Land Cruizer VZJ 95 3.4 litra -> kilka pytań

[deathrider]

Hej, mam kilka pytań co do tego modelu, chodzi o wersje 5cio drzwiową:
1. Jak wygląda sprawa z silnikiem ? Mało użytkowników chyba u nas, można tu i ówdzie znaleźć info że super pancerny i nieśmiertelny, ale może ktoś posiada/posiadał i powie jak wygląda to w praktyce ?
2. Pakiet startowy, kształtuje się chyba tak samo jak w przypadku wersji benzynowych (czyli wymiana wahaczy z przodu, blokada tylna prawie na pewno nie działa itd.)
3. Jak jest ze skrzyniami manualnymi ? Wolałbym właśnie manuala, ale widzę że długie rzadko się z nim trafiają. Jest to ta sama skrzynia co w dieslu ?
4. Wiem że dobrze jest wymienić reduktor na ten z j12stki, ale czy ktoś może próbował zmienić sterowanie, chodzi konkretniej o możliwość jazdy na reduktorze bez difflock'a, tak jak np. w HDJ 80 http://www.lcool.org/technical/80_serie ... _diff.html
Pozdrawiam.

[kpeugeot]

skrzynie są raczej pancerne czy to manual czy też automat
bolączki zawieszeniowe są takie same w dieslu i benzynie

silniki3,4 - opinia dobra, - łatwiej znaleźć nie zajeżdżoną benzynę niż żywego diesla

[rokfor32]

Ad4 - jeżeli chcesz opcję jazdy w wersji part time - to zapodaj sobie reduktor z 4runnera trzeciej generacji - sa dwa takie na allegro (do J9 pasują bolt on). Te reduktory maja możliwość jazdy z 4x4 stałym, zblokowanym - lub napędem tylko na tył. W komplecie idzie wtedy przedni dyfer z mechanizmem ADD - czyli układem odpinania jednej z półosi, wówczas przekładnia przednia również nie pracuje w trybie jazdy 2wd.

Natomiast proteza w postaci blokowania centralnego dyfra i odpinania sprzęgiełek - to da sie w J8 (acz też jest to pomysł taki se - satelity różnicówki są wtedy obciążone x2. To jednak nie to samo co mechanizm part time). W J9 takowe sprzęgi przednie są - ale u nas praktycznie nieosiągalne (występowały w niektórych tacomach i 4R z rynku japońskiego).

Reduktor z J12 w przypadku VZJ90 jest możliwy - ale ilość puzzli do poskładania jest dosyć duża - i wychodzi to dosyć drogo. Główny problem jest w tym - że trzeba zanabyć cały napęd z J12 (skrzynia plus reduktor), bo potrzebny jest adapter (tylna część skrzyni) - której nie idzie kupić solo w używce, a w aso kosztuje więcej niż cały tenże napęd na allegro

[deathrider]

A do manuala reduktor z 4Runnera z automatu przypasi? Patrze właśnie na VZJ w wersji Sahara - chyba tylko one (przynajmniej 5 drzwiowe) miały manuale.

[Mroczny]

a po cholerę takie akcje z reduktorem? Nie lepiej pamiętać o blokowaniu centralnego przy ostrzejszej jeździe?

[deathrider]

Bardziej chodzi o możliwość jazdy na reduktorze bez blokady centralnego -> nie upieram się na to. Jeśli chodzi o reduktor z 4Runnera, to googlając na szybko (i patrząc tutaj) jest chyba trwalszy niż standardowy z j9

[Mroczny]

mam standardowy w d4d i jakoś się zużyłem przez ostatnie parę lat. Nie kombinowałbym. A jazda na reduktorze bez blokady centralnej - nie wyobrażam sobie po co tak?

[deathrider]

Co do wykorzystania - zjazdy i podjazdy na czarnym, nie oblodzonym. Np. Serpentyny w Alpach. Trochę zamieszałem tutaj, wyjaśnię dokładniej:
Celuje w manual, ale jeśli się nie uda (dla benzyny tylko jedna oferta sprzedaży, ze stanem auta może być różnie) to do automatu reduktora używałbym właśnie na takich serpentynach - gdzie i tak za ciasno i za stromo do lepszego hamowania silnikiem i trochę jako zabezpieczeni automatu, żeby się nie zagotował.
Ale widzę, że temat raczej nie możliwy do realizacji.

[lech.]

Boszszsz.....

W Alpach potrzebna jest MOC. MOC i moment, a nie żadne teoretyczne bajanie o otwartym reduktorze paluszkiem nad alpejskimi mapkami.


I z tego względu zamulone automatem 3,4 to marna opcja, nie zaś z powodu dźwigienki z blokadą.



Weźta ludziska ochłońcie nieco.

[klucz13]

Boszszsz.....

W Alpach potrzebna jest MOC. MOC i moment, a nie żadne teoretyczne bajanie o otwartym reduktorze paluszkiem nad alpejskimi mapkami.


I z tego względu zamulone automatem 3,4 to marna opcja, nie zaś z powodu dźwigienki z blokadą.



Weźta ludziska ochłońcie nieco.

mondruje się jakby studiował alpologię z doktoratem z serpentynologi

[lech.]

Nie, Kluczyś - wali kawa na ławę, bo nie raz zebrał w Szwajcu od matki natury.

