ale nie ma problemu którego nie da się rozwiązać, zakupiłem wyciągarkę budowlaną z przekładnią ślimakową 1/52, ale dosyć masywną i mocną.
brakuje podparcia bębna z drugiej strony, jestem w trakcie jego dorabiania, dorobiłem wałek który został solidnie wprasowany i wspawany, teraz dotoczyłem(jako ze mam tokarnie

w tulei jest rura ertalonowa jako ze jest z wypełniaczem grafitowym i jest samo smarowna)poliamid odporna na ścieranie), wprasowana i ta rura ma dotoczony otwór do wałka z bębna z odpowiednim luzem, kalamitka aby smarowania nie zabrakło.
teraz mam problem bo cholera nie spojrzałem na pracę wyciągarki, tzn pozycja pracy i czy obroty na wejściu będą w odpowiednią stronę tak aby lina nawijała się w sposób nie stwarzający duże siły na ramę i mocowanie, tzn od strony mocowania a nie od zewnętrznej(pewnie wiecie o co mi chodzi)
teraz sprawa co w momencie jak linabędzie nawijana na dużym ramieniu???? czy nie będzie to zbyt duże obciążenie na pracę wyciągarki, tj tak jakby elektryk nawijał linę na górę a nie pod siebie, jak leży na płycie a nie pod nią(różne patenty ludzie robią)
dajcie jakieś rady