namib pisze:Elwood pisze:... przy wąskim budżecie będziesz miał wiecej czasu na przygotwanie sie do wyprawy...
A moglbys rozwinac watek budzetu ? Wiem ze czesci do Toyoty do tanich nie naleza, tylko ze to jest dosc szerokie okreslenie: przeciez chyba zawsze mozna taniej lub drozej, lub nawet w ASO. Wiec zdroworozsadkowo: o jakiego rzedu kwotach mowimy gdy trzeba wymiec przekladnie kierownicza, przeguby ? Blacharka srednio sie przejmuje, choc zdaje sobie sprawe z wieku auta i tego konsekwencji...
Spróbuję Ci choć trochę temat przybliżyć. Rozumiem, ze auto przygotowujesz do wypraw i jedyny kompromis to "blacharką średnio sie przejmuję".
Zajmiemy sie bardziej pesymistycznym wariantem z akcentami plusów.
Z układu kierowniczego
- wymieniamy końcówki drążków, około 600zl (wybrałes wariant oszczędny i kupujesz japońskiej 555, w ASO tyle wyjdzie jeden) plus koszty wymiany i ustawienia zbieżności
Przedni most
- wymieniamy łożyska piast z uszczelnieniami 250zł (kupisz oryginały w sklepie z łożyskami)
- wymieniamy łożyska zwrotnic 160zł (kupisz oryginały w sklepie z łóżyskami)
- komplet uszczelnień kuli, około 900zł, tylko w ASO.
nie tykamy dyferencjału, nie pamiętam teraz kosztów łożysk i uszczelnień, przekładnia główna to grubo ponad trzy koła, nowa w ASO
- w tylnym moście wymieniamy łożyska z uszczelnieniami 250zł.
Regeneracja wału 700zł
Wymienisz dwa krzyżaki (z czterech) koszt w ASO 270zł szt, zamienniki znacznie tańsze ale nie polecam.
Plus koszta wymiany
Przeguby w Euroszafcie, cena do przyjęcia ale nie robisz.
Skrzynia i reduktor...
hm, do póki się nie sypie to nie ruszasz ale... rozbierasz i wymieniasz wałek reduktora 270zł ASO resztę wałków zostawiasz bo cena zabija, dodajesz komplet łożysk, większośc niestety w ASO, około 2000zł plus rozebranie i złożenie
przy okazji robisz sprzęgło, łożysko wyciskowe 250zł tylko w ASO, tarcza około 400zł, znajdziesz zamiennik.
Komplet uszczelek do skrzyni i reduktora w ASO kilka setek.
Silnika nie ruszasz bo masz fart i chodzi jak brzytewka (mój tez chodził jak brzytewka- w wersji turbo- ale po rozebraniu okazało sie, ze dwie panewki mam rozwarstwione...)
Wymieniasz całą instalację hamulcową, przewody kupujesz, końcówki zarabiasz, materiał 200zł.
Przy okazji renowacja całego układu, cylinderki, zestaw naprawczy w ASO 400zł.
W sumie nie dużo roboty.
Wymieniasz instalację paliwową, jak wyżej, przeżyjesz... dorobisz z materiału dostępnego.
Przy okazji powiększasz zbiornik paliwa, kosztem debilnego miejsca na koło zapasowe. Znajdziesz zakład, który Ci to zrobi za 600zł, tyle mnie to kosztowało. Przecinasz w płaszczyźnie poziomej i dodajesz opaskę o wysokości około 10cm, w ten sposób zbiornik zajmuje miejsce koła ale nie wychodzi poza ramę. Trzeba go jeszcze trochę zmodyfikować, zeby wszedł ale to wszystko w cenie.
Pisze akurat o tym bo to rzecz niezbędna w wyprawówce, zyskujesz w ten sposób zbiornik o pojemności około 160l.
Możesz też skorzystać z rozwiązania kolegi Drako w jego wątku, podaje dużo przydatnych i fajnych rzeczy ale zaraz do tego dojdziemy.
Co robisz zawieszeniem?
Resory siedzą, ze zdjęcia trudno ocenić ale założymy to w ciemno. Amortyzatory na bank do wymiany plus klepanie resorów albo wariant "chop do przodu" i klekasz przed kobitą izamieniasz srebra rodowe na komplet OME za 7000zł plusd amor skrętu za 450zł. W pierwszym wariance zmieścisz sie pewnie w 2000-2500zł.
O olejach i foltrach nie wspominam ale ja leję MOBILA, pogadałem czym jeżdże i dostalem w hurtowni rabat 25% z możliwością zakupu luzem z beczki. Ceny OK. Ale trochę tego wchodzi. Silnik 9,5l, jeżeli nie masz lsd w tylnym moście a raczej nie masz w tym roczniku to używasz jednego oleju 75W90 razem około 11l.
Filtry też dobierzesz w sklepie z filtrami, komplet 100zł więc ok. O ile nie jesteś zmuszony wymienić filtr wstępnego oczyszczania paliwa, cena w ASO...1070zł
Modyfikacja zbiornika paliwa wymaga rozwiązania nowego miejsca dla koła zapasowego. Patrz patent Drako, obecnie montuję podobny z bocznym orurowaniem nie przekroczysz łącznie 2300zł, tym nie mniej w myśl konwencji auta wyprawowego to konieczne.
Opony... minimum AT 30,5 cala, optymalnie 33 cale (no tu, może się trochę zapędziłem ale powinno robić), tego na zdjęciu nie widzę. Potrzebujesz 6 szt na felgach.
Dokładasz bagażnik dachowy, który pomieści drugi zapas i karnistry z paliwem.
Bagażnik taki fachury od balustrad ze stali czarnej zrobią za 1000zł na wzór ARB, malowany proszkowo. Muszisz tylko skombinować uchwyty w ilości 8szt (niestety mocowaniem estetycznie nie da się trafić na słupki, stąd po cztery na stronę).
No i dokupujesz hi lifta, którym będziesz podnosił auto choćby do zmiany koła czy wyrwania z koleiny itp. Pod ten podnośnik m in potrzebne orurowanie (bo nie będziesz tego gówna z kompletu podkładał pod most) i tylny zderzak.
Instalacja elektryczna na ten przykład.
Alternator i rozrusznik zregenerujesz ącznie za 500zł.
Nie uwzglęniłem całej masy dupereli, które klękaja przy okazji, tylko rusz budę...
Podlicz sobie co Ci tam wyjdzie i melduj co nie pasi
Co do samych modyfikacji to dalej odwołuję się do postu Drako, nie zajmujemy się tu całą kupę przydasiek wyprawowych. Jeżeli dorzucisz do tego CB i GPS to już masz auto wyprawowe w podstawowej wersji.
W niektórych cenach mogłem się walnąć (ASO) ale nieznacznie i w granicach błędu
Co do kosztów eksploatacji, oryginalne części sa doskonałej jakości i trzymają tyle ile należy, można sie ratować zamiennikami ale nie do przesady.
Bardzo trudno o nietypowe czesci a co druga to nie typowa. Aut tych w kraju nie jeździ za wiele.
Za to w Stanach ceny bajka... ale to za oceanem. Komplet końcówek drażków dostaniesz już za 99$...
Silnik pali min 10l/100km, jeżeli nie będziesz go remontował to zalewasz minerałem i zmieniasz co 3000mil (tak stoi w instrukcji). Nie zapominasz o skrzyni, reduktorze i mostach, tu co 30 000km o ile nie będziesz brodził itp.
pozdr
El
HJ-ty