[klucz13]

Nie, Kluczyś - wali kawa na ławę, bo nie raz zebrał w Szwajcu od matki natury.

jak się uprzesz to w dupę wszędzie można oberwać

[suzi4WD]

Boszszsz.....

W Alpach potrzebna jest MOC. MOC i moment, a nie żadne teoretyczne bajanie o otwartym reduktorze ...

Potwierdzam.
Miałem skodę 120gls na alpy, sprzęgło jakieś ten teges mocniejsze, +5KM i chłodnicę oleju.
Szła jak wściekła.

[rokfor32]

Bardziej chodzi o możliwość jazdy na reduktorze bez blokady centralnego -> nie upieram się na to. Jeśli chodzi o reduktor z 4Runnera, to googlając na szybko (i patrząc tutaj) jest chyba trwalszy niż standardowy z j9

Do VZJ przypasi - chodzi o umiejscowienie dźwigni wybieraka. VZJ ma na reduktorze, diesle maja na adapterze (części między skrzynką a reduktorem). To co wisi na allegro to automaty z 4r, też z benzyn - i mają wybierak jak trzeba.

Generalnie - w toyotach puzzle napędu można poskładać w dosyć dowolnych kombinacjach - ino trza wiedzieć co z czym i z czego. Tyle, że to droga zabawa, trza też więc wiedzieć po co się w takie coś bawić. Możliwość jazdy z napędem part time zapewne ma sens na długich przelotach - oszczędzenie nawet litra na stówe przy przelocie 10 tysi ti już jakiś tam pieniążek jest. Albo parę kilometrów zasięgu więcej. Oszczędza też przednią przekładnię, która w J9 najmocniejsza nie jest. Z kolei możliwość jazdy 4x4 full time przydaje się zimą.

Temu opcja tego reduktora z 4R jest sensowna dla J9 - ale nie dla wozu do katowania w terenie. Dla takich - lepiej od razu reduktor z J12

[deathrider]

rokfor32 -> dzięki za super opis Widzę że z vzj'ki niezły "transformers" może być. Jeszcze muszę stan oblukać w Niemczech.
Co do automatu i mulenia -> dla tego chce złapać manuala. Ale w chwili obecnej są tylko 2 sztuki wystawione. VZJ 5drzwiowe rzadko się trafiają, a z manualem to już prawie biały kruk
Dzięki jeszcze raz

[grzes]

a mnie sie wydawalo ze w Alpy to tylko dobra mapa/roadbook wystarczy
a no i jechalem dizlem w automacie z wybuchowym silnikiem

[deathrider]

grzes -> kojarzę opis wprawy, swoją drogą, czytałem na tlc
W Patrolu właśnie niepokoi mnie ten silnik - nie wiadomo jak trafisz przy zakupie używki

[grzes]

jak sie ma zepsuc, to i nowy sie zepsuje...

[Mroczny]

ale za to atomowa jest cała reszta. Co przy pozostałych markach wcale nie jest oczywiste. A wolę stokroć zmieniać co 150 tysi silnik niż co wyjazd zawias, czujniki i skrzynie

[deathrider]

Gorzej jak padnie w trakcie wyjazdu. Uszczelka jeszcze ok, ale zatarcie 3.0 na z..iu

[grzes]

leje olej co 10 tys km, a nie jak kaze serwis co 15 , filtry rowniez, jezdze, nasluchuje i tyle. Wydaje mi sie ze to tak ie powinno pasc ze jade i wybucha bez zadnego ostrzezenia, choc kto wie.
Jezdzac po Alpach czy Pirenejach, choc w Hiszpanii sa juz niezle pustkowia, ale ogolnie jest cywilizacja w promieniu 50km, wiec jakos sobie rade czlowiek da.
Nie ma idealow niestety...

[lech.]

a mnie sie wydawalo ze w Alpy to tylko dobra mapa/roadbook wystarczy
a no i jechalem dizlem w automacie z wybuchowym silnikiem

Szwendanie się choćby po Alpach czy Bałkanach z roadbookiem pod pachą wyjdzie choćby i Tarpanem.

Wyjazd z planem podróży i spotkań - zupełnie inaczej wygląda z fotela X5 niż z rzeczonego Tarpana.


Podobnie cienko śpiewa w Alpach Patrol z 3-tonowym ogonem przy J10. I tu "mnie się wydaje", że wspomniana "mapa/roadbook" nie wystarczy.



Pozdr.

[grzes]

nie dorabiam teorii, nie filozofuje offroadowo, jezdze jak mi pasuje, tym co mam w garazu ot cala filozofia...

i chyba wyroslem juz z tego ze moje jest najlepsze etc. moje najbardziej mi odpowiada, a ze sa lepsze, pewnie ze sa... i co mi z tego...

[Damian]

Podobnie cienko śpiewa w Alpach Patrol z 3-tonowym ogonem przy J10. I tu "mnie się wydaje", że wspomniana "mapa/roadbook" nie wystarczy.

świat mi się zawalił

już nigdy nie pojadę w góry (a bywałem w wyższych niż alpy) swoim starym, przeładowanym land roverem z marnymi 113KM

[grzes]

świat mi się zawalił

już nigdy nie pojadę w góry (a bywałem w wyższych niż alpy) swoim starym, przeładowanym land roverem z marnymi 113KM