale nie orientujesz się który to tiforek i jaki uciąg ma i wytrzymałość?
Na allegro jest też wyciągarka łańcuchowa - ale waży ok 30 kg jak pisze oferent a łańcucha 2 metry - byłoby sporo zabawy z liną przedłużką i kasowaniem luzu
Swoją drogą kupiłeś to w zarąbistej cenie :)2 :)2
na allegro juz nie kupuj chyba ze bedzie to normalny tirfor, bo te wyciagarki o ktorych pisza ze maja 2T lub 4T w rzeczywistosci maja okolo 600kg :roll:
na nich mozna swiniaka powiesic a nie samochod ciagnac :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika
Kuszman
Posty: 1824
Rejestracja: pn lip 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kuszman » śr mar 30, 2005 3:47 pm

O ile wiem to w przypadku tirfora stosowany jest wsp. bezpieczeństwa taki jak np dla zawiesi dźwigowych czy taśm. Czyli za pomocą tego 1,6 tony mozna ciągnąć duuuuzo wiecej.
Pozdrawiam
Kuszman
http://www.wawa4x4.pl

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » śr mar 30, 2005 3:49 pm

wupasek pisze: na allegro juz nie kupuj chyba ze bedzie to normalny tirfor, bo te wyciagarki o ktorych pisza ze maja 2T lub 4T w rzeczywistosci maja okolo 600kg :roll:
na nich mozna swiniaka powiesic a nie samochod ciagnac :wink:
Masz rację z tym świniakiem. Jak już w poniedziałek auto odkopałem z zaspy to tak dla picu to zapiąłem. Po naprężeniu liny i rozpoczęciu ciągnięcia odniosłem wrażenie że świniakowa ciągarka rozleci się albo pognie. Do tego nie dało sie zwolnić hamulca napięcia liny. Czym prędzej rozwiązałem stanowisko na drzewku żeby nie oberwać po łapach. Badziewo - ale może do czegoś w domu sie nada. Teściu ze szwagrem często robią świniobicia..... nie ma jak domowa wędlinka :)2 :)2 wiecie jaka smaczna :wink:
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
piotr_z
 
 
Posty: 1494
Rejestracja: wt sty 07, 2003 8:38 pm
Lokalizacja: Marki

Post autor: piotr_z » śr mar 30, 2005 7:22 pm

Marcin, do viertary spokojnie wystarczy 1,6T. Ja na swoim (chyba za 100zl) wyciagam viertare z blota, pod gore, bez problemow - no chyba ze w plecach). lina 10mm stalowa z hakiem (13 mb, nowka chyba 100). tylko on wazy swoje - ale mniej niz ta lancuchowa (do offroadu sie nie nadaje, bo sie blotem zasrac moze od srodka i dupa zbita). Masz okazje bierz te uzywke i line dokup, a w tereniku bedziesz bezpieczniejszy. Tylko kawalek tasmy dokup, co za drzewa bylo jak sie czepiac i jakas przedluzke do liny, jak drzewo bedzie dalej.

pzdr
Pojara 2,8 GLS
Explorer 4,0 V6 - ale to zap..la :)21
www.studiospa.com.pl

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » śr mar 30, 2005 7:28 pm

Dzięki za rady chopy!! Już się ugadałem - w jeszcze lepszej cenie biore 1.6 tony z liną! O taśmie też pomyśle, póki co mam linę holowniczą z 2 szeklami o wytrzymałości 3.5 tony z atestem. Od biedy starczy na założenie stanowiska.
Temat łańcuchowej zapominam.
Bede se woził cały czas tiforka z tą liną - zawsze to jakieś dociążenie tyłu (na sprężynach z Mesia jest twardawo :wink: i komfort sie mi poprawi :lol:
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Majkello
Posty: 316
Rejestracja: pt paź 04, 2002 8:53 pm
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Re: Uciąg tifora - dywagacje

