szczęki hamulcowe

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Elwood
 
 
Posty: 1374
Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
Lokalizacja: z wykopalisk...
Kontaktowanie:

Post autor: Elwood » pt sty 26, 2007 9:04 am

Toyota też ma zamienniki ale te przechodzą jej kontrolę jakości i sprzedawane sa w sieci. Hm w zasadzie nikt nie narzeka na jakość tych części, tylko na jakość montażu (co prawda nie dotyczy to tarcz ale w manualu Toyoty wyraźnie jest napisane, które śruby należy dociagać kluczem dynamometrycznym i w swojej praktyce poza słynną głowicą nie zauważyłem aby którykolwiek warsztat to robił, łącznie z tym w którym składam wózek!)
Drugi determinant to używanie auta do celu w jakim zostało skonstruowane.
W moim przypadku pozwoliłem sobie na "poprawianie fabryki" powiększając bak paliwa i po kąśliwych uwagach (słusznych!) Bullitta jeszcze raz zweryfikowałem swoje podejście pod kątem bezpieczeństwa :oops:
Są pewne granice, których po prostu z pkt nie należy przekraczać np: bezpieczeńtwo chyba, że dysponuje się specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem. Wiele stosowanych dzisiaj rozwiązań miały przecież początek w czyimś garażu.
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt sty 26, 2007 9:40 am

Zachary pisze:
Jasne, jasne.
Baw się dalej z hamulcami, jak lubisz. Powodzenia.
a ja poza nurtem głównym dyskusji mam przemyślenie

mianowicie czytam, analizuję postawy dyskutantów i ich zdolność przyjmowania jakichkolwiek argumentów - i wychodzi mi, że Kolega Zachary to silny ortodoks jest, niestety :o a sformułowania typu "jasne, jasne (..)" wskazują na ewidentny monopol na wiedzę i traktowanie rozmówcy na zasadzie "co ty tam wiesz synku" :-?
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Zachary
Posty: 776
Rejestracja: ndz paź 27, 2002 9:10 pm
Lokalizacja: mazury-warszawa

Post autor: Zachary » pt sty 26, 2007 10:33 am

sebastian dziurdzik pisze:
Zachary pisze:
Jasne, jasne.
Baw się dalej z hamulcami, jak lubisz. Powodzenia.
a ja poza nurtem głównym dyskusji mam przemyślenie

mianowicie czytam, analizuję postawy dyskutantów i ich zdolność przyjmowania jakichkolwiek argumentów - i wychodzi mi, że Kolega Zachary to silny ortodoks jest, niestety :o a sformułowania typu "jasne, jasne (..)" wskazują na ewidentny monopol na wiedzę i traktowanie rozmówcy na zasadzie "co ty tam wiesz synku" :-?
:o
Hi hi hi a to dobre. :)2 :)2 :)2

Wpadnij kiedyś do mnie na Mazury w weekend a przekonasz się, jak bardzo się mylisz. Całe moje życie się uczę i to, co zacytowałeś jest właśnie tego wynikiem. Inna sprawa, że jeśli chodzi o "rzeźbienie w gównie"/a nie konstruktywne przeróbki/ to rzeczywiście mam ortodoksyjną postawę na NIE !!
Lala KDJ120, Wolf GD300, 469B, U1234 oraz Rolka150 i...Renata ;-)[/color]

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt sty 26, 2007 10:58 am

Zachary pisze:Hi hi hi a to dobre. :)2 :)2 :)2

Wpadnij kiedyś do mnie na Mazury w weekend a przekonasz się, jak bardzo się mylisz. Całe moje życie się uczę i to, co zacytowałeś jest właśnie tego wynikiem.
wcalę tego nie neguję, opinię swoją opieram na autorytatywności Twojej wypowiedzi którą zacytowałem i jej negatywnym wydźwięku... czasami słowo napisane nie jest odbierane tak jak by sie wydawać mogło... autorowi oczywiście :-?

a w kwestii szczek hamulcowych - rozmowa moze dotyczyc:

a) materialu okładziny hamulcowej (w tym wypadku producent nieznany, okladzina dedykowana do rodzimej produkcji pojazdu Zuk)
b)technik/technologii umieszczania danej okladziny na szczece hamulcowej (sama szczeka oryginalna jak mniemam, a nie od Zuka)

jezeli chodzi o punkt a) nie widze tu zadnego zagrozenia dla zdrowia lub zycia uzytkownika (z calym szcunkiem Kylon), pod warunkie, ze zostanie zachowany punkt b), a osoba montująca tą okładzinę zrobi to zgodnie z zasadami sztuki (prawidlowe nitowanie lub klejenie i wypalanie w piecu)

jedyne ryzyko uzywania okladziny dedykowanej do Zuka moze wynikac z jakosci materialu i efektywnosci hamowania (poprawcie mnie jezeli sie myle) i wplywac teoretycznie na droge hamowania - ale mowimy o aucie DO TERENU a nie na szosę... natomiast korzysci ekonomiczne mogą byc b duze - ja wiele razy regenerowalem w ten sposob szczeki w porządnym zakładzie na porządnym materiale (Fomar Roulunds) i nigdy sie nie zawiodlem

natomiast jezeli ktos robi zmotę, probując wsadzic CALE szczeki od Zuka do innego auta, przerabiajac ksztalt, mocowania itp - to juz grozi smiercią :o łatwo sobie wyobrazic np. wypadniecie takiej zmoty z mocowania cylinderka, wypchniecie tloczka cylinderka i nagla ucieczke plynu hamulcowego wraz z konsekwencjami (zwlaszcza w górach)

tego typu przerobkom, spawaniu tarcz hamulcowych, regenerowaniu KLOCKOW hamulcowych nalezy powiedziec nie - ale nikt mnie nie przekona, ze porządne nabicie oryginalnych szczek to jakas zbrodnia i wystawienie na szwank wlasnego zdrowia :lol:

uff, ale sie rozpisalem :wink:
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Maiki
Posty: 579
Rejestracja: pt kwie 11, 2003 11:55 am
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: Maiki » pt sty 26, 2007 1:04 pm

A prędzej puści klej na okładzinie niż 12 nitów (fizyka).
GR Y61 3.0di w trakcie motania

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości