Hej, w tej gazecie to różne dziwne rzeczy często pisza

jeśli o tej samej myślimy. Masz taką piękną kontrolkę pomarańczową która ostrzega o niskim poziomie oleju, na stromych zjazdach czy to podjazdach się po 2-3min zapala, przypominając że na to trza uważać, ja na wszelki wypadek staram się jak muszę na takowych pochyłościach (mniej więcje>30stopni) zatrzymać na dłużej, coby siliniczek zgasić, zeby nie zobaczyć czerwonej kontrolki

.
Nie wiem co oni mieli na myśli "długie" zjazdy, wiem że 3-5min takiej pracy mu nie szkodzi i raczej w naszych warunkach nie znajdziesz takich zjazdów by 30min toczyć się cały czas z takiego kąta, a jeśli stajesz na kilkanaście minut coby obadać dalej teren to po prostu go dla świętego spokoju zgaś i tyle. Zjazdy na luzie ze zgaszonym motorem to raczej średni pomysł.
Może Kylon biegły w remoncikach naszych motorów coś więcej powie, ile już padniętych od wspianczek i zjazdów spotkał

, czy tylko to wyobraźnia Panów redaktorów z gazety popędziła tak naprzód jak obaczyli pomarańczową lampkę zjeżdżając z rampy w salonie
