toyota lj73 problem z reduktorem

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: vandall1 » sob sie 24, 2013 10:15 am

KSikorski pisze:.............
:)2
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: rokfor32 » sob sie 24, 2013 5:01 pm

Wiadomo że im dokładniej - tym lepiej. Ale wartość co napisałem z czystym sumieniem jest w widełkch dopuszczalności.

Raz, że fabryczne spasowanie jest na poziomie dychy. Dwa, że z czasem silnik nabiera luzu na panewkach głównych - i luz na nich na kolejną dychę też nie jest niczym strasznym. Trzy - łożysko wałka ataku - to w skrzyni - fabrycznie przychodzi z luzem C3 albo C4 (nie pamiętam, ale mogę sprawdzić). Czwarty luz - to notoryznie wytarty trzpień łożyska podporowego - też na jakąś dychę zwykle ... :wink:

Wałek ataku ma długość około 180 mm (między łożyskami - głównym i podporowym w wale korbowym). Nieosiowość na poziomie 0,2 mm to kąt ... :roll: się mi nawet nie chce liczyć ...
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
KSikorski
Posty: 2020
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:07 pm
Lokalizacja: Kielno

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: KSikorski » pn sie 26, 2013 2:41 pm

Powiedz, na jakim źródle opierasz informacje że fabryczne spasowanie na poziomie dychy? Mi się nigdy nie udało dotrzeć do fabrycznej dokumentacji :-/
Luz na łożyskach kasuje się w temperaturze pracy, przynajmniej po to jest on przewidziany... miałem w samuraiu zestaw adaptacyjny firmy acme z usa. Niby wszystko OK, ale co jakieś 15 tysięcy km łożyskowanie wałka sprzęgłowego było już marne i wymieniałem. Po dwóch latach rozciekł się przedni uszczelniacz skrzyni biegów.
Przez pół roku pracowałem jako technolog obróbki elektroerozyjnej. Robiliśmy głównie formy wtryskowe. Bazowanie półfabrykatów na drutówce wyglądało tak że można było spędzić i dwie godziny pukając miedzianym młoteczkiem, dokręcając i luzując klemy, podkładając kawałeczki folii aluminiowej i tak dalej żeby czujnik zegarowy we wszystkich trzech płaszczyznach stał na dębowo przy jeżdżeniu po powierzchniach szlifowanych głowicą obrabiarki. Czyli było wybazowane do dokładności czujnika zegarowego czyli 0.005mm. Z tym że taka forma to ważyła czasem kilogram, czasem 5 kilogramów... Słabo sobie wyobrażam takie manewry na stole obrabiarki z blokiem czy ze skrzynią, jak to tam na sztywno zamocować i tak dalej. Inna sprawa że takie bazowanie zajmie spokojnie ze dwie godziny, obrabiarka musi być serio duża żeby zmieścić tam blok, więc proszę sobie wyobrazić ile kosztują 2 godziny przestoju na takim sprzęcie. Inna sprawa że każdy blok i każda skrzynia są inne, po prostu mieszczą się w tolerancjach narzuconych przez konstruktora. Więc płyta łącząca wykonana z pomiarów skrzyni A i bloku B wcale nie musi tak samo dobrze pasować do skrzyni C i bloku D.
Można sobie robić płyty łączące, można spawać dzwony, ale warto mieć świadomość że to się nadaje tylko do krótkiego użytkowania i na pewno nie jest alternatywą do wsadzenia sobie silnika z jego fabryczną skrzynią, tak długo jak się nie ma dostępu do dokumentacji konstrukcyjnej silnika i skrzyni. Wtedy sobie można tak narzucić tolerancje wykonawcze elementu łączącego że będzie dobrze.
Jimny M16A
Żuk A161H 4C90 + Eaton TS5-21

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: rokfor32 » pn sie 26, 2013 4:02 pm

Skąd - ależ to dosyć proste. Dzwon jest bazowany na dwóch kołkach ustalających. Po obu stronach dzwonu - czyli w sumie czterech. Każde z tych pasowań jest w jakiejś tolerancji - niezbyt rygorystycznej - bo dowolny dzwon jednego typu - ale też i z innych, bo w toyocie te elementy są wymienne dla skrzyń) pasuje pasuje do dowolnej skrzyni i dowolnego silnika. I nie trzeba go nabijać prasą - pasuje luźno. A to oznacza, że luz montażowy (i wynikająca z niego niewspółosiowość) jest pomiędzy 0,05 a 0,10 mm. Inaczej takie "łatwe" montowanie elementów nie byłoby możliwe. Płaszczyzny montażu są dwie - więc oba te luzy są w stanie się dodać lub skasować.

