www.forum4x4.pl

Ma ktoś jakiś pomysł na zrobienie hamulca bębna wyciagarki starowskiej ?
Taki hamulec miałby tylko zapobiegac rozwijaniu się liny z bębna podczas jazdy gdy sprzęgło kłowe jest rozłączone
Ktoś kiedyś o tym pisał, ale na zasadzie "wiem ale nie powiem"

Byłem po rozbitka parcha i facet miał majnie zrobiony hamulec przy mechaniku, tyle że nie na bębnie tylko na wale

Na wale wyciągarka - PTO miał zamontowany hamulec tylni od jakie gośmotoru, tarcza hamulcowa większy zacisk, obok założonony siłownik i zbiorniczek na płyn, i działało rewelka

On miał tego szybszego ( nie jest samochamowny ) i mówił że ten hamulec spokojnie starcza żeby auto wisiało na nim w pionie
Ma takiego wyciąganego grzybka z zabezpieczeniem na desce rozdzielczej- wyciągnięty, hamulec zwolniony, wciśnięty hamulec zblokowany

Mam taki zrobiony. Mogę zrobić zdjecie i podesłać

właśnie na wale to wiem jak zrobic, mam przełożenie 1:22 więc ma byc samohamowna,
ale chciałem zrobic jakiś prosty hamulec samego bębna, zapobiegajacy samoczynnemu rozwijaniu się liny podczas jazdy.
Wolałbym miec rozpiete sprzegło kłowe bębna podczas jazdy z wiadomych względów

pilmar pisze:ale chciałem zrobic jakiś prosty hamulec samego bębna, zapobiegajacy samoczynnemu rozwijaniu się liny podczas jazdy.

No to przecież piszę, że taki mam zrobiony

A możesz wkleic zdjęcie?

pilmar pisze:A możesz wkleic zdjęcie?

Postaram sie wieczorem zrobić i Ci podesłac.

Dzięki.

to prześlij i mi jak możesz
adamzak2@poczta.fm

a z tym hamulcem między PTO a windą to nie działa jak jest sprzęgło rozpięte i bęben się będzie luzował... Więc koledze nie przyda się to rozwiązanie.

przeczytaj od początku...

pilmar pisze:przeczytaj od początku...

pilmar pisze:Ma ktoś jakiś pomysł na zrobienie hamulca bębna wyciagarki starowskiej ?
Taki hamulec miałby tylko zapobiegac rozwijaniu się liny z bębna podczas jazdy gdy sprzęgło kłowe jest rozłączone
Ktoś kiedyś o tym pisał, ale na zasadzie "wiem ale nie powiem"

ja czytałem, to powiedz w jaki sposób hamulec który jest między PTO a windą ma działać kiedy rozpięte jest sprzęgło między windą a bębnem czyli zupełnie z drugiej strony
To co Kolega opisał działa w przypadku załączonego sprzęgła.
Spójrz na windę i przemyśl moje słowa jeszcze raz...

jak sprzęgło kłowe rozpięte, to żaden hamulec nie działa ,bęben lata luźno

chyba że hamulec jest do krawędzi bębna "dopchnięty" widziałem już tak w kilku autach...

o właśnie ....
sam sobie odpowiedziałeś o co mi chodzi.
Właśnie o hamulec samego bębna

do wałka to mam zacisk z pompką z tyłu CBR600,tarczę od jakiegoś skutera, ale narazie nie zakładam bo liczę na samohamownośc przekładni 1:22

Mag69 pisze:jak sprzęgło kłowe rozpięte, to żaden hamulec nie działa ,bęben lata luźno

prawda Magu, prawda...

Jeżeli ma to być chamulec zapobiegający tylko przed samoczynnym rozwijaniu się liny gdy bęben rozpięty to najlepiej zrobić dzwigięnke z pręta na jednym końcu pręta przyspawać klocek chamucowy ktury będzie przylegał do zewnętrznego boku bębna, na drugim końcu pręta zamątować sprężyne ktura będzie cały czas dociskała klocek. Zapobiega to też plontaniu się liny pod autem kiedy gwałtownie szarpiemy line żeby wyciągnąć ją do podpięcia.

Trąbal pisze:Jeżeli ma to być chamulec zapobiegający tylko przed samoczynnym rozwijaniu się liny gdy bęben rozpięty to najlepiej zrobić dzwigięnke z pręta na jednym końcu pręta przyspawać klocek chamucowy ktury będzie przylegał do zewnętrznego boku bębna, na drugim końcu pręta zamątować sprężyne ktura będzie cały czas dociskała klocek. Zapobiega to też plontaniu się liny pod autem kiedy gwałtownie szarpiemy line żeby wyciągnąć ją do podpięcia.