Post autor: Majkello » czw mar 31, 2005 2:50 am

mdeja pisze: Ceny nówek profesjonalnych troche zaporowe (800zeta za tifor 1.6 tony i 1400 za 3.5 tony). Akurat w ogłoszeniach znalazłem ofertę tiforka profesjonał używka bez liny z uciągiem 1.6 tony. Stan dobry
.
Sprawdż czy nie przepuszcza na liny szczękach pod obciążeniem - auto na ręczynym i pociągnąć po podjeździe u sprzedającego
Cena wydaje mi się korzystna. Tylko teraz sprawa uciągu gwarantowanego - wydaje mi się że 1.6 tony to mało - jak auto
Imponujące wyniki uciągu elektrycznych wyciągarek są podawane na pierwszej warstwie. W tirforze uciąg się nie zmiejsza w miarę ciągnięcia (zwiększania średnicy nawijania liny) więc te 1,6 tony w zupełności wystarcza. Tirfory o większym niż 1,6T uciągu są na ogół dużo cięższe a przez to nie wygodne. Za to mają inne przełożenia co poprawia komfort machania, ale można sobie zapodać 125 cm rurkę i każdy w miarę sprawny offroader będzie w stanie uciągnąć swoją furę, a z pilotem to już luzik.
4,5 godziny temu skończyłem wyciągać UAZa z 3 metrowej głębokości piaszczystego leja - sam, tirforem z metrową rurką - działa . To była dobra inwestycja:D
Ważna jest dobra lina - 13mm nie przepuszcza, nie polecam nie odkrętnych bo się strzępią, oczywiście lina musi być zaciśnięta a nie skręcona na śruby, polecam kausze "rybackie" i hak pasujący prześwitem na hak samochodowy ja mam chyba 20 metrów i okazuje się że to bardzo dobra długość.

Mam też niezły patent na zwijanie liny - załatwiamy sobie zużytą oponę od motocykla i do środka zwijamy linę - nie lata po samochodzie, leży cicho na blasze, łatwo się zwija czego nie możan powiadzieć o zwijaniu samej liny, a przede wszystkim super szybko się odwija - toczysz kołem i już odwinięta.
Michał "Majkello"
UAZ -expect the unexpected....

Awatar użytkownika
Paweł Cybulski
Posty: 490
Rejestracja: czw maja 06, 2004 2:06 pm
Lokalizacja: Nieporęt k. W-wa

Post autor: Paweł Cybulski » czw mar 31, 2005 8:13 am

Mozna wiecej ciagnac, ale ta wajcha jest na wieloklinie i to on jest zabezpieczeniem (jak sie ścina to za ciezko bylo)....

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Re: Uciąg tifora - dywagacje

Post autor: mdeja » czw mar 31, 2005 8:48 am

Majkello pisze:
mdeja pisze: Sprawdż czy nie przepuszcza na liny szczękach pod obciążeniem - auto na ręczynym i pociągnąć po podjeździe u sprzedającego


4,5 godziny temu skończyłem wyciągać UAZa z 3 metrowej głębokości piaszczystego leja - sam, tirforem z metrową rurką - działa . To była dobra inwestycja:D
Ważna jest dobra lina - 13mm nie przepuszcza, nie polecam nie odkrętnych bo się strzępią, oczywiście lina musi być zaciśnięta a nie skręcona na śruby, polecam kausze "rybackie" i hak pasujący prześwitem na hak samochodowy ja mam chyba 20 metrów i okazuje się że to bardzo dobra długość.

Mam też niezły patent na zwijanie liny - załatwiamy sobie zużytą oponę od motocykla i do środka zwijamy linę - nie lata po samochodzie, leży cicho na blasze, łatwo się zwija czego nie możan powiadzieć o zwijaniu samej liny, a przede wszystkim super szybko się odwija - toczysz kołem i już odwinięta.
Dzięki za konkrety!! Niestety odległość wyklucza możliwość sprawdzenia u sprzedającego. Ale to forumowicz i ufam że nie okaże się wiarołomcą. Cena jest taka że zaryzykuje - transport mam za free. Kupuję z liną która jest w stanie średnim - więc licze się z koniecznością zakupu nowej i myśle o 20 metrach jak radzisz. A co to są liny odkrętne??
Patent z oponą motocyklową wykorzystam - nie lubie jak mi sie cośik tłucze w środku
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Majkello
Posty: 316
Rejestracja: pt paź 04, 2002 8:53 pm
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Re: Uciąg tifora - dywagacje

Post autor: Majkello » pt kwie 01, 2005 4:17 am

mdeja pisze:A co to są liny odkrętne??
Patent z oponą motocyklową wykorzystam - nie lubie jak mi sie cośik tłucze w środku
Najprościej liny odkrętne to takie, które po zawieszeniu na nich ciężaru pionowo powodują że powoli się on obraca.

