Konserwacja wyciagarki

elektryczne, mechaniczne i wynalazki domowej roboty...

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Konserwacja wyciagarki

Post autor: Drako » pn maja 15, 2006 11:49 am

Witam
Mam taki pomysl.
Duzo osob posiada juz wyciagarki , i juz widzialem kilka zmielonych przez kiepska obsluge ( zle smary , woda , zle zlozona itp)
Moze ktos kto czesto naprawia / sprzedaje wyciagarki napisalby jak najlepiej zadbac o to zeby wyciagarka nie ulegla samozagladzie od wewnatrz. Jakie smary najlepiej stosowac, jak czesto zmieniac , jak konserwowac line itp itd.

moze by taki temat zrobic przyklejonym .

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » pn maja 15, 2006 7:33 pm

Po szalonym odzewie tych, ktorzy z tego zyja widac, ze nie lezy za bardzo w ich interesie ujawnianie takich tajemnic :wink:

Awatar użytkownika
Miskiller
 
 
Posty: 2586
Rejestracja: pt kwie 16, 2004 6:33 pm
Lokalizacja: Nowy Targ, Rabka a niedlugo ..... ?

Post autor: Miskiller » pn maja 15, 2006 8:40 pm

hi...hi... taka prawda...
4-ta REAKTYWACJA.Zrobie sobie PTO do Quada...a co ? umiem..

Awatar użytkownika
Ml_Kruszka18
Posty: 315
Rejestracja: ndz wrz 11, 2005 9:37 pm
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: Ml_Kruszka18 » pn maja 15, 2006 8:50 pm

Niestety chyba cisza w temacie...a szkoda :-?
4x4 Full Gass Kaszuby
była 300 Potęga Diesla :) teraz obserwator

Awatar użytkownika
mudder
 
 
Posty: 2679
Rejestracja: pn maja 16, 2005 6:41 pm
Lokalizacja: KTT/KBC/KR
Kontaktowanie:

Post autor: mudder » pn maja 15, 2006 8:52 pm

każdy ma swój sposób i tyle dbać dbać i jescze raz dbać czyścić smarować wymieniać zużyte elementy nie kombinować takie moje zdanie ale ja sięnie znam :-?
w sumie 1353 KM :)21
no replacement for displacement!

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pn maja 15, 2006 8:53 pm

... ziew ...
w dupie majom... bo z tego żyjom 8)
i słusznie

ja po roku stwierdzilem, ze swojego timaksa rozbiore, zakonserwuje i przejrze - bowiem zimą mi zamarzał (to był jeden z powodów)

na co tam sie w środku natknąlem - to jest wątek na "wyciągarkach" bodajże... :) w każdym razie byla i awaria materiałowa, i awaria hamulcowa wynikajaca prawdopodobnie ze zbyt czestego rozwiajania liny na silniku - UWAGA - ponoć szkodzi :D

w kazdym razie napelnilem planete smarem, i to mieszanina molibdenu ze smarem do lożyske lepszym - na ful - wychodzac z zalozenia, ze skoro jest ful smaru to woda nie wejdzie i nie zamarznie... bo w oryginale smaru bylo na tyle, ze woda weszal :wink:

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
egon4x4
 
 
Posty: 179
Rejestracja: sob lut 18, 2006 1:59 pm
Lokalizacja: Sosnowiec/UK

Post autor: egon4x4 » pn maja 15, 2006 11:03 pm

A ja mam MM10500 i ZADNEJ obslugi oprocz oplukania Karcherem (!) i naolejenia liny on nie wymaga. Trzeci rok juz bedzie.
Jest wodoszczelny i bezobslugowy absolutnie. No i hydrauliczny, ze wrzuce kamyczek do ogrodka :wink:
... ale oo ssso chhhoozzi ???

Egon GR'93

płaski
 
 
Posty: 225
Rejestracja: wt mar 22, 2005 7:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: płaski » wt maja 16, 2006 9:35 am

No bracia to i ja dosypie.Poszliście w dwie strony ,ten poleruje ,tamten "nabija" :)21 Wątpie by ktoś opylił recepte na robienie kasy 8)

Niva'94
 
 
Posty: 1098
Rejestracja: pn sie 23, 2004 11:18 am
Lokalizacja: Warszawa/Mińsk Mazowiecki/Łuków

Post autor: Niva'94 » wt maja 16, 2006 10:08 am

Proponuję od czasu do czasu przekonserwować linę. Najpierw ją rozwinąć, suchą szmatką wytrzeć ze starego smaru, błota i innych syfów; następnie osuszyć ją; a na koniec pociągnąć smarem grafitowanym (nie za grubo) i z powrotem zwinąć. Smar grafitowany ma tą zaletę, że nawet mocno "zapiaszczony" nadal spełnia swoją funkcję. Czy lina używana często czy nie, zaleca się przeprowadzić tą czynność co najmniej dwa razy w roku - przed i po zimie. Znam takich, co nawet ten smar nakładali na gorąco, coby lepiej spenetrował cały przekrój liny.
Co prawda nie będzie to wyglądało super pięknie (ach, gdzie ten połysk ocynku pasujący do niklowanego "kangura" ... ) ale będzie gwarancją iż przynajmniej lina będzie nam długo służyła.

