
Ja gustuje w większych - taki lexowy 4,0 (też szału z momentem nie ma - ledwie coś 340Nm, i tez wysoko), jak sie auto oparło o przeszkodę, to schodził (bez dodawania gazu) do ok. 200 rpm - i... palił se radośnie gume



Mam też auto na silniku 2,7, w podobnej technologii jak ten z ravki. i też ten silnik ciągnie ładnie poniżej wolnych.
Toyota robiła kilka odmian silników bazujących na jednym bloku. Tak było właśnie z tym 3S - wersja podstawowa, "cywilna", miała bardzo mocno wypłaszczaną charakterystykę momentu, kosztem wyższych obrotów (pow. 5,5 tysia). Ale były też wersje "sportowe", z innymi wałkami rozrządu, i przekonstruowanym dolotem, tam charakterystyka szła bardziej stromo, ze słabszym dołem - za to z obrotami użytecznymi powyżej 7 tysi. Takie jednostki, czyli 3S-GE i 3S-GTE (z turbo) szły do sportowej celiki i mr2. Te najmocniejsze wersje osiągały (bez doładowania) ok. 210 kucy.