Mają konstrukcję jak powróz - najpierw skręca się pojedyńcze druty w skrętki w jedną stronę a potem skręca się 3 skrętki wokół rdzenia w przeciwną żeby to razem się trzymało.
Taka lina ma wyrażnie widoczne 3 grubsze linki w swojej strukturze skręcone spiralnie względem siebie.

Natomiast lina nie odkrętna jest zrobiona z cieńczych drucików, i nie da się wyodrębnić wzrokiem skrętek - przypomina kabel albo trochę linę wspinaczkową/ żeglarską. Kolejne warstwy drutów w tych linach są spiralnie owijanne w naprzemienne strony wokół rdzenia.
Taka konstrukcja powoduję że ciężar na niej zawieszony nie odraca się wokół osi liny po zawiśnięciu.

Jednak liny nieodkrętne podczas testów offroadowych:D okazały się mniej odporne na tirfora - druty nie trzymają się razem w skrętkach i po prwnym czasie lina miazdzy się i wyłażą druty.
Michał "Majkello"
UAZ -expect the unexpected....

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » pt kwie 01, 2005 8:35 am

:)2 :)2 THX - tego podziału lin nie znałem (brak w programie nauczania mojej służby :wink: )
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Krecik
 
 
Posty: 3597
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krecik » ndz kwie 03, 2005 7:27 pm

mdeja pisze:Dzięki za rady chopy!! Już się ugadałem - w jeszcze lepszej cenie biore 1.6 tony z liną!
ale tirfor czy jakaś zabawka ?? Bo to 'w lepszej cenie' brzmi jak 'taniej', a 'taniej' nie zawsze jest 'lepiej'. Powinien być normalny tirfor, 1.6 tony, polskiej produkcji, zajebbbiscie cięzki. Niczego innego nie bierz, szkoda kasy
O taśmie też pomyśle, póki co mam linę holowniczą z 2 szeklami o wytrzymałości 3.5 tony z atestem. Od biedy starczy na założenie stanowiska.
Masz dzieci ?? A moze chociaż rybki ?? No widzisz, to jednak masz po co żyć.

Zainwestuj 100zł i kup porządne zawiesie trzy metrowe, 75mm szerokości, 3tony atest, a nie baw sie z gównianą linką holowniczą z supermarketu. 3.5 tony atestu... taaa... domyślam się ze w terenie krótko i nie widziałeś jeszcze latających szekli i zerwanych lin, szczególnie ze w tym przypadku stoisz tuż obok tej lineczki która pierwsza pęknie i ci po nogach tymi szeklami przysunie. Ja bym tam wolał w tym miejscu nie stac.

Ja rozumiem, ze polak, ze oszczędnie i wogóle, ale w tym przypadku lepiej uczyc sie na błędach innych :)

Aha, jeszcze jedna uwaga, taka cichutka, obejrzyj punkty mocowań gdzie będziesz to autko czepiał do wyciągania, większośc (nie wszystkie) firmowych mocowań nadaje sie do delikatnego ciągnięcia po drogach utwardzanych i przy pierwszym spotkaniu z poważniejszymi ciągnięciami się wyrywa... Wyrwanie tego rónież grozi utratą ktorejś części ciała lub uszkodzeniem samochodu (w poniedziałek koledze w patrolu wyrwało mocowanko jak mnie wyciągał... trzy kinetyki i dwie szekle przyleciały do mnie do Gelendy, 20 metrów lotu i siła taka ze grilla pogieło i lampy wytłukło)



Temat łańcuchowej zapominam.
Bede se woził cały czas tiforka z tą liną - zawsze to jakieś dociążenie tyłu (na sprężynach z Mesia jest twardawo :wink: i komfort sie mi poprawi :lol:[/quote]
Krzysiek

Życie jest piękne - jeśli dobrze wybierzesz środki antydepresyjne...

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » pn kwie 04, 2005 8:15 am

Krecik pisze:
mdeja pisze:Dzięki za rady chopy!! Już się ugadałem - w jeszcze lepszej cenie biore 1.6 tony z liną!
ale tirfor czy jakaś zabawka ?? Bo to 'w lepszej cenie' brzmi jak 'taniej', a 'taniej' nie zawsze jest 'lepiej'. Powinien być normalny tirfor, 1.6 tony, polskiej produkcji, zajebbbiscie cięzki. Niczego innego nie bierz, szkoda kasy
O taśmie też pomyśle, póki co mam linę holowniczą z 2 szeklami o wytrzymałości 3.5 tony z atestem. Od biedy starczy na założenie stanowiska.
Masz dzieci ?? A moze chociaż rybki ?? No widzisz, to jednak masz po co żyć.