Tak przynajmniej na ten temat napisane było w instrukcjach do wciągarek "pionowych" (tych na suwnicach, żurawikach itp ...) przystosowanych do pracy na wolnym powietrzu.

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » wt maja 16, 2006 10:29 am

płaski pisze:No bracia to i ja dosypie.Poszliście w dwie strony ,ten poleruje ,tamten "nabija" :)21 Wątpie by ktoś opylił recepte na robienie kasy 8)
że co - bo nie kumam?

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Post autor: Kostuch » wt maja 16, 2006 12:47 pm

sebastian dziurdzik pisze:...
w kazdym razie napelnilem planete smarem, i to mieszanina molibdenu ze smarem do lożyske lepszym - na ful - wychodzac z zalozenia, ze skoro jest ful smaru to woda nie wejdzie i nie zamarznie... bo w oryginale smaru bylo na tyle, ze woda weszal :wink:

seb
Na full pakować nie polecam. Miałem tak i zimą smar zgęstniał tak że się wywlec liny ręcznie nie dało.
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
Zibi
 
 
Posty: 17616
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 12:05 pm
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: Zibi » wt maja 16, 2006 3:49 pm

Boję sie, zebym znowu ostrzeżenia od admina nie dostał, no ale napiszę. Przede wszystkim należy sprawdzać stan kabli, to szalenie wazna sprawa, pobór prądu jest znaczny i łatwo pospawac sobie klemy albo obudowę. W przypadku rozbierania poczyścic okolice przekazników. Wewnątrz wyciągarki posprawdzac luzy poziome, można zastosowac specjalnego rodzaju podkładki. Luzy powoduja problemy z hamulcem i 90% wszelkich napraw nastepuje własnie przez zbytnie luzy pomiedzy silnikiem a hamulcem. Całośc posmarowac smarem pól stałym. nie jest zalecane dawać zbyt duzo smaru. Obudowy można poskładac na silikonie o ile nie ma uszczelek. Sprawdzic stan szczotek i ich prowadzenie - w starszych typach (chińskich) szczotkotrzymacze były plastikowe. W nowszych sa metalowe jednak okresowo dobrze jest sprawdzić prowadnice szczotki - czasem sprezyna dociska szczotke pod skosem i wtedy ona nie dolega. Porównać długośc szczotek - róznice powinny byc niewielkie, w przypadku większych różnic poprawić prowadnice.

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Post autor: Adam.Ż » śr maja 17, 2006 3:55 pm

Elektryka powinno się rozebrać po każdej głębszej wodzie, chyba że ma uszczelnienia(np. Warn 9,5XP - sprawdzane na głębokości 1m i wody nie było w środku)
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

Awatar użytkownika
Twardy
 
 
Posty: 1120
Rejestracja: śr mar 31, 2004 9:04 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Twardy » śr maja 17, 2006 9:50 pm

Niva'94 pisze:Proponuję od czasu do czasu przekonserwować linę. Najpierw ją rozwinąć, suchą szmatką wytrzeć ze starego smaru, błota i innych syfów; następnie osuszyć ją; a na koniec pociągnąć smarem grafitowanym (nie za grubo) i z powrotem zwinąć. Smar grafitowany ma tą zaletę, że nawet mocno "zapiaszczony" nadal spełnia swoją funkcję. Czy lina używana często czy nie, zaleca się przeprowadzić tą czynność co najmniej dwa razy w roku - przed i po zimie. Znam takich, co nawet ten smar nakładali na gorąco, coby lepiej spenetrował cały przekrój liny.
Co prawda nie będzie to wyglądało super pięknie (ach, gdzie ten połysk ocynku pasujący do niklowanego "kangura" ... ) ale będzie gwarancją iż przynajmniej lina będzie nam długo służyła.

Tak przynajmniej na ten temat napisane było w instrukcjach do wciągarek "pionowych" (tych na suwnicach, żurawikach itp ...) przystosowanych do pracy na wolnym powietrzu.
Dla mnie to onanizm :lol: dobry tylko do dźwigów. Mnie (z braku innego słowa) złości oblepiona smarem lina.

Linę, jak używasz wyciągarki zgodnie z przeznaczeniem wystarczy umyć pod ciśnieniem i spryskać WD (lub innym rzadkim środkiem). Prędzej ją pozagniatasz, urwiesz, niż zardzewieje.
Do rolek, poza sprawdzeniem (i nasmarowaniem) czy się obracają to do usuwania korozji polecam linowanie zamias śrutowania :)21
człowiek człowiekowi wilkiem a kiwi kiwi kiwi

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyciągarki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość