Toyota Rav4 zastosowany napęd?

[cordoba_2004]

Nie jest tak źle. Co jakiś czas wypływa sensowny egzemplarz i można go wziąć.


.

proszę o przykłady

[suzi4WD]

Wedlug mnie, jest to idealne auto do pracy/dojazdow na wszelkie budowy, wlosci ziemskie itp.

Tylko że kierownik musi być rozgarnięty.

Znam kobitkę która jeździła po kolei wszystkimi wersjami ravki i faktycznie potwierdza się że tylko I i II gen. miały jako takie własności terenowe, nowsze są do bani.
Nawet X5 na szosowych gumach lepiej potrafi robić w błocie.

[cordoba_2004]

problem polega na tym że wiele osób kupuwałko terenówkę bo np musiało gdzieś dojechać -trudna droga itd
a teraz już nie ma aut do tego celu nie ma alternatyw dla rav I

[suzi4WD]

bez przesady,
kupowali bo to była tujota


teraz zakupią dacię

[lech.]

Wedlug mnie, jest to idealne auto do pracy/dojazdow na wszelkie budowy, wlosci ziemskie itp.

Tylko że kierownik musi być rozgarnięty.

Znam kobitkę która jeździła po kolei wszystkimi wersjami ravki i faktycznie potwierdza się że tylko I i II gen. miały jako takie własności terenowe, nowsze są do bani.
Nawet X5 na szosowych gumach lepiej potrafi robić w błocie.

ekhm...
niejaki X5 ma pińcet momentu i sześć w rzędzie panie..... po szutrówkach nawet numer większe toytoye śmiechem zabija.

Ale w turystycznym błotku RAV I robi z nim co chce....

[rokfor32]

Jak nieczęsto - zgadzam się z przedmówcą ...

Rav4 jedynka miała jeszcze zwyczajną pełną blokadę centralną. więc faktycznie ciągnęła na 4. W młodszych już tylko wiskoza - a w jeszcze młodszych jakieś elektroniczne protezy dopinające chwilowo tył ... Przy masie tej pierwszej wersji, dosyć dużych kapciach i całkiem niezłym silniku 3S-FE - to był całkiem udany model, bez jakichś szczególnych typowych wad, i o zupełnie przyzwoitych właściwościach poza czarnym.

[cordoba_2004]

jak mam kupić dużego gruchota z plastikami i protezą napędu to po co ?

W terenówkach akceptowało się ich spalanie i marne osiągi ponieważ były przeznaczone do jazdy w terenie, a teraz są protezy wszystkich tych elementów, taka proteza auta która do tego pali jak autobus

[lech.]

Jak nieczęsto - zgadzam się z przedmówcą ...

Rav4 jedynka miała jeszcze zwyczajną pełną blokadę centralną. więc faktycznie ciągnęła na 4. W młodszych już tylko wiskoza - a w jeszcze młodszych jakieś elektroniczne protezy dopinające chwilowo tył ... Przy masie tej pierwszej wersji, dosyć dużych kapciach i całkiem niezłym silniku 3S-FE - to był całkiem udany model, bez jakichś szczególnych typowych wad, i o zupełnie przyzwoitych właściwościach poza czarnym.

Dla mnie najprzyjemniejsze było stwierdzenie syna: tato, ta RAV-ka to było najlepsze, co mógł dostać licealista jako pierwsze auto. A skali porównawczej mu na placu nie brakło.

[jradek]

Aż mi się łezka w oku kręci jak czytam te pochwały.
http://img716.imageshack.us/img716/8971/dz4w.jpg
Sorki, musiałem się pochwalić.

[lech.]

Nie jest tak źle. Co jakiś czas wypływa sensowny egzemplarz i można go wziąć.