Zainwestuj 100zł i kup porządne zawiesie trzy metrowe, 75mm szerokości, 3tony atest, a nie baw sie z gównianą linką holowniczą z supermarketu. 3.5 tony atestu... taaa... domyślam się ze w terenie krótko i nie widziałeś jeszcze latających szekli i zerwanych lin, szczególnie ze w tym przypadku stoisz tuż obok tej lineczki która pierwsza pęknie i ci po nogach tymi szeklami przysunie. Ja bym tam wolał w tym miejscu nie stac.

Ja rozumiem, ze polak, ze oszczędnie i wogóle, ale w tym przypadku lepiej uczyc sie na błędach innych :)

Aha, jeszcze jedna uwaga, taka cichutka, obejrzyj punkty mocowań gdzie będziesz to autko czepiał do wyciągania, większośc (nie wszystkie) firmowych mocowań nadaje sie do delikatnego ciągnięcia po drogach utwardzanych i przy pierwszym spotkaniu z poważniejszymi ciągnięciami się wyrywa... Wyrwanie tego rónież grozi utratą ktorejś części ciała lub uszkodzeniem samochodu (w poniedziałek koledze w patrolu wyrwało mocowanko jak mnie wyciągał... trzy kinetyki i dwie szekle przyleciały do mnie do Gelendy, 20 metrów lotu i siła taka ze grilla pogieło i lampy wytłukło)


[/quote]
Po kolei - 1. tak biorę polski normalny tirfor i zajebiście ciężki.
2. Owszem w terenie krótko i nie widziałem latających szekli - dzieci jeszcze nie mam ale chce zobaczyć i kupię porządne zawiesie. Taki był mój zamiar a linę z szeklami traktuję jako chwilowy środek zastępczy. Do zakończenia motania Vitary nie ruszam w teren ekstremalny wiec użycie gównianej linki mi nie grozi.
3. Będę do Kozy montował metalowe zderzaki - z przodu będzie miał on specjalne mocowanie do ciągania. Z tyłu mam hak - ale w zderzaku też będzie zaczep.
4. Z doświadczeń kolegów chętnie korzystam - więc dzięki za rady i przestrogi.
:)2
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

Awatar użytkownika
Krecik
 
 
Posty: 3597
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krecik » pn kwie 04, 2005 8:44 am

mdeja pisze: Po kolei - 1. tak biorę polski normalny tirfor i zajebiście ciężki.
bardzo dobrze :)
2. Owszem w terenie krótko i nie widziałem latających szekli - dzieci jeszcze nie mam ale chce zobaczyć i kupię porządne zawiesie. Taki był mój zamiar a linę z szeklami traktuję jako chwilowy środek zastępczy. Do zakończenia motania Vitary nie ruszam w teren ekstremalny wiec użycie gównianej linki mi nie grozi.
Ja osobiscie to bym ją do osobówki odłożył, te linki w terenówkach nie mają prawa bytu, naprawde to jest niebezpieczne :( Mechanizm działania jest taki - nie masz zadnej tasmy to sie nie bedziesz próbował przebijac przez błoto (a nóż sie nie uda...) a jak masz takie gówienko to wjedziesz bo 'moze sie uda' a jak sie nie uda to 'moze wystarczy'. Boli bardzo wtedy gdy jednak nie wystarczy. Ale to tylko takie moje zdanie... Po tym jak ostatnio widziałem gosci w L200 próbujących się wyciągnąć z rowu za pomocą VW T4 i wlasnie takiej linki... mysleli ze przejadą, i przeciez mają linke.
Krzysiek

Życie jest piękne - jeśli dobrze wybierzesz środki antydepresyjne...

Awatar użytkownika
mdeja
 
 
Posty: 2571
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 2:49 pm
Lokalizacja: Stary Sącz (też w Beskidach)

Post autor: mdeja » pn kwie 04, 2005 8:59 am

Ale ja na prawdę kupie zawiesie porzadne :cry: Tym co mam wyciągałem na parkingu okularnika co ponoć ważył 2 tony a siedział podwoziem na lodośniegu. Linka wytrzymała. Ale obiecuje że jej nie będe używał w terenie :)2 Słowo Strzelca :wink:
kiedyś VITA 2.0V6, Samuraj Coil - teraz Hyundai Terracan 2.9 32 MT, 31AT

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyciągarki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości