Zastanów sie dwa razy, jak nie cztery.
Uleglem ponad dwa lata temu mojemu nastolatkowi.
I co ?
I zapuwrda.lam na zmianę z żoną trzy razy dziennie na spacery.
Do restauracji nie wejdziesz z psem w Europie, chyba że na zewnątrz pod parasole.
Transort samolotowy jest problemem (Australia odpada)
Islandia i Australia dlugie kwarantanny dla zwierza.
Nie kazdy hotel akceptuje zwierzeta.
Nie na kazdą plaże wejdziesz z psem.
Pies duźy musi mieć odpowiednio duzo miejsca w samochodzie, a Ty mieszkając u germańskiego oprawcy powinieneś tym bardziej być tego świadom. Duzy pies =kontener w bagażniku=znaczne zmniejszenie miejsca na bagaż.Krorego w dżipie nie masz.
To tak na szybko parę minusów.
Ale radość psa kiedy Cie spotyka nawet po parogodzinnej nieobecności w domu -BEZCENNA.
Ufność w oczach nawet przy okrutnym wkurwie na świat -BEZCENNA
I ostatnie ,pies ro jedyny domownik który autentycznie się cieszy kiedy Cię widzi
Ja mam sznaucera miniaturowego, sukę.
Shira wszędzie z nami jeździ, na kazdy wyjazd.
Ma swoje miejsce na kanapie z tyłu obok syna, ale i tak 90% tras spędza u żony na kolanach.
I w życiu żadne schronisko czy hotel na czas urlopu nie wchodził w gre.
Mój pies, a w sumie suka to czlonek rodziny.
Edyt
A na prom Almeria -Nador musialem suke przemycać w torbie