.

proszę o przykłady

Na chudy bocian Ci te przykłady? RAV-ka do ciągania ogona ze złomu się nie nadaje.





ale żeby nie było - tak z brzegu:
po tego paścia bym zadzwonił....
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/to ... LSO_EXPORT


ten też wart telefonu:
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/to ... LSO_EXPORT

[lbl78]

oj tam nie nadaje, równo ciąga czasem i tone żwiru na budowe jak trzeba czy jakieś tam betoniki

[fastNfurious]

jeśli RAV4 to tylko do drugiej generacji

miałem w domu wersję krótką 2.0 z 1999 roku - kupiona jako roczne auto z przebiegiem 20k.
w zeszłym roku sprzedałem z przebiegiem 340k, a w sumie tylko dlatego że żonie - która przez ostatnie 2 lata jeździła tylko Rav'ką - zaczęły przeszkadzać trzeszczące plastiki i klapa tylna.

auto regularnie serwisowane a z grubych rzeczy - poza wymaganymi przez producenta - miało wymienione całe zawieszenie przy 250k, sprzęgło przy 220k,tylne piasty z łożyskami przy 230k
silnik i cała reszta bez zarzutu i bez zaglądania
lakier miejscami odnawiany (drobne odpryski od kamyków)
spalanie początkowo 8-9 litrów, po przebiegu 250k wzrosło do 9-10, a zimą 11-12.

jeśli chodzi o jazdę to tylko 2 sprawy: dobra opona na zimę i jeżdżenie w rozsądnych warunkach w terenie.
utknąłem 2 razy tym samochodem w zimie wjeżdżając w śnieg tak że powiesiłem auto i żadne koło nie dotykało gruntu
w sumie chyba nigdy nie używałem blokady pomimo jeżdżenia po lesie i polach i bezdrożach
no ale "zdroworozsądkowo" - wiedziałem że to auto nie jest do upalania
wielokrotnie pomagało przy rajdach na orientację i innych zabawach terenowych

przy sprzedaży łudziłem się że może znajdę "lepszy" model, ale po obejrzeniu kilku egzemplarzy stwierdziłem że nie ma szans - szukałem długo alternatyw i w końcu poszedłem w nowe Yeti.
W zimie pewniej prowadzi się Yeti (szybka jazda po śniegu itp.), ale przy parkowaniu to Ravki nic nie przebije (krótka, zwrotna, wszystko widać, nie boisz się o krawężnik)

polecam Ravki z roczników do '00, ale ciężko będzie trafić przyzwoite auto.
nowe modele nie przekonały mnie - poza tym chyba nie ma krótkiej wersji po 2005

dla umocowania wypowiedzi jedno z ostatnich zdjęć

[jradek]

Jak to robi centraldyfer, że dzieli napęd nieproporcjonalnie?
Np Pajero dzieli 33/67, a tujota J90 40/60
Niech mi ktoś to wytłumaczy.

[rokfor32]

Ravka mk2 ma sprzęglo wiskotyczne w centralnym dyfrze, a nie blokadę mechaniczną. Ale centralny dyfer ma w układzie "klasycznym", że tak to nazwę: wygląda tak samo jak dyfer w moście, więc rozkłada moment po równo. Dopiero wiskoza różnicuje realnie dostarczany moment, ale w takim układzie nigdy nie jest to jakaś stała proporcja.

Natomiast J9 - to jest trochę trudne do wytłumaczenia komuś - kto nie wie jak fizycznie wygląda tam centralny dyfer.

Tak bez wnikania w szczegóły - J9 ma centralny mechanizm oparty o układ przekładni planetarnej (obiegowej w układzie osi równoległych), i różnicowanie wartości momentu wynika z różnicy wielkości kół - wewnętrznego spiętego z przednim napędem, i zewnętrznego, spiętego z tyłem. Ale - nadal to mechanizm otwarty, więc granicą wartości przenoszonego momentu jest uślizg dowolnego z kół.

[jradek]

Czyli podczas jazdy na wprost przy rownej przyczepnosci kol satelity w centraldyfrze sie kreca?

[rokfor32]

Nie. Rozkład momentu wynika z rozkładu sił na zębach przekładni. Nie ma znaczenia, czy satelity obiegają koła współpracujące, czy nie.

Podczas jazdy na wprost wiruje cały kosz mechanizmu, ale bebechy w jego wnętrzu "stoją" (względem siebie nawzajem, bo jako całość wirują wraz z koszem).

[sebastian2357]

W J12 jest jeszcze weselej, bo jest Torsen przy okazji bardziej niezawodny niż planetarka w J9

[jradek]

Torsena to ja akurat rozumiem, nie rozumiem przekladni planetarnej asymetrycznej.

[rokfor32]

Torsen J12 też jest asymetryczny.

to wynika z prostego zjawiska - moment obrotowy to siła na ramieniu. Siła na zębach (satelitach) jest taka sama - ale jej ramię jest różne, na kole wewnętrznym i zewnętrznym (na styku kół satelitarnych).