Właśnie coś takiego mam zmotane. To rozwiązanie ma tą wadę, że aby sie nie odwijało samoczynnie to trzeba dość mocno docisnać klocek, a wtedy ciężko się rozwija linę na zluzowanym bębnie...
Natomiast nie bardzo rozumiem po co motać hamulec na wale od wyciagarki moim zdaniem to zbędny gadżet
Wczoraj wróciłem bardzo późno, a parch pod sniegiem.... Dzisiaj bedę wcześniej w domu to go odkopie i zrobie fotki.

no właśnie klocek na sprężynie,
ale chciałbym to zrobic tak ,żeby przez jakąś dzwignię dało się to odciągnąc od bębna i zostawic w pozycji zluzowanej w czasie rozwijania liny do drzewa.

pilmar pisze:o właśnie ....
sam sobie odpowiedziałeś o co mi chodzi.
Właśnie o hamulec samego bębna

ja od początku wiedziałem dlatego wcześniej napisałem że rozwiązanie z hamulcem na wale nic Ci nie da w takim przypadku...

pilmar pisze:Ma ktoś jakiś pomysł na zrobienie hamulca bębna wyciagarki starowskiej ?
Taki hamulec miałby tylko zapobiegac rozwijaniu się liny z bębna podczas jazdy gdy sprzęgło kłowe jest rozłączone
Ktoś kiedyś o tym pisał, ale na zasadzie "wiem ale nie powiem"

To moje pierwsze pytanie w tym temacie.
Czy pytałem tu o hamulec na wale??

pilmar pisze:

pilmar pisze:Ma ktoś jakiś pomysł na zrobienie hamulca bębna wyciagarki starowskiej ?
Taki hamulec miałby tylko zapobiegac rozwijaniu się liny z bębna podczas jazdy gdy sprzęgło kłowe jest rozłączone
Ktoś kiedyś o tym pisał, ale na zasadzie "wiem ale nie powiem"

To moje pierwsze pytanie w tym temacie.
Czy pytałem tu o hamulec na wale??

a widziałeś co ja pierwszego powiedziałem??
Że to co kolega powiedział o hamulcu na wale Ci się do niczego nie przyda.
Więc nie rozumiem Twojej odpowiedzi żebym przeczytał od początku...

pilmar pisze:no właśnie klocek na sprężynie,
ale chciałbym to zrobic tak ,żeby przez jakąś dzwignię dało się to odciągnąc od bębna i zostawic w pozycji zluzowanej w czasie rozwijania liny do drzewa.

Tak wlasnie sie to robi. Z malym dodatkiem, zwykla rowerowa linka do srodka auta i raczka od hamulca rowerowego.

Jak "puszczona" to klocek docisniety do krawedzi bebna, jak wcisniety to klocek odciagniety i pilot nie musi zazywac lekarstw na hemoroidy z wysilku.

Przy normalnej pracy wyciagarka nwet nie zauwazy ze jej jakis docisniety klocek przeszkadza.

Mamy w suzie dwa bebny, dwa hamulce, lacznie z reduktorami, biegami, recznymi to jakies 12 dzwigni do obslugi

a wiecie , w wyciągarce mech. do LR ów widziałem coś takiego - b prostego -
w obudowie między bębnem a obudową gniazdo o śr. 1,5 cm i głębokości 0,3cm, szt. 2 po przeciwnych stronach osi, w tym dwie sprężyny spiralne dł. ok 4-5 cm a na nich podkładki cierne grubości 0,5 cm przymocowane na wcisk w sprężynę i to wszystko, jak jest dobrze dobrana siła sprężyn i ich długość to bęben sam się nie rozwija, a rozwijanie przez wyciąganie liny jest z minimalnym oporem bez większego znaczenia,
Proste, łatwe i skuteczne

Adam.Ż pisze:

pilmar pisze:

pilmar pisze:Ma ktoś jakiś pomysł na zrobienie hamulca bębna wyciagarki starowskiej ?
Taki hamulec miałby tylko zapobiegac rozwijaniu się liny z bębna podczas jazdy gdy sprzęgło kłowe jest rozłączone
Ktoś kiedyś o tym pisał, ale na zasadzie "wiem ale nie powiem"

To moje pierwsze pytanie w tym temacie.
Czy pytałem tu o hamulec na wale??

a widziałeś co ja pierwszego powiedziałem??
Że to co kolega powiedział o hamulcu na wale Ci się do niczego nie przyda.
Więc nie rozumiem Twojej odpowiedzi żebym przeczytał od początku...

Ok.

Baco - błotnik wam sie koleboce
Coo??
błotnik wam sie koleboce..
Nic nie słysze bo mi sie błotnik koleboce...

Discotheque pisze:

Tak wlasnie sie to robi. Z malym dodatkiem, zwykla rowerowa linka do srodka auta i raczka od hamulca rowerowego.

Jak "puszczona" to klocek docisniety do krawedzi bebna, jak wcisniety to klocek odciagniety i pilot nie musi zazywac lekarstw na hemoroidy z wysilku.

Przy normalnej pracy wyciagarka nwet nie zauwazy ze jej jakis docisniety klocek przeszkadza.

Mamy w suzie dwa bebny, dwa hamulce, lacznie z reduktorami, biegami, recznymi to jakies 12 dzwigni do obslugi

Możesz wkleic jakieś zdjęcia?