Bo jak widzisz jedynym problem w Toyocie jest fotel i jego wygodaa potem sa dlugie strony postow:
"co sie zepsulo w silniku benzynowym na wtrysku 2.5TD w mojej tojocie GR frontera

Moderator: Mroczny
Bo jak widzisz jedynym problem w Toyocie jest fotel i jego wygodaa potem sa dlugie strony postow:
"co sie zepsulo w silniku benzynowym na wtrysku 2.5TD w mojej tojocie GR frontera
U siebie w Hilu zmieniłem oryginały na fotele od peugeota 406 ( wiem że to profanacja ToyotyHacjenda pisze:Podobnie ale jak zauważyłeś noga w pionie opada na pedał gazu a między kością udową i piszczelami kąt rozwarty, im większy kąt tym lepiej. Nie ma wtedy wymuszonych przykurczów przy jeździe powyzej trzech, czterech godzin...
Wiec imho najtaniej wyjdzie hilux. Po pierwsze jest do niego mase modów , po drugie sam w sobie jest stosunkowo tani. Po trzecie starsze modele maja sztywny most z przodu. Krokto mowiac bez zadnych modyfikacji (od zalozenie dobrych gum) te auto ma duze mzoliwosci terenowe. Po czwarte jesli chodzi o wyprawowke - hilux w standardzie jest przystosowany do przewozenia ciezkich ladunkow - ma duza ladownosc , ktora zreszta mozna w prosty sposob dodatkowo zwiekszyc .lomiarz pisze:dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. interesuja mnie bardizej walory terenowe i ktore auto mozna lepiej(prosciej i taniej) przystosowac do takich wypraw.jezeli bede kupowla to z ktorego rocznika szukac? pozdrawiam i jeszcze raz dziekuej za wszystkie odpowiedzi
Misiek Bielsko pisze:A w dziob chcesz, konusie?Damian pisze:Po dwóch godzinach za kólkiem hila ta pozycja w hilu mi bardzo dokuczała, a wzrostu mam 170cm, Misiek chyba też coś koło tegoHacjenda pisze: Dla mnie kanał...![]()
![]()
187cm mam.
Co do tego IFS to sie częściowo nie zgodze. Nie ma różnicy w ładowności przodu (nacisku na oś) IFS i sztywny most, z tyłu jest. Żywotność jest podobna tylko naprawa 'n' razy droższa i trudniejsza. Sprawność faktycznie o wiele mniejsza, zerowy wykrzyż i beznadziejny skok.Zun pisze: celuj w starsze rocznik - 89 - 93. Z prostego powodu. Sa najprostsze , najzywotniejsze (zreszta tak samo jak jeszcze starsze rocznik) i maja sztywny most z przodu. Nowsze maja juz IFS , co po pierwsze jako wyprawowka nie do konca sie nadaje (zawsze to mneijsza ladownosc , mimo tego ze to przod auta) i o wiele zmniejsza jego zywotnosc i sprawnosc - a przedewszystkim latwiej uszkodzic w terenie.
Zywotnosc nie jest podobna - nie zgodze sie z toba - poupalaj troche IFS'a w tym samym czasie tak samo upalaj SA - tak samo nieostroznie i nie uwazajac na zagrozenia - predzej ukrecisz os , rozwalisz przegub lub cos w tym stylu.Miras M pisze: Co do tego IFS to sie częściowo nie zgodze. Nie ma różnicy w ładowności przodu (nacisku na oś) IFS i sztywny most, z tyłu jest. Żywotność jest podobna tylko naprawa 'n' razy droższa i trudniejsza. Sprawność faktycznie o wiele mniejsza, zerowy wykrzyż i beznadziejny skok.
Hmmm , nie do konca widze zostalem dobrze zrozumiany. Zgadza sie , hilux (a wlasciwie nie hilux tylko pickup) jest produkowany z wachaczami z przodu , ale jest dostepny rowniez na niektorych rynkach (miedzy innymi na naszym) ze sztywnym mostem - o to glownie mi chodzilo . Byl taki dostepny do '97 roku , pozniej juz u nas go nie bylo. W zasadzie 89-97 to jest rzeczywiscie ten sam woz , pomijajac lekkie faceliftingi , ktrore ograniczaly sie do detali. Ale patrzac sie na to co pisal autor wątku to rocznik '97 określił by własnie mianem "starszy rocznik" , dlatego tak napisałem , miałem na mysli hiluxy przed rocznikiem '98Miras M pisze: Hiluxy z wahaczami produkuje sie od 1985 roku, i nie rozumiem czemu piszesz że starsze roczniki są żywotniejsze i prostsze? Ja mam '97 i jest to to samo co z '89, a nie licząc budy to i '85... zero elektroniki.
Jechac moze i mozna - zaopatrzyc sie w kilka półosi i innych szpeji , lubiących wysiadac przy IFS'ie - w gruncie rzeczy IFS mozna przeciez wzmocnic - Taki np. Hammer nie dosc ze ma IFS to ma tez IRS - i ma niesamowite zdolnosci terenowe (ale przy otwartycxh przestrzeniach - w lesie to juz nie bardzo). Pytanie tylko po co to robic , skoro mozna kupic samochod , w ktorym trzeba dokonac mniej przerobek w kierunku usprawnienia i przystosowania do wyprawy i ciezkiego terenuMiras M pisze: Kolega na początku pisał o prowadzeniu na asfalcie i amatorskiej jeździe, więc hilux z wahaczami byłby ok. Na wyprawe koła 235/85r16, hardtop na pake, zderzak pod hi-lifta, snorkel i można jechać.
Każdy broni swojego![]()
ale i tak wolałbym na obu sztywnych mostach
Z polamanym piorem moge jechac dalej - i to dlugo - z ukrecona polosia raczej nie.Miras M pisze:Eee, upalałem tak, toyote i uaza, w obu nic nie wybuchłozresztą wyprawa to nie czasówka w terenie... Tia, ja wezme te półosie (?) a Ty weź zapasowe pióra i to co lubi wysiadać przy sztywnym moście i pojedziemy razem
![]()
![]()
Jeszcze nie widziałem wybuchniętego przegubu/półosi w IFS toyoty, no może mało widziałem... Ale generalnie oczywiście masz racje, i napisałem przecierz ze wolałbym hila na sztywnych mostach, do terenu jest lepszy, to kwestia bezsporna
To juz ekstrem. Pytanie co prosciej zrobic - zlamac pioro czy tez spręzyne ... Idac dalej - co trudniej zlamac : pióro Heavy Duty czy sprężyne Heavy Duty.Misiek Bielsko pisze:Pewien jestes, ze jak zlamiesz glowne pioro, to mozesz jechac dalej?
nie zaczyna sie...Zun pisze:To juz ekstrem. Pytanie co prosciej zrobic - zlamac pioro czy tez spręzyne ... Idac dalej - co trudniej zlamac : pióro Heavy Duty czy sprężyne Heavy Duty.Misiek Bielsko pisze:Pewien jestes, ze jak zlamiesz glowne pioro, to mozesz jechac dalej?
Pomalu zaczyna sie z tego robic dyskusja typu : "Wyższość Świąt Bozego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi"
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość