ok , " zloma " wzialem z twoich wypowiedzi jezeli zle zrozumialem twoje wypowiedzi to sorry.
sam opisuje hdj jako poprsotu samochod a nie kolejny cud swiata. tak samo dobrze pisze o mojej starej G klasie, bo rowniez mialem bardzo zdrowy i zadbany egzemplarz.Ale to przez to ze auta kupuje z mechanikiem , ktory sie zna a nie samemu w emocjach. ( kiedys tak zroblismy z jeepem , dlatego mam tereaz takie zdanie jakie mam o jakosci jeepa)
ja w moim aucie zrobilem przeglad mostow ( nowe uszczelniacze, lozyska) , zmienilem pasek rozrzadu , pompe wody , reszge paskow , tarcze hamulcowe , klocki i sprzeglo ( bardziej profilaktycznie przed wyprawa) w sumie tyle
naprawde nie mam z tym autem zadnych problemow, po wyprawie musialem zmienic tylko polbusze w panhardach a tak to nawet klocki starly sie do polowy.
Uwazam ze do turystyki to jest swietny samochod ( jako alternatywe uwazam patrola Gr) wszystko ma swoje plusy i minusy , sa to poprostu dobre auta, ale napewno nie off-roadowe potwory.
Mam do jazdy w terenie inne auto ,uwazam ze to jest najlepsze rozwiazanie.
Toyote na codzien i wyprawy a do katowania jakies tanie w utrzymaniu lekkie wozidelko
co do cen to wszystko zapisuje
tarcze i klocki kpl 1100 zl
widelki blokady 208zl
pompa wody 300zl
filtr powietrza 55zl
lozyska piasty 2x85 i 2x98
pasek rozrzadu 118 zl
rolka 210
sprzeglo w serwisie 2740 ( tu widac wlasnie jak serwis jest drogi)
jest drogo ale nie jakos spektakularnie w porownaniu z inymi 4x4
Kazdy musi sie zastanowc na jakie auto go stac, naprawde nie ma co sie pchac w toyote , zeby pozniej upychac w niej czesci z zuka, bo to sie msci.