Ale największy luz jaki się pojawia w układzie - i na którego żadna dokładność wykonania elementów nie wpływa - to luz jaki powstaje na panewkach głównych silnika. W dodatku, w miarę zużywania się silnika rośnie. Przykładowo, dane z serwisówki dla 3VZ-E: dopuszczalny luz na panewkach głównych - 0,08mm.

Dlatemu sądzę - że dopuszczalny błąd współosiiwości między skrzynią a silnikiem jest w okolicach takich jak napisałem.

No a dwa - to nie produkcja jednostkowa, ino taśma. Automat raz ustawiony klepie zylion razy to samo. Podlega to oczywście kontroli jakości - ale raczej nie każda jednostka. :roll: Acz tu, w przypadku toyoty, mogę się grubo mylić ... :wink:

ps. Sam bym chętnie przygarnął fabryczne rysunki dla tego typu elementów. No ale pomarzyć to e mogę ... :wink:
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
KSikorski
Posty: 2020
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:07 pm
Lokalizacja: Kielno

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: KSikorski » pn sie 26, 2013 4:20 pm

Przekonujesz mnie :)2 Ale tak czy siak słabo widzę osiągnięcie osiowania do dychy w warunkach warsztatowych :-)
Jimny M16A
Żuk A161H 4C90 + Eaton TS5-21

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: rokfor32 » pn sie 26, 2013 6:36 pm

To kwestia determinacji jedynie. osiągnięcie luzu ma poziomie setki nawet nie jest trudne - ino czasochłonne.

procedura jest dosyć prosta - potrzebny jest pusty blok sinika - i pusty karter skrzyni. (to właśnie jest czasochłonne). Potem wystarczy se wykonać przyrząd w postaci wałka spasowanego albo do otworów łożyskowych skrzyni, albo gniazd panewek głównych silnika (zawsze dwóch). I na końcu czujnik zegarowy, sięgający do trzeciego otworu łożyskowego. Cała zabawa oczywiście po splanowaniu na równoległość obu fragmentów dzwonu do spawania.

Spawanie zawsze nieco pokrzywi elementy - ale finalnie w tej dziesiątce tolerancji powinno się zmieścić.

Tyle, że lenistwo jest dosyć powszechną cechą, więc procedurę się upraszcza. bierze sie cały silnik, i ustawia osią wału w pionie. Dokręca do niego jeden fragment dzwonu, a do skrzyni drugi (podobnie jak wyżej - wcześniej splanowane na równoległość). ustawia skrzynię na silniku, zapina dwa czujniki zegarowe w osiach prostopadłych do siebie - i ustawia elementy w środku wychyleń, jakie sie uda uzyskać poruszając elementami względem siebie w płaszczyźnie poziomej. Luzy, jakie są w takiej sytuacji pozwalają zazwyczaj na ruch w okolicach milimetra, często mniej, więc nie jest tak źle (w sensie znaleźć połówkę z tego milimetra z jakąś sensowna dokładnością).

Ta metoda jest mniej dokładna - bo nie ma kontroli nad tym jak się akurat wał wycentrował względem swoich panewek (mogą też być nierówne luzy w łożyskach skrzyni czy ich gniazdach) - no i wymaga trochę cierpliwości - ale zwykle też spokojnie wystarcza.

Trzecia metoda to taka pośrednia. Wybebesza się skrzynię, a zostawia silnik, i dorabia wałek pasujący z minimalnym luzem do obu łożysk skrzyni (łożyska pod wałkiem ataku i zdawczym - mowa o skrzyniach trójwałkowych), i pasujący też z minimalnym luzem do gniazda łożyska podporowego w wale (ale bez tego łożyska, bo to dodatkowe przekłamanie). Montuje się całość centrując elementy za pomocą takiego przyrządu - i spawa. dokładność jest bardzo wysoka, porównywalna z metodą pierwszą, a roboty znacznie mniej. I jest to chyba najsensowniejsza metoda rozwiązania takiego tematu. Tym bardziej, że przy używanej skrzyni i tak dobrze jest ją rozebrać i zweryfikować ... :wink:
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
KSikorski
Posty: 2020
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:07 pm
Lokalizacja: Kielno

Re: toyota lj73 problem z reduktorem

Post autor: KSikorski » pn sie 26, 2013 8:58 pm

Zdecydowanie ma to dużo większy sens niż mazanie tuszem i odbijanie na papierze czy inne historie :-)
Jimny M16A
Żuk A161H 4C90 + Eaton TS5-21